W miniony piątek w Senacie RP odbyła się konferencja pt. „Media Polskie na Wschodzie”. W trakcie konferencji powołana została Federacja Mediów Polskich na Wschodzie.
Jacek Junosza-Kisielewski, dyrektor departamentu MSZ odpowiadającego za współpracę z Polakami za granicą powiedział podczas konferencji, że obowiązujące od 2014 roku nowe zasady wsparcia mediów na Wschodzie polegają na wprowadzeniu zasady przekazywania dotacji jednemu podmiotowi pozarządowemu w jednym kraju na dwa lata.
Nowe zasady mają sprawić, że jeden wyłoniony w konkursie podmiot przejmie pełną odpowiedzialność za proces wsparcia wszystkich zasługujących na to beneficjantów w danym kraju przez dwa lata, co ma zapewnić stabilizację.
Junosza-Kisielewski przypomniał, że w 2012 roku MSZ dofinansowało 116 polonijnych tytułów na całym świecie, z czego 57 na Wschodzie. W 2013 roku — dodał — liczby te wzrosły odpowiednio do 136 i 83.
Jednym z tematów konferencji był również wpływ rosyjskiej propagandy na mniejszość polską w krajach b. ZSRR.
– Po wydarzeniach na Ukrainie propaganda rosyjska staje się zagrożeniem dla Polaków, mieszkających w krajach między Rosją a Polską. Są tacy, którzy próbują rozgrywać kartę mniejszości polskiej po myśli Moskwy. W przejęciu Krymu prawie bez wystrzału pomogła przecież propaganda. Część Polaków jest na nią podatna. Media polskie muszą temu przeciwdziałać, Federacja będzie się i tym zajmowała – mówi dla „Rz” Zygmunt Klonowski, wydawca „Kuriera Wileńskiego”.
Na Litwie znajomość języka polskiego wśród Polaków i tak jest lepsza niż w innych krajach regionu, bo są tam dziesiątki polskich szkół. Ale i tak, jak mówi nam Michał Dworczyk, prezes pomagającej rodakom ze Wschodu Fundacji Wolność i Demokracja, poza stolicą, Wilnem, najpopularniejsza jest prasa rosyjskojęzyczna. Wykazały to badania przeprowadzone przez socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego na Wileńszczyźnie.
— Polski na zachodniej Ukrainie nie jest językiem egzotycznym. Wbrew rozpowszechnionym opiniom, w życiu codziennym nie spotykamy się z problemami, na ogół Polacy są przyjmowani we Lwowie i okolicach dodatnio, a w ostatnich miesiącach szczególnie pozytywnie — podkreśla Mirosław Rowicki, wydawca i redaktor naczelny „Kuriera Galicyjskiego”.
Najtrudniej polskim dziennikarzom pracuje się na Białorusi. Tam wszystkie gazety wychodzą nielegalnie z wyjątkiem „Słowa Życia”, dwutygodnika diecezji grodzieńskiej.
— Powstanie Federacji, organizacji działającej ponad granicami, daje nam nadzieję, że gdyby jakaś przykrość nas spotkała, to koledzy z Ukrainy czy Litwy nas wesprą – mówi Andrzej Pisalnik, naczelny portalu Znadniemna.pl.
Na przewodniczącą Federacji Mediów Polskich na Wschodzie wybrano Dorotę Jaworską, naczelną kwartalnika „Krynica” w Kijowie. Do Zarządu Federacji Mediów Polskich na Wschodzie z Litwy wybrano redaktora naczelnego „Kuriera Wileńskiego” Roberta Mickiewicz, do Rady Programowej — dyrektora generalnego Radia Znad Wilii Mirosława Juchniewicza, redaktora „Magazynu Wileńskiego” Henryka Mażula oraz współwydawcę portalu „Wilnoteka” i programu telewizyjnego „Album Wileński” Walentego Wojniłło.
Inf. wł. PAP, Rzeczpospolita