Minister oświaty i nauki Dainius Pavalkis podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym od 2016 roku egzamin z matematyki będzie obowiązkowy dla maturzystów, którzy będą się ubiegać o studia finansowane przez państwo.
— Egzamin jest obowiązkowy dla tych, którzy będą wstępowali na studia finansowane przez państwo. To nie była pochopna decyzja. Nad wprowadzeniem egzaminu z matematyki, jako obowiązkowego, zastanawiano się przez długi okres — mówi „Kurierowi” Dainius Pavalkis.
Minister twierdzi, że to nie była tylko jego decyzja. Na ten temat rozmawiano z rektorami uniwersytetów, dyrektorami kolegiów, uczniami i studentami. I jak wskazują wykładowcy matematyki, jest ona nauką przydatną w codziennym życiu i każdy powinien się jej nauczyć, żeby umieć poradzić sobie np. z policzeniem raty kredytu. Trzeba jej się jednak uczyć systematycznie, a do tego mobilizować ma właśnie obowiązkowa matura.
Egzamin maturalny z matematyki będą musieli zdawać uczniowie, którzy w 2016 roku uzyskają wykształcenie średnie i będą się ubiegać o kierunki studiów, które są finansowane przez państwo.
— Ci, którzy nie będą pretendować na studia finansowane przez państwo, nie będą musieli składać egzaminu z matematyki. Natomiast ci, którzy będą chcieli studiować bezpłatnie, będą musieli to zrobić — zaznaczył minister.
Jak tłumaczy, to, jaki — szkolny, czy państwowy — egzamin będą musieli składać, zależy od kierunku, jaki wybiorą. Jeżeli są to studia ścisłe, będą musieli zdawać egzamin państwowy, natomiast jeżeli są to humanitarne studia, wystarczy szkolny poziom. Dla tych, którzy będą pretendować na bezpłatne studia w kolegiach, też starczy szkolny poziom.
Jak powiedział „Kurierowi” Robertas Dargis, prezydent stowarzyszenia litewskich przedsiębiorców, minister oświaty i nauki przyjął słuszną decyzję.
— Już dawno trzeba było ją przyjąć. Została podpisana z myślą o absolwentach potrzebnych na nowoczesnym rynku pracy. W Europie brakuje inżynierów. Unia Europejska w wyścigu z innymi regionami świata stawia na innowacje, postęp technologiczny i zdobywanie nowej wiedzy. Dlatego zdecydowanie więcej młodych ludzi musi w przyszłości studiować nauki techniczne i ścisłe — podkreślił Robertas Dargis.
Jak tłumaczy, matematyka uczy przede wszystkim logicznego myślenia, a to jest potrzebnę w codziennym życiu.
— To, że nauki ścisłe w naszym kraju są zaniedbane, pokazują wyniki matury z matematyki. Należy więcej uwagi zwrócić na matematykę. Ten przedmiot jest potrzebny dla wszystkich, nawet humaniści muszą znać jej podstawy — powiedział prezydent stowarzyszenia litewskich przedsiębiorców.
Tymczasem prezydent Litewskiego Związku Uczniów Antanas Mikalauskas uważa, że to jest zbyt pochopna decyzja, która wprowadzi wiele bałaganu w szkołach.
— Nie jesteśmy przeciwko egzaminowi, jesteśmy za stopniowym przejściem. Egzamin powinien zostać wprowadzany stopniowo, zmieniając program i punkt widzenia uczniów. Uczniowie już mają wybrane przedmioty, a teraz znów trzeba będzie wszystko zmieniać — powiedział „Kurierowi” Antanas Mikalauskas.
Jak zaznaczył, maturzyści 2015 roku cieszą się, że ta zmiana ich nie dotyczy. Natomiast abiturienci 2016 roku są wystraszeni.
— Szczerze mówiąc wiedziałem, że tak będzie — cicho, spokojnie podpisane rozporządzenie. Zgadzam się, że matematyka jest bardzo potrzebna, ale trzeba było to robić stopniowo. Chociażby w 2017 roku wprowadzić egzamin z matematyki obowiązkowy — powiedział prezydent Litewskiego Związku Uczniów.
Antanas Mikalauskas twierdzi, że uczniowie już nie wierzą, że minister zmieni swoje zdanie. Pogodzili się z rozporządzeniem ministra i starają się do niego ustosunkować.
— Uczniowie widzą kilka zagrożeń, które wynikają z tego rozporządzenia. Przede wszystkim to, że obecny program nauczania jest przeznaczony na lata 2013 -2015, więc do nowego egzaminu w 2016 roku uczniowie będą się uczyli według starego programu. Nie zważając na możliwość studiowania na poziomach A i B, wszyscy wybiorą rozszerzony program, a to będzie przeszkadzało tym, dla których współczynnik z matematyki będzie ważny. No i rozporządzenie przysporzy pracy nielegalnym korepetytorom — wyliczał Antanas Mikalauskas.