Zreformowana Wspólna Polityka Rolna daje Komisji Europejskiej prawo do samodzielnego i szybkiego reagowania na kryzysy na rynku, a w jej budżecie na sytuacje nadzwyczajne jest 420 mln euro.
Komisja Europejska przeznaczyła 125 mln euro na wsparcie sektora owoców i warzyw dotkniętego rosyjskim embargiem rolno-spożywczym. Unijne fundusze mają być przeznaczone na wycofanie z rynku części zbiorów, co ma zapobiec nadmiernemu spadkowi cen.
W większości są to owoce i warzywa, których nie da się po zbiorach długo przechowywać, a żaden alternatywny wobec Rosji rynek zbytu nie jest od razu dostępny.
Ze wsparcia będą mogli skorzystać wszyscy producenci, niezależnie od tego, czy są zrzeszeni w organizacjach producenckich, czy też nie.
Ogólna kwota nie została podzielona pomiędzy poszczególne kraje, ani też pomiędzy producentów konkretnych owoców i warzyw. „Mamy rynek europejski i chcemy złagodzić presję na cały ten rynek” — wyjaśnił rzecznik KE ds. rolnictwa Roger Waite.
O wsparcie będą mogli wystąpić producenci, którzy zdecydują się wycofać z rynku swoje zbiory, w szczególności poprzez przeznaczenie ich do darmowej dystrybucji (np. dla szkół), a także poprzez zaniechanie zbiorów czy tzw. zielone zbiory, przeprowadzane przed rozpoczęciem normalnych zbiorów.
Od tego, na jaki sposób wycofania z rynku zdecyduje się producent, będzie zależeć wielkość pomocy. Więcej dostaną ci, którzy oddadzą owoce i warzywa do darmowej dystrybucji. Za kompostowane albo zniszczone zbiory wsparcie będzie mniejsze.
Na Litwie krytyczna sytuacja panuje zwłaszcza w sektorze mlecznym i mięsnym.
Mleczarze i przetwórcy mięsa proszą Ministerstwo Rolnictwa o subsydia, poinformowała minister rolnictwa Virginija Baltraitienė. Specjaliści prognozują spadek cen na skup wołowiny co najmniej o 30 procent.
„Embargo dotknęło cztery spółki mleczarskie. Jeżeli nie zmniejszą swych obrotów produkcyjnych, to codziennie będzie się zbierało 1 040 ton nadwyżki. Przetwórcy proszą o znalezienie środków na subsydia. Tylko sektor mleczarski miesięcznie poniesie 20 mln strat” — po spotkaniu z mleczarzami powiedziała Baltraitienė.
Premier Algirdas Butkevičius oświadczył, że cyfry, które podają mleczarze w związku ze stratami z powodu rosyjskiego embarga, zaszokowały go.
„Niektóre cyfry mnie zaszokowały. Wiem, jakie są roczne dochody, jaki jest roczny zysk, jako ekonomistę ciekawi mnie, skąd takie ogromne straty ponoszą mleczarze, nawet jeśli stracili oni 30 proc. rynku. Dokonamy analizy, wgłębimy się w problem” — powiedział Butkevičius.
Premier zaznaczył, że nie może na razie odpowiedzieć, czy przetwórcy nie próbują wykorzystać zaistniałej sytuacji, aby obniżyć ceny na mleko.
Ministerstwo Rolnictwa poinformowało, że przetwórcy mięsa oraz rolnicy proszą o rozpatrzenie możliwości zmniejszenia VAT na ich produkcję.
„Podatek od wartości dodanej (VAT) na produkty rolnicze nie zostanie obniżony” — oświadczył premier Algirdas Butkevičius.
„Mamy wspólne porozumienie, że VAT nie zostanie obniżony. To jest podatek konsumentów i nie trzeba sądzić, że to dałoby duże wsparcie dla przetwórców czy producentów produktów rolniczych, należy zrozumieć, że Litwa jest małym i otwartym krajem, do którego eksportują się produkty z innych krajów, na które również byłby nakładany obniżony podatek” — zaznaczył premier.
W planach jest: pomoc spółkom w poszukiwaniu nowych rynków zbytu, ułatwienie dostępu do źródeł finansowania, wzmocnienie ekonomicznego przedstawicielstwa za granicą.
Na początku sierpnia Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE. Wcześniej Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski.
Z danych Eurostatu wynika, że unijny eksport rolno-spożywczy do Rosji wyniósł w ub. roku 11,372 mld euro, z czego najwięcej przypadło na Niemcy, Holandię, Litwę i Polskę (1,075 mld). Ponieważ rosyjskie sankcje obejmują tylko wybrane kategorie produktów, Komisja Europejska uważa, że straty będą znacznie mniejsze niż początkowo myślano w Brukseli. Ze wstępnych analiz wynika, że sankcje obejmą towary, których eksport w 2013 r. wyniósł 5,252 mld euro.