Więcej

    Taksówka staranowała ogrodzenie Rossy niszcząc nagrobek legionisty

    Czytaj również...

    Taksówka staranowała ogrodzenie Cmentarza na Rossie wyrządzając duże szkody Fot. Marian Paluszkiewicz
    Taksówka staranowała ogrodzenie Cmentarza na Rossie wyrządzając duże szkody Fot. Marian Paluszkiewicz

    Do wypadku drogowego, na szczęście niegroźnego dla jego sprawcy, doszło na Cmentarzu na Rossie w Wilnie. Kierowca taksówki Volkswagen Taranto w nocy z 20 na 21 listopada staranował samochodem ogrodzenie Cmentarza na Rossie i zniszczył pomnik jednego z polskich legionistów.

    21 listopada zostaliśmy zaalarmowani o wypadku drogowym przez naszego czytelnika.
    — O wypadku dowiedziałam się dopiero wczoraj z rana, gdy przyszłam na cmentarz. Od razu o tym zawiadomiłam policję, ale już wypadek był zarejestrowany. Trudno powiedzieć, jak do niego doszło, przecież jest znak ograniczający prędkość do 40 km na godz.

    Wątpię, że kierowca przestrzegał tej prędkości, bo gdyby jej przestrzegał, to by nie doszło do zniszczenia ogrodzenia — powiedziała „Kurierowi” Nijolė Minasianienė, administratorka wileńskich cmentarzy na Rossie i Bernardyńskim, przedstawicielka spółki „Aketonas”.
    Jak powiedziała, miejsce wypadku zostało sprzątnięte na tyle, na ile się dało. A co będzie dalej, nie wiadomo, kto za to odpowie. Prawdopodobnie winowajca tego wypadku. O tym zadecyduje sąd.

    Podczas wypadku zniszczono znajdujący się za ogrodzeniem pomnik jednego z legionistów Fot. Marian Paluszkiewicz
    Podczas wypadku zniszczono znajdujący się za ogrodzeniem pomnik jednego z legionistów Fot. Marian Paluszkiewicz

    Romutė Žernienė, starszy specjalista wydziału gospodarki terenowej przy samorządzie wileńskim przybyła także na miejsce wypadku.
    — Wyrządzone szkody są bardzo duże. To wszystko trzeba będzie naprawić. Na razie trzeba czekać na sąd, który o wszystkim zadecyduje. Wydatki będzie musiał pokryć sprawca incydentu, a jakie to będą koszty, jeszcze nie wiadomo. Obliczy je dopiero zleceniobiorca, ale nie myślę, że będą one małe — powiedziała „Kurierowi” Romutė Žernienė.

    Jak „Kurier” poinformował Główny Komisariat Policji Okręgu Wileńskiego, zawiadomienie o wypadku otrzymano o godzinie 2.39 w nocy 21 listopada. Wypadek spowodował kierowca taksówki Volkswagen Taranto. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli przewrócony samochód, zniszczone ogrodzenie cmentarza oraz wywrócony pomnik.

    Jak poinformowała policja, kierowca  ur. w 1991 r. w czasie wypadku był trzeźwy, stracił panowanie nad autem z powodu śliskiej nawierzchni. Natomiast z jaką prędkością jechał, na razie nie wiadomo. Jaka grzywna i jaka kara czeka sprawcę wypadku, będzie wiadomo po dokładnym zbadaniu wszystkich okoliczności.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Polacy nadal bardzo chętnie spędzają długi majowy weekend na Litwie

    — Już od początku tygodnia prawie w każdym zakątku miasta słychać polską mowę. Polacy każdego roku bardzo chętnie na długi weekend majowy przyjeżdżają na Litwę. Co roku jest ich coraz więcej, co nas, oczywiście, bardzo cieszy. To znaczy, że...

    Weterynarz: zawód szanowany i potrzebny 

    – Studia weterynaryjne są bardzo popularne nie tylko na Litwie, ale na całym świecie, ponieważ ludzie bardzo kochają swoje zwierzęta. Kiedyś hodowano tylko zwierzęta produkcyjne lub zwierzęta, które przynosiły jakieś korzyści, na przykład kota łapiącego myszy lub psa stróżującego....

    Śpiewam, odkąd pamiętam

    Honorata Adamowicz: Od jak dawna Pani śpiewa? Bożena Sokolińska-Krasiłowa: Muzyka idzie ze mną ramię w ramię. Odnoszę wrażenie, że śpiewam, odkąd pamiętam… Najbardziej zapamiętałam jeden moment – gdy z mamą jechałam autobusem od babci. Stojąc obok kierowcy, śpiewałam piosenkę, której nauczyłam...

    Uprawianie ogrodu się nie opłaca, mówią ogrodnicy. Dlaczego więc uprawiają?

    — Ja, odkąd siebie pamiętam, zawsze uprawiałam ogród. Jeszcze jakieś 15 lat temu sadziłam więcej, bo na kalwaryjskim rynku sprzedawałam warzywa i to się wówczas bardzo opłacało. Kiedyś z ogrodu można było przeżyć. Dziś już nie. Tak naprawdę nawet...