Więcej

    Wędrówki ulicami wileńskimi: Muzyka Jego z Ziemi Wileńskiej wyszła…

    Czytaj również...

    W 120. rocznicę śmierci Moniuszki na ścianie kamienicy, w której mieszkał  odsłonięta została tablica pamiątkowa Fot. Marian Paluszkiewicz
    W 120. rocznicę śmierci Moniuszki na ścianie kamienicy, w której mieszkał odsłonięta została tablica pamiątkowa Fot. Marian Paluszkiewicz

    Kontynuujemy cykl materiałów, poświęconych wybitnym Polakom, których imiona noszą ulice wileńskie. Pisaliśmy o Mickiewiczu, Lelewelu, Kraszewskim. Dziś o Moniuszce.

    Ulica jego imienia znajduje się w jednej z najpiękniejszych dzielnic wileńskich — Zwierzyńcu. Zaczyna się przy Wilii mniej więcej naprzeciw siedziby Sejmu RL  i biegnie aż do zakola rzeki, na której lewym brzegu znajduje się Zakret (Vingio parkas). Piętrowe kamieniczki, drewniane domki z ogródkami zbudowane na początku XX wieku. Obok wiekowych domków parterowych stoją już nowoczesne wilie otoczone wysokimi ogrodzeniami, w jednej z nich rezydencja ambasadora Irlandii. Miejsce bardzo atrakcyjne — cisza, dużo zieleni, obok centrum miasta. W bezpośrednim sąsiedztwie ulicy, prawie u jej wylotu znajduje się miniaturowa, biała jak łabędź cerkiewka św. Katarzyny. Zachował się tu jeszcze duch starego Zwierzyńca.
    Oto kilka faktów z życia patrona ulicy, wielkiego kompozytora, który 18 trudnych i szczęśliwych lat spędził w Wilnie.

    Stanisław Moniuszko urodził się w 5 maja 1819 roku w Ubielu koło Mińska. Tutaj tez przebiegało jego dzieciństwo. Był dzieckiem chorowitym, utykał na jedną nogę, wymagał więc szczególnej opieki. Taką opiekunką i dobrym duchem była jego matka Elżbieta z domu Madżarska. Posiadała piękny głos, obdarzona była dużą muzykalnością. Ona też pierwsza zauważyła duże zdolności syna do muzyki i była jego pierwszą nauczycielką.
    Gdy Staś skończył 8 lat, ojciec Czesław Moniuszko wywiózł go na edukację do Warszawy. Przyjacielem ojca jeszcze z czasów studiów był Joachim Lelewel, bywał więc częstym gościem w ich domu. Tu przyszły kompozytor uczył się muzyki.
    W 1830 roku opuścił Warszawę, a w 1834 roku ukończył sześć klas gimnazjum w Mińsku. W 1836 roku stryj Aleksander wyjeżdżając do Wilna, zabrał też Stasia. Zamieszkali w domu Mullerów przy ulicy Niemieckiej (dziś Vokiečių 26).
    Był tu tak zwany dom zajezdny dla zamożnej szlachty. Miasto w tym czasie nieoczekiwanie ożyło muzyką. Na afiszach pojawiły się „Uprowadzenie z Seraju” Mozarta, „Cyrulik sewilski” Rossiniego, „Norma” Belliniego.
    Młody Moniuszko oczarowany słuchał muzyki, chłonął arie.

    Wiele też godzin spędzał w małych księgarenkach w zaułku Literackim. W domu czytał i grał. Jego uduchowiona gra zainteresowała córkę gospodarzy — Aleksandrę. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Jedyna, wielka i na całe życie. Oboje byli bardzo młodzi: on miał lat siedemnaście, a ona szesnaście. Czesław Moniuszko pomimo pewnych oporów zgodził się na narzeczeństwo syna w tak młodym wieku.
    Tymczasem Stanisław Moniuszko wyjechał do Mińska, do Wilna wpadał na krótko. Jesienią 1837 roku rozpoczął studia muzyczne w Berlinie. Po ukończeniu nauki, w 1839 roku wrócił do Wilna. Rok później w kościele Trynitarzy na Antokolu poślubił Aleksandrę Mullerównę. Ksiądz Jan Menue udzielił ślubu młodej parze. Pan młody miał zaledwie 21 lat.

    Młodzi zamieszkali w domu rodziców żony przy ulicy Niemieckiej. Spędzili tu osiemnaście kolejnych lat swojego życia, aż do wyjazdu do Warszawy. Doczekali się dziesięciorga dzieci. Posada organisty w kościele św. Janów i prywatne lekcje muzyki (płacono po rublu za godzinę) stanowiły źródło dochodów. Materialnie — głównie przysyłając produkty ze wsi — wspomagali młodych rodzice. Zachowały się ślady korespondencji. W jednym z listów matka pisała ze wsi, że wysłała do Wilna „dwie faski masła, bruśnice smażone na miodzie, po dziesięć indyków, gęsi, kaczek, pud grzybów suszonych”.

    Kilka lat później Moniuszko został dyrygentem w Teatrze Wileńskim. Skomponował wiele operetek i wodewili dla sceny wileńskiej, ponad 300 pieśni, cztery „Litanie Ostrobramskie”, wydawał „Śpiewniki domowe”. Ale kompozytor marzył o operze. Brak było jednak libretta. Nareszcie trafił mu się poemat Włodzimierza Wolskiego „Halszka”. Uznał, że stanie się on tematem libretta do opery „Halka”. Pisał ją z ogromną pasją i natchnieniem. Niestety Warszawa — pomimo obietnic — „Halki” nie wystawiła.
    Rozgoryczony Moniuszko pisał: „Po co zatem pisać opery, skoro Wilno ich wystawić nie może, a Warszawa nie chce!”.

    Ulica Moniuszki na Zwierzyńcu Fot. Marian Paluszkiewicz
    Ulica Moniuszki na Zwierzyńcu Fot. Marian Paluszkiewicz

    Ale Wilno chciało i na Nowy Rok 1848 odbyło się w Wilnie w salonie teściów skromne przedstawienie fragmentów „Halki”. Teatralna zaś premiera „Halki” odbyła się w Wilnie 16 lutego 1854 roku w gmachu obecnego Ratusza, w którym od 1845 roku był teatr. „Halka” i jej autor musieli czekać dziesięć lat od chwili napisania opery na warszawską premierę, która odbyła się dopiero w 1858 roku.
    Po premierze, w liście do żony Moniuszko pisał: „Powodzenie zupełne.  Dziś grają »Halkę«, jutro, pojutrze… Mnie wybaczcie, że bez sensu piszę.  Nie pojmuję, co się ze mną dzieje…”.

    Ogromne powodzenie opery przesądziło o wyprowadzce z Wilna. W tym też roku Moniuszko zostaje dyrygentem Opery Warszawskiej.
    Jego opery „Flis”, „Hrabina”, „Verbum nobile”, „Straszny dwór” weszły na zawsze do złotej skarbnicy muzyki polskiej.
    Zmarł w Warszawie 4 czerwca 1872 roku. Zaledwie miesiąc wcześniej skończył 54 lata.
    Kiedy Moniuszko zmarł, jego trumnę odprowadziło na Powązki 70 tysięcy osób, Warszawa wtedy liczyła około 350 tysięcy mieszkańców. Na wielkiej czerwonej płycie nagrobnej kompozytora wyryto tylko jedno słowo — „Moniuszko”.
    W Wilnie Moniuszko mieszkał przy ul. Niemieckiej, wykonywał swe utwory w kościele Ostrobramskim koncertował w domu Romerów (przy Bokšto 10), pracował organistą w kościele św. Janów.
    W skwerku przy kościele św. Katarzyny znajduje się jego popiersie dłuta Bolesława Bałzukiewicza, do którego wykorzystano postument wywiezionego w 1905 roku do Rosji pomnika Aleksandra Puszkina. Nie zważając na trudne warunki ekonomiczne,  społeczeństwu wileńskiemu udało się jednak upamiętnić ojca polskiej opery narodowej.

    Popiersie kompozytora w skwerku przy kościele św. Katarzyny Fot. Marian Paluszkiewicz
    Popiersie kompozytora w skwerku przy kościele św. Katarzyny Fot. Marian Paluszkiewicz

    Odsłonięcie postumentu odbyło się 22 września 1922 roku. Była to wielka uroczystość. Tłum ludzi wyruszył spod kościoła św. Janów, ulicami Świętojańską, Dominikańską i Wileńską. I zatrzymał się na placyku przy kościele św. Katarzyny.
    Ferdynand Ruszczyc, dziekan Wydziału Sztuk Pięknych USB w swoim przemówieniu podczas otwarcia pomnika zaznaczył m. in.:
    „Niedaleko stąd, u podnóża dzwonnicy świętojańskiej rozłożyły się wieńcem miejsca pamiętne i drogie nam jako zacisze domowe tych, czyj duch tu krzepł i wydał owoce, za które błogosławi ich poprzez wszystkie pokolenia Wilno, a z Wilnem Polska cała. Stojąc tam u wrót kościoła akademickiego, z jednego miejsca wskazać możemy, jak na przestrzeni nieprzekraczającej hektara skupiły się ciasnym kołem domostwa, w których mieszkali, żyli, snuli swe idee, badali i głosili wieczne prawdy, tworzyli swe arcydzieła: złotousty Skarga, natchniony Sarbiewski, mistrz Smuglewicz, światowej miary uczeni, potężne umysły — bracia Śniadeccy i Lelewel, wreszcie, wskazujemy w najbliższym sąsiedztwie domy uświęcone jako miejsce zamieszkania tych dwóch największych — wychowańców wileńskiej Almae Matris — Mickiewicza i Słowackiego, a obok Kraszewskiego. (…)I oto w centrum tego koła zasiadł w świątyni przy organach młody muzyk, dwudziestoparoletni Stanisław Moniuszko. Gdy zamilkły tu w Wilnie tamte wielkie głosy, wtórowało im stąd echo, echo muzyki”.
    Wieczorem tego dnia w Teatrze na Pohulance grana była moniuszkowska „Halka”.

    4 czerwca 1992 roku, dokładnie w 120. rocznicę śmierci Stanisława Moniuszki obok domu, w którym mieszkał na ulicy Niemieckiej, odbyła się wielka uroczystość. Na ścianie kamienicy Mullerów odsłonięta została zamiast poprzedniej — rosyjsko-litewskiej — nowa dwuczęściowa granitowa tablica, informująca w języku polskim i litewskim, że tu w latach 1840-1858 mieszkał kompozytor polski Stanisław Moniuszko. Powstała ona z inicjatywy i pod patronatem Haliny Jotkiałło, ówczesnej dziennikarki „Kuriera Wileńskiego”.
    O znaczeniu Stanisława Moniuszki dla kultury światowej, o jego związkach z Wilnem i Litwą mówili z okaz ji odsłonięcia nowej tablicy przedstawiciele litewskiego towarzystwa muzycznego.
    Chór zespołu „Wilia” zaśpiewał przepiękną filigranową piosenkę „Ej, latał słowiczek” z moniuszkowskiego „Śpiewnika domowego”. Przy bramie domu wilnianie złożyli wiązanki kwiatów.
    Następnie w kościele św. Janów odbyła się Msza św. w intencji kompozytora. Mszę e-moll Stanisława Moniuszki zaśpiewał chór „Wileńszczyzny”.
    Na uroczystości obecni byli wszyscy dyplomaci ambasady i konsulatu RP na Litwie. Dziennik „Kurier Wileński” zamieścił relację z tego wydarzenia.
    Wieczorem w dawnym Pałacu Pracowników Sztuki — obecnie siedziba prezydent Litwy — we wspaniałej Białej Sali królowała wyłącznie muzyka wielkiego Pana Stanisława.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Posłowie nie rozpatrzyli ponownie poprawek do Ustawy o systemie opieki zdrowotnej

    Znowelizowana ustawa stwarzała możliwość wystawiania skierowań do lekarzy różnych specjalizacji przez placówki medyczne nieposiadające umowy zawartej z Państwową Kasą Chorych. Chodzi przede wszystkim o niewielkie kliniki prywatne. Umowa z kasą chorych Obecnie, gwarantowane przez państwo w ramach systemu podstawowej opieki zdrowotnej...

    Czas ciszy i przygotowania do świąt

    — Samo słowo Adwent znaczy w tłumaczeniu z łaciny „przyjście”. Jest to okres, kiedy przygotowujemy się na przyjście świąt Bożego Narodzenia. Ten okres kościelnie dzieli się na dwie części. W pierwszej połowie Adwentu bardziej akcentujemy oczekiwanie na powtórne przyjście...

    Międzynarodowa konferencja naukowa dla wszystkich pasjonatów historii

    Ambasada RP w Wilnie jest partnerem konferencji. W imieniu ambasady krótkie przemówienie wygłosi Dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Piotr Drobniak. — Udział w konferencji mogą wziąć wszyscy miłośnicy historii, wcześniejsza rejestracja nie jest wymagana. Konferencja odbędzie się w języku litewskim...

    Tysiące paczek z pokładu Boeinga nie dotarły do odbiorców

    Maszyna należała do hiszpańskich linii lotniczych Swifair. Linie te realizują zarówno loty pasażerskie jak i transport przesyłek. Na pokładzie Boeinga były tysiące paczek, które nie dotarły do odbiorców. Czytaj więcej: W Wilnie spadł samolot, jeden z członków załogi zginął. Rozmówca...