Wczoraj, 14 stycznia, na posiedzeniu rządu przyjęto decyzję o powołaniu komisji mającej na celu przyśpieszyć rozwiązywanie problemów aktualnych dla obywateli Litwy pochodzenia żydowskiego.
Przewodniczącym komisji wybrano kanclerza rządu Alminasa Mačiulisa. W skład komisji wejdą wiceministrowie spraw zagranicznych, wewnętrznych, kultury, oświaty i nauki, a także przedstawiciele Departamentu Dziedzictwa Narodowego oraz wspólnoty żydowskiej na Litwie. W działalności komisji udział wezmą również przedstawiciele wpływowych organizacji żydowskich z zagranicy, m. in. Andrew Baker oraz Herbert Block ze wspólnoty Żydów Ameryki, Jonathan Brent, dyrektor wykonawczy Instytutu studiów żydowskich, a także Samuel Gruber, członek komitetu ds. zachowania cmentarzy żydowskich w Europie. Utworzyć komisję ekspertów ds. wspólnoty żydowskiej postanowiono we wrześniu ubiegłego roku, po spotkaniu kanclerza rządu Alminasa Mačiulisa z Andrew Bakerem oraz Fainą Kukliansky, przewodniczącą wspólnoty żydowskiej na Litwie .
„Powołanie tego rodzaju komitetu to żadna innowacja. W wielu krajach świata działają podobne komitety. Państwo pomaga mniejszościom narodowym czy etnicznym wspierając np. inicjatywy dotyczące kultury danego narodu, rozstrzygając najbardziej aktualne problemy, tworząc wielojęzyczne placówki oświatowe, aby dzieci należące do mniejszości narodowych miały możliwość nauki w ich ojczystym języku, edukując społeczeństwo tak, by nie było problemów z dyskryminacją rasową” — powiedziała „Kurierowi” Evelina Petronė, kierowniczka komitetu spraw zagranicznych i UE w rządzie LR.
Niemal całkowite zniknięcie Żydów z powojennego krajobrazu Litwy sprawiło, że ich dziedzictwo kulturowe oraz materialne popadło w zapomnienie, a także uległo fizycznemu zniszczeniu. Obecnie w kraju mieszka około 7 tysięcy Żydów. 5 tysięcy z nich mieszka w Wilnie. Problemy, które dziś nurtują Litwaków, to przede wszystkim szerzenie tolerancji, odtworzenie miejsc masowych mordów, dokonanych podczas II wojny światowej, m. in. memoriału w Ponarach, uporządkowanie zapomnianych cmentarzy oraz odszkodowanie za wywłaszczoną nieruchomość.
„Komisja ma przede wszystkim stworzyć forum dla dialogu. Co prawda i tak nie możemy narzekać na brak uwagi ze strony państwa. W 1999 roku litewski rząd uchwalił rezolucję o ochronie dziedzictwa żydowskiego na Litwie, dzięki której odrestaurowano kilka kamienic. Czujemy się pełnoprawnymi obywatelami i bardzo z tego jesteśmy dumni. Mamy jednak sporo problemów, których dotychczas nie udało się nam rozstrzygnąć — powiedziała w rozmowie z „Kurierem” Faina Kukliansky, przewodnicząca wspólnoty żydowskiej na Litwie.
Wciąż aktualny jest problem zdewastowanych cmentarzy żydowskich. Kilka lat temu rozgorzał spór w sprawie apartamentowców zbudowanych na terenie byłego cmentarza żydowskiego w centrum Wilna. Pod wpływem protestów Żydów z całego świata, bloków, co prawda, nie wyburzono, ale w ich pobliżu wzniesiono monument upamiętniający ludzi tam pochowanych.
„Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej w Wilnie znajdowały się trzy cmentarze żydowskie. W czasach radzieckich zostały zrównane z ziemią. Nie chodzi nam nawet o odtworzenie miejsc pochówku, ale przynajmniej o oznaczenie ich granic. Obecnie na terenie Wilna zachowało się 9 tysięcy nagrobków, nie chcemy, aby dalej budowano kamienice na kościach ludzkich” — dodała Faina Kukliansky.
Wspólnota żydowska dąży do tego, by nie zapomniano nigdy o masowych mordach dokonanych podczas II wojny światowej.
„’Tragedia Holokaustu pozostawiła ślad w prawie każdej żydowskiej rodzinie Europy. 26 stycznia będziemy obchodzili Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Holokaustu. W synagodze wileńskiej będą odczytane setki nazwisk ofiar. Na obchody zaprosiliśmy Romów, którzy również ucierpieli podczas tej strasznej zbrodni. Dążymy do tego, by historia nie była traktowana powierzchownie, by nie zatarła się pamięć o bolesnych wydarzeniach” — podsumowała Faina Kukliansky, przewodnicząca wspólnoty żydowskiej na Litwie.