Do 2 grudnia został prolongowany termin, kiedy rolnicy na pograniczu litewsko-białoruskim mogą złożyć dokumenty na odszkodowanie za przymusowy ubój świń. Ci, którzy tego nie zrobią, stracą możliwość na otrzymanie odszkodowania.
— Rolnicy, którzy znajdują się w rejonach graniczących na obszarze 10 km od granicy z Białorusią nie zdążą złożyć potrzebnych dokumentów do 2 grudnia, będą musieli do 16 grudnia ubić świnie, ale bez odszkodowania. Mięso będą mogli zostawić dla siebie, lub sprzedać — powiedział „Kurierowi” Marius Masiulis, zastępca kierownika Litewskiej Państwowej Służby Żywności.
15 października weszło w życie rozporządzenie w sprawie tworzenia strefy buforowej na pograniczu litewsko-białoruskim. Dokument podpisał Jonas Milius, dyrektor Litewskiej Państwowej Służby Żywności i Weterynarii. W obawie przed rozprzestrzenieniem się afrykańskiego pomoru świń (ASF) litewskie władze sanitarne nakazały wybicie trzody chlewnej do 1 grudnia przez hodowców we wszystkich rejonach graniczących na obszarze 10 km od granicy z Białorusią.
— Termin składania podań przedłużyliśmy do 2 grudnia. Czyli rolnicy mają jeszcze tydzień czasu, ale radziłbym pośpieszyć się. Hodowcy trzody chlewnej przed ubojem muszą poinformować weterynarza, który powinien wziąć próbki krwi, żeby sprawdzić, czy zwierzę jest zdrowe — powiedział Marius Masiulis.
Lekarz powinien wydać kopię wyniku próbki gospodarzowi. Następnie należy podpisać dokument, w którym rolnik zobowiązuje się w ciągu 2 lat nie trzymać trzody chlewnej. Z tymi dokumentami należy udać się do samorządu, do którego dana osoba należy.
— Jeżeli wszystkie dokumenty będą w porządku, w ciągu 20 dni pracy pieniądze muszą już być na koncie. To jest bardzo dobra okazja, ponieważ można skorzystać z mięsa i otrzymać za to jeszcze jakieś pieniądze. Świnie będą musieli być powybijane, ci którzy nie zdążą tego zrobić do 2 grudnia, będą musieli to zrobić do 16, ale bez odszkodowania.
Jak zaznaczył, rolnicy którzy nie zdążą, lub nie będą chcieli zdążyć dokonać uboju do 16 grudnia, będą musieli zapewnić sterylne warunki hodowli trzody chlewnej. Czyli ograniczyć dostęp osobom postronnym do pomieszczeń lub miejsc, w których znajdują się zwierzęta. Należy zabezpieczyć swoje gospodarstwo przed przedostaniem się na nie dzików, a paszę — przed dostępem zwierząt wolno żyjących. Konieczne jest stosowanie w gospodarstwie procedur sanitarnych — utrzymywanie pomieszczeń w czystości, dbanie o czystość sprzętu używanego w gospodarstwie, stosowanie odkażań bieżących, używanie osobnego obuwia, odzieży ochronnej oraz narzędzi przy pracy ze zwierzętami. Jeżeli te wszystkie warunki nie zostaną spełnione, gospodarz będzie musiał zapłacić mandat. Wysokość którego może sięgać nawet 1 000 litów.
— Na dzień dzisiejszy, 25 listopada, z całego rejonu wileńskiego mamy 145 podań. Właśnie tyle osób zgłosiło się po odszkodowania. Jeszcze nie wiadomo, ile będziemy musieli wypłacić, gdyż niektórzy gospodarze mają 2, a nawet i pięć świń — powiedziała „Kurierowi” Regina Dzilbo, starsza specjalistka rolnictwa przy samorządzie rejonu wileńskiego.
Jak zaznaczyła, wszyscy mieszkańcy rejonu wileńskiego dokładnie zostali poinformowani o tym, do kiedy należy złożyć wnioski.
— Nie wierzę, że są tacy, którzy nie zostali poinformowani o składaniu wniosków. Osobiście ja i Liucijana Binkiewicz, kierowniczka rolnictwa przy samorządzie rejonu wileńskiego, a także osoba z Litewskiej Państwowej Służby Żywności i Weterynarii ze spiskiem osób trzymających trzodę chlewną jeździliśmy do Miednik i Bujwidz, aby mieszkańcom udzielić dokładnej informacji. Tam zebrało się sporo osób i całą potrzebną informację przekazaliśmy. Mieszkańców innych starostw informowali starostowie — powiedziała Regina Dzilbo.
Wartość całej operacji szacowana jest na 10 mln litów (3 mln euro), z czego 30 proc. ma być pokryte przez Komisję Europejską.
Pierwsze ognisko afrykańskiego pomoru świń na terytorium Białorusi stwierdzono 21 czerwca w obwodzie grodzieńskim. Przystąpiono wówczas do masowego wybijania świń w tym obwodzie, a także w dwóch innych — mińskim i witebskim. W tym drugim wykryto chorobę już 2 lipca.