Ministerstwo Ochrony Zdrowia Litwy proponuje ograniczyć reklamę leków. Ustawa wprowadziłaby zakaz cenowej promocji leków. Tymczasem nie wszyscy klienci aptek są z tego zadowoleni. Ich zdaniem to ograniczy ich prawo wyboru.
— Do leków musimy podchodzić odpowiedzialnie, bo mogą one przekształcić się w truciznę. Współczesna reklama nie ma nic wspólnego z procesem leczenia — widzimy, jak rozprzestrzenia się nieodpowiedzialne używanie leków i stosowanie samoleczenia wśród pacjentów. Na szczęście znaleźliśmy wyjście, jak prawnie ograniczyć ten proceder — powiedział dla „Kuriera” Vytenis Andriukaitis, minister zdrowia Litwy.
Jak zaznaczył minister, dzięki ograniczeniu reklamy leków będzie można ochronić ludzi przed zażyciem niepotrzebnej ich ilości, a także wyrzucaniem na próżno pieniędzy. Także ochroni przed wyczerpaniem środków z Obowiązkowego Funduszu Ubezpieczeń Zdrowotnych. Ale to nie będzie całkowity zakaz reklamy leków.
— Nikt nie planuje wprowadzenia zakazu reklamy leków, a także aptek i ich działalności. Jak działają leki, kiedy je trzeba zażywać, to wszystko będzie można reklamować, ale jedyne nie można będzie mówić o ich cenach. Zostanie zabroniona reklama wszelkich zniżek na leki bez recepty, z receptą i na leki refundowane — powiedziała „Kurierowi” Gita Krukienė, dyrektorka Wydziału Farmaceutycznego przy Ministerstwie Ochrony Zdrowia.
Jak zaznaczyła, każda apteka będzie miała prawo stosować zniżki, ale nie będzie mogła tego reklamować. Pacjent o cenie będzie mógł dowiedzieć się dopiero w aptece.
— Zabronić wszelkiej reklamy leków nie możemy, ponieważ są one regulowane przez dyrektywy, ale ograniczyć je możemy. To robimy dla dobra pacjentów. Ostatnio zauważyliśmy, że ludzie kupują i zażywają je nie dlatego, że potrzebują, ale dlatego, że są ze zniżką. Chcemy zmniejszyć samoleczenie wśród ludzi — powiedziała Gita Krukienė.
Jak poinformowała nas dyrektorka, reklamy programów rabatowych w telewizji i w radiu będą traktowane, jako łamanie prawa. Za to będą określone wkrótce odpowiednie kary. Jeśli apteka chce zrobić konkurencyjną ofertę, pokazać pacjentowi, że ma jakieś leki w lepszej cenie, to nie będzie mogła tego zrobić, ponieważ będzie to zakazane przez ustawę.
Jak twierdzą lekarze, leki są substancjami chemicznymi, które, gdy będą niewłaściwie użyte, mogą bardzo zaszkodzić organizmowi.
Leczenie farmaceutyczne — to bardzo skomplikowana metoda, która wymaga nie tylko wiedzy i doświadczenia lekarza, ale również minimum świadomości medycznej pacjenta przyjmującego określony lek zgodnie z zaleceniami lekarza.
— Jestem przeciwny wszelkim reklamom, które dotyczą leków. To nie są produkty spożywcze, które można kupić w sklepie według własnego upodobania. Do zakupu preparatów medycznych należy podchodzić bardzo odpowiedzialnie, ponieważ niewłaściwe ich stosowanie może doprowadzić nie tylko do bardzo poważnych problemów zdrowotnych, ale może spowodować nawet śmierć — powiedział dla „Kuriera” Vytenis Keršys, lekarz, kierownik Stacji Pogotowia Ratunkowego w Wilnie.
Jak twierdzi lekarz, nigdy nie wolno wierzyć ślepo reklamom.
— Zgadzam się, że reklamy powodują, że ludzie więcej używają i kupują preparaty farmaceutyczne. Sam nieraz słyszałem, że pacjenci nabywają je, bo jest właśnie przestępna cena, ale nie myślą o tym, że jest data ważności, którą trzeba przestrzegać. Uważam, że nie może być żadnych reklam, nawet na suplementy. Należy zawsze przed zażyciem wszelkich medykamentów, skonsultować się z lekarzem — zaznaczył Vytenis Keršys.
Tymczasem pacjenci twierdzą, że ograniczenie reklamy leków nie pomoże ludziom, ale odwrotnie zaszkodzi.
— Część leków i tak nie kupuję, bo są za drogie — mówi pani Halina z rejonu wileńskiego, która ma kłopoty z wątrobą i żołądkiem, nie wspominając o problemach z nogami.
— Zażywam dużo leków. Zawsze bardzo uważnie śledziłam „akcje” aptek, żeby wybrać, która oferuje najtańsze. To pozwalało zaoszczędzić kilka litów. Czasami kupowałam leki w jednej aptece, po inne szłam do drugiej — zaznacza 83-letnia Halina.
Zaznaczyła, że często korzystała z promocji leków, które były reklamowane w telewizji.
— Jeżeli jest okazja, że jeden lek kupujesz, a drugi otrzymujesz za darmo, to chętnie z tego korzystam i kupuję kilka na raz. Kupuję także wtedy więcej leków przeciwbólowych, żeby mieć na zapas — powiedziała starsza pani.