Po prawie 8 latach zakończono remont rezydencji premiera Litwy. Znajduje się ona w dzielnicy willowej Turniszki na obrzeżach Wilna. Prace remontowe pochłonęły prawie 5 mln litów, natomiast za utrzymanie tej posiadłości płacą podatnicy i to niemało. Co miesiąc z budżetu państwa przeznaczanych jest około 25 tys. litów na utrzymanie budynku.
— Rezydencja o powierzchni 620 mkw. ma służyć jako dom mieszkalny premiera. Osobiście byłem odpowiedzialny za ostatni etap prac. Rezydencja była urządzana nie osobiście dla premiera Algirdasa Butkevičiusa, ale dla premiera Litwy. Proszę mi uwierzyć, że ani premier, ani jego żona ni razu nie byli w tym budynku — powiedział Remigijus Motūzas, wicekanclerz rządu.
Wicekanclerz zapewnia, że wkrótce premier z małżonką przeprowadzą się do Turniszek.
— Myślę, że będzie mieszkał tu. Musi zamieszkać, nie ma innej opcji. Obecnie wynajmuje mieszkanie, za które w ciągu roku płacimy ponad 100 tysięcy litów. Za dwie kadencje pieniądze, które zostały przeznaczone na wykończenie, zwrócą się. Wszystko robimy, żeby zaoszczędzić — mówił Remigijus Motūzas.
Remont rozpoczął się w 2006 r., zmieniały się ekipy rządzące w państwie, zmieniały się ekipy remontowe, a budynek wciąż nie nadawał się do zamieszkania. Prace remontowe pochłonęły grubo ponad 4 mln litów. Na prace wykończeniowe państwo przeznaczyło kolejnych 797 tys. litów. Wykonawcą prac wewnętrznych była spółka „Imstata”.
— Gdy w kraju rozpoczął się kryzys, żadne prace budowlane w rezydencji nie były prowadzone, gdyż rząd Andriusa Kubiliusa zamroził projekt z powodu braku środków finansowych na dokończenie remontu i wyposażenie wnętrz. Natomiast po przeliczeniu wszystkich wydatków postanowiliśmy zakończyć prace, żeby premier mógł zamieszkać — zaznaczył wicekanclerz.
Styl, klasa, elegancja i brak przepychu — tak w skrócie wicekanclerz opisał rezydencję.
— Dekorując wnętrze kierowaliśmy się przede wszystkim praktycznością, elegancją i estetyką. Chcieliśmy urządzić bez przepychu i nadmiernej kolorystyki. Mam nadzieję, że udało się. Wszystkie miękkie meble zostały sprowadzone z Włoch. Koszt ich wyniósł 157,5 tysięcy litów. Natomiast te drewniane są miejscowych producentów, litewskiej firmy ,,Ergoline’’. Za nie zapłaciliśmy 70 tysięcy litów — wylicza.
Jest to rezydencja o tradycyjnej spokojnej architekturze. Wnętrze domu zostało zaprojektowane dla kilkuosobowej rodziny, do której dosyć często będą przychodzić goście.
— To dom, który nie tylko ma elegancką nowoczesną bryłę oraz bardzo funkcjonalny układ wnętrz. Na stosunkowo niewielkiej powierzchni udało się z powodzeniem urządzić trzy sypialnie i trzy łazienki. Trzy z nich zaprojektowano tuż przy sypialniach, czwartą tuż przy wejściu i w strefie dziennej. Pełni więc ona funkcję łazienki dla gości — opowiada Remigijus Motūzas.
Część dzienna to duży hol, w którym premier będzie spotykał gości. Z niego wchodzi się do kuchni lub jadalni. Kuchnia jest wyposażona w nowoczesny sprzęt. W jadalni będzie stał 4-metrowy stół. Z jadalni od razu przechodzi się do pokoju, w którym można napić się kawy. Na parterze znajduje się także gabinet premiera, wyposażony w stół i półki na książki, a także na prezenty, które premier otrzyma w czasie kadencji.
Strefa prywatna domu to trzy dobrze doświetlone sypialnie, przy których znajdują się obszerne łazienki. Wygodę zapewnią praktyczne rozwiązania, takie jak: dużo miejsca na szafy wnękowe, klimatyzacja całego pomieszczenia oraz duży taras. Przez okna pokojów jest widoczny przepiękny widok — wokół las, połacie pól — oto namiastka życia w Turniszkach.
Piwniczna przestrzeń przeznaczona jest do rekreacji. Znajdują się w niej: sauna, prysznice, jacuzzi, sala sportowa i pralnia.
Dom został zbudowany w 1939 r., po wojnie był podzielony na kilka mieszkań.