Na Mount Evereście w piątek rano zeszła lawina. Sześć osób nie żyje, dziewięć jest zaginionych – poinformowały nepalskie władze. Wszyscy uczestnicy tego porannego wyjścia, w tym wszystkie ofiary śmiertelne, to lokalni przewodnicy Szerpowie.
Jak poinformował przedstawiciel ministerstwa turystyki Krishna Lamsal, cztery ciała zostały znalezione, a ratownicy wydostają kolejne dwa spod śniegu.
Pozostałych dziewięć osób jest zaginionych i najpewniej wciąż znajduje się pod śniegiem.
Cała 15-osobowa ekipa Szerpów wyszła w piątek rano w góry sprawdzić poręczówki dla wspinaczy w drodze na najwyższy szczyt świata (8850 m).
Od czasu zdobycia Mount Everestu w 1953 r. przez Edmunda Hillary’ego z Szerpą Tenzingiem Norgayem na wierzchołek dotarły ponad trzy tysiące osób. Podczas próby wejścia zginęło ponad 220. Najtragiczniejszym dniem był 10 maja 1996 r., kiedy zginęło osiem osób. Główną przyczyną ich śmierci było to, że tych, którzy rozpoczęli szturmowanie szczytu o późniejszej porze, zaskoczyła śnieżyca i zgubili drogę.
(PAP)