Wczoraj, 4 marca, w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się uroczystość poświęcona 25-leciu działalności Klubu Weteranów Armii Krajowej oraz 10-leciu rejestracji tej organizacji przez władze Litwy.
Uroczystość poprzedziło wybranie nowej władzy klubu.
Na czele organizacji stanął Stanisław Późniak, a wiceprezesem został Stanisław Radziewicz.
― Serdecznie witam wszystkich przybyłych gości. Cieszę się, że widzę tutaj naszych wiernych towarzyszy i sympatyków Klubu ― rozpoczynając jubileuszową uroczystość, powiedział prezes Klubu Weteranów AK Stanisław Późniak.
Zanim jednak rozpoczęły się przemówienia zebranych gości, minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego prezesa Klubu śp. Wacława Pacyny oraz innych weteranów, którzy już odeszli na wieczną wartę.
Następnie prof. Jarosław Wołkonowski, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego Wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku, autor pracy naukowej o wileńskiej AK, który towarzyszy Klubowi od początku jego założenia, przedstawił zebranym krótką historię powstania tej organizacji i jej dziejów.
― Celem Klubu Weteranów AK jest zachowanie pamięci historycznej o polskim podziemiu na Wileńszczyźnie oraz opiekowanie się grobami polskich żołnierzy ― mówił prof. Wołkonowski.
Klub obecnie liczy 8 zweryfikowanych kombatantów: Aleksandra Budzińska, Janina Šumilienė, Stanisław Późniak, Stanisław Radziewicz, Jan Mickiewicz, Leopold Rogiński, Fabian Tadeusz Stępkowski oraz Jonas Ališauskas. W skład Klubu wchodzi także kilkunastu członków wspierających.
Powstał na przełomie lat 1989/90 i w latach 90. liczył około 80 kombatantów AK. Wtedy też wileńscy kombatanci AK zostali zweryfikowani i przyjęci do Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Przez wiele lat władze litewskie odmawiały rejestracji klubu pod nazwą Klub Weteranów Armii Krajowej.
― W połowie lat 90. organizacja ta została zarejestrowana jako Klub Polskich Weteranów Wojny na Litwie. Klub więc już mógł działać legalnie, uczestniczyć w uroczystościach i organizować swoje święta. Mimo tego członkowie organizacji starali się zarejestrować autentyczną nazwę — mówił prof. Wołkonowski.
Udało się dopiero po 11 próbach — 20 sierpnia 2004 roku władze Litwy zarejestrowały „Klub Weteranów Armii Krajowej”, nie godząc się jednak, aby w nazwie istniały słowa „na Litwie”.
We wrześniu tego samego roku Klub podpisał Akt Pojednania z litewskimi kombatantami Korpusu Posiłkowego gen. Povilasa Plechavičiusa, z którymi Wileńska AK stoczyła kilkadziesiąt walk. Pojednanie zaowocowało wspólnymi wyjazdami do Polski m. in. na Pola Grunwaldzkie. Strona litewska mimo obietnic nie przyznała jednak wileńskim kombatantom AK zasiłków socjalnych jako uczestnikom koalicji antyhitlerowskiej.
O polskich weteranach pamięta jednak Polska — zaznaczył to w swoim przemówieniu konsul generalny RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski. Przeczytał też list od ambasadora RP Jarosława Czubińskiego, który z przyczyn służbowych nie mógł przybyć na uroczystość.
W liście ambasador dziękował weteranom za wierną służbę Polsce.
Wczorajsza uroczystość zgromadziła też innych zaszczytnych gości, a m. in. Edwarda Klonowskiego, prezesa Dobroczynnego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów na Litwie, Edmunda Szota, kierownika wydziału kultury, sportu i turystyki administracji samorządu rejonu wileńskiego oraz przedstawicieli społeczności polskiej na Wieszczyczynie.