Polacy! W obliczu czwartej fali rosyjskiej agresji na terytorium Kresów Południowo-Wschodnich prosimy Was o wsparcie dla rodaków mieszkających na Ukrainie.
Rosyjski dyktator Putin tłumaczy swoje okupacyjne działania na Krymie tym, że broni praw rosyjskiej mniejszości narodowej w państwie ukraińskim. My, obywatele Ukrainy polskiego pochodzenia, mamy prawo prosić o to samo mieszkańców kraju naszych przodków!
Rosyjska obecność na Podolu, Galicji, Wołyniu zawsze oznaczała ograniczanie krzewienia polskości. Od czasów I rozbioru Rzeczypospolitej poprzez bolszewicką agresję w 1917 roku i napaść w porozumieniu z faszystowskimi Niemcami na Polskę w 1939 roku Rosja nadal chce nas rzucić na kolana. Sprowokować wojnę domową w państwie, które po czterech latach letargu wraca na drogę demokracji i chce zapewnić swoim mieszkańcom europejski dobrobyt i opiekę socjalną.
Nasi dziadkowie wciąż pamiętają, jak pod butem rosyjskiego żołnierza ginęli ich rodzice, bracia i siostry, wciąż pamiętają o Magadanie i innych miejscach zesłania. Nie chcemy, by historia po raz kolejny zatoczyła koło i by nasze dzieci pisały do nas listy do Workuty czy na Sachalin!
Od listopada 2013 do lutego 2014 roku ukraińscy Polacy stali ramię w ramię z Ukraińcami w obronie wartości demokratycznych i chrześcijańskich na Majdanach całego państwa. Z tego powodu byli zastraszani przez organy bezpieki, tracili mienie, a nawet życie. Do dziś w polskich szpitalach znajdują się ranni Ukraińcy polskiego pochodzenia, którzy po starciach w Kijowie potrzebowali specjalistycznej pomocy medycznej.
Walczyliśmy nie tylko o swoją przyszłość. Celem naszej walki było zachowanie polskiego dziedzictwa narodowego na terytorium należącym kiedyś do I i II RP. W ostatnich latach byliśmy świadkami tego, jak rządząca Partia Regionów za bezcen przekazywała w ręce prywatne stare polskie rezydencje, a te, które pozostały, dziś przypominają ruiny. Walczyliśmy o to, byście Wy jutro mogli przyjechać na Kresy, nie czekając po 3-5 godzin w kolejkach na granicy i dobrymi drogami dotarli do Lwowa, Kamieńca Podolskiego czy Żytomierza, gdzie każdy kamień, każda kamienica jest skropiona krwią kościuszkowców, powstańców listopadowych, styczniowych, legionistów Piłsudskiego, żołnierzy AK i WP.
Dziś do „Niebiańskiej Sotni” Bohaterów Majdanu, którzy wywalczyli sobie miejsce w Panteonie Ukraińskiej Chwały, weszli także Polacy. Niedawno pochowaliśmy Leona Polańskiego ze Żmerynki; podczas starć z Berkutem w Kijowie zginął także Ukrainiec polskiego pochodzenia z Szepietówki.
Polska od listopada ubiegłego roku stanowczo opowiedziała się po stronie protestujących na Majdanie i zrobiła wiele, by Ukraina weszła na drogę integracji ze wspólnotą europejską. Dziś, jak widzimy z wydarzeń ostatnich dni, potrzebujemy także członkostwa w NATO. Putin bowiem nie da tak łatwo za wygraną i nadal będzie próbował podważyć prawomocność nowego ukraińskiego rządu, który otrzymał „w spadku” zrujnowaną gospodarkę i rozkradziony przez Partię Regionów budżet.
Polacy Podola, Galicji, Polesia i Wołynia proszą rodaków z Polski o aktywne włączenie się do wspólnej walki o UKRAINĘ BEZ PUTINA i JANUKOWYCZA. Nasza i wasza pamięć historyczna jest wciąż żywa i nie dopuścimy nowego traktatu ryskiego i nowej zagłady polskiej ludności na Kresach Południowo-Wschodnich!