Jak co roku w marcu po raz kolejny na scenie Domu Kultury Polskiej w Wilnie zaroiło się od roztańczonych i rozśpiewanych dzieci. W tradycyjnym, już XII Festiwalu Polskich Przedszkoli Wilna i Wileńszczyzny „Rozśpiewane przedszkole”, zorganizowanym przez Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. Stanisława Moniuszki, zgłosiło udział 31 placówek. 22 marca to maluchy wzięły scenę w swe wyłączne posiadanie.
Śpiewaczo-taneczne występy najmłodszych artystów niezmiennie wywoływały podziw i zachwyt wśród publiczności, szczelnie wypełniającej aulę DKP. Kolorowe stroje, brawurowe wykonanie piosenek i tańców (w niektórych występach połączonych w jedno), pewnie czujące się na scenie maluchy nie pozostawiały wątpliwości: przedszkola polskie w Wilnie i okolicach po raz kolejny wystawiły sobie świadectwo jakościowej pracy.
— W tegorocznym festiwalu biorą udział przedszkola Wilna i rejonu wileńskiego, a także Starych Trok. Przede wszystkim są to przedszkola, które dobrze funkcjonują. Bardzo łatwo się z nimi współpracuje — poinformowała Apolonia Skakowska, prezes dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. Stanisława Moniuszki.
Na scenie stanęli wychowankowie z wileńskich przedszkoli „Kluczyk”, „Kasztan”, „Uśmiech”, „Bangelė”, „Žiogelis”, „Calineczka”, „Wiaterek”, „Spragtukas”, „Źródełko” i wielu innych, a także z podwileńskich miejscowości: Mickun, Skojdziszek, Pogir, Awiżeń, Wołczun, Rukojń, Kabiszek, Miednik, Niemenczyna, Suderwi oraz Starych Trok.
Jak mówiła prezes dyrektor Apolonia Skakowska, Festiwal powoli się zbliża do swego jubileuszu 15-lecia.
— Każdy festiwal jest inny, więc ze wszystkich festiwali weźmiemy, co najlepsze, i uczcimy 15-lecie naszego festiwalu, a to już nie za górami. Dzieci są coraz bardziej śmiałe, otwarte, czują się swobodnie na scenie i z chęcią uczestniczą w festiwalu — mówiła Apolonia Skakowska.
Żeby wziąć udział w festiwalowej imprezie, niestrudzone panie przedszkolanki z pomocą rodziców muszą pieczołowicie przygotować występ wychowanków.
— Panie wychowawczynie właściwie się nie mylą i bardzo dobrze szykują swych podopiecznych do występu. Bardzo wielką uwagę zwracam na stroje: mogą być skromne, ale muszą być akuratne i wyraziście komponować się z wykonywanym utworem. Dzięki temu dzieci pamiętają o tym, jaki utwór wykonują, wizualnie go odbierają. Komisja zwraca też uwagę na dobór repertuaru, umiejętność zachowania się na scenie przy mikrofonie — poinformowała Apolonia Skakowska.
Niektóre przedszkola niezmiennie co roku już od 12 lat uczestniczą w święcie, niektóre mają „staż” festiwalowy nieco krótszy.
— Po raz szósty bierzemy udział w festiwalu, bardzo się cieszymy z możliwości uczestniczenia w nim. Dzieci przybyły tu w bardzo dobrym nastroju, gdyż naprawdę bardzo chętnie się do niego przygotowują, a z jeszcze większą chęcią występują. Z każdym rokiem stają się coraz odważniejsze i nawet nie czują tremy przed występem. Już dobrze wiedzą, co to jest Dom Kultury Polskiej, wiedzą, co to jest „Rozśpiewane przedszkole” — mówiła „Kurierowi” wychowawczyni metodyk Ilona Fedorowicz z przedszkola w Kabiszkach.
Występów dzieci wysłuchało jury w składzie: Barbara Kosinskienė, wieloletni przyjaciel szkolnictwa polskiego; Krystyna Dzierżyńska, wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, Zofia Matarewicz, kierowniczka polskiego przedszkola-szkoły „Wilia” i Jadwiga Księdzowa, wicedyrektor przedszkola „Kluczyk”.
Jak mówiła Apolonia Skakowska, jest to festiwal, w którym nie ma pierwszej wygranej i nie przyznaje się żadnych miejsc, gdyż wszyscy przedszkolacy są na swój sposób wyraziści i artystyczni, a docenia się tu udział przedszkoli w festiwalu i chęć bycia razem. Na wszystkich artystów bez wyjątku czekał prezencik festiwalowy — słodycze i książki. Choć z pewnością najpiękniejszą nagrodą jest pokonywanie kolejnych stopni wtajemniczenia w magię sceny i pierwsze pewne próby śpiewaczej, tanecznej i aktorskiej gry.