Śmierć Borysa Niemcowa stanowi poważny cios dla rosyjskiej opozycji i pokazuje, że w kraju panuje kultura politycznej przemocy – ocenia w poniedziałek „Financial Times” przypominając o kampanii nienawiści prowadzonej wobec tego polityka.
Londyński dziennik w komentarzu redakcyjnym zwraca uwagę, że w ostatnich miesiącach Niemcow krytykował rosyjskie władze za ich zaangażowanie w wojnę na wschodzie Ukrainy. W związku z tą aktywnością stał się celem ataków państwowych mediów, które oskarżały go o działania na szkodę państwa. Na ulicach Moskwy pojawiły się także plakaty z jego wizerunkiem i napisem „piąta kolumna”.
„Ta psychoza wojenna promowana przez Kreml doprowadziła do obudzenia ultranacjonalistycznych demonów znanych z rosyjskiej przeszłości. Niemcow był zdumiony, że Zachód nie próbuje nałożyć sankcji na tych spośród propagandzistów Kremla, którzy są odpowiedzialni za podsycanie kultury nienawiści” – podkreśla „FT”.
Dziennik przypomina, że w ostatnim wywiadzie Niemcowa dla „FT” polityk z żalem przyznawał, że w ostatnich latach opozycja w Rosji została zepchnięta na margines życia politycznego. Dlatego działania w tak trudnych warunkach „FT” uznał za heroiczne i niespotykane.
Podsumowując dziennik zwraca uwagę, że w czasie poważnego konfliktu na wschodzie Ukrainy Zachód może ulec pokusie całkowitego odizolowania Rosji od świata zewnętrznego. „Jednak takie posunięcie byłoby ciosem dla dziedzictwa Niemcowa i pozostałych w tym kraju działaczy opozycyjnych”.
„Tak jak w czasach sowieckich, rosyjscy dysydenci spoglądają na zachodnie demokracje jak na źródło nadziei. Nakładając sankcje na reżim Zachód, w miarę możliwości, powinien unikać uderzania w naród rosyjski” – podkreśla dziennik.
Do zabójstwa Niemcowa doszło 27 lutego około godz. 23.40 (21.40 w Polsce) na Dużym Moście Moskworeckim, przylegającym do Wasiliewskiego Spusku, będącego przedłużeniem Placu Czerwonego w stolicy Rosji. Opozycyjni politycy nie mają wątpliwości, że jest to mord polityczny.
(PAP)