
Po dłuższej przerwie posłowie na Sejm Litwy otrzymali zaproszenie od kolegów z Warszawy. Do Sejmu RP pojedzie delegacja litewskiego sejmowego Komitetu ds. Europy z wicemarszałkiem Gediminasem Kirkilasem na czele.
Dziesięcioro posłów dwudniową wizytę w Warszawie rozpocznie 12 września. Jak „Kurierowi” powiedział wiceprzewodniczący Sejmu RL, przewodniczący komitetu sejmowego Komitetu ds. Europy Gediminas Kirkilas, podczas spotkań z polskimi politykami będzie mowa przede wszystkim o sprawach europejskich.
― Harmonogram na razie jest uzgadniany. Na pewno zostaną poruszone projekty naszych państw w dziedzinach energetyki, transportu. Będzie mowa o współpracy w zakresie obronności i bezpieczeństwa oraz rozwoju relacji na poziomie parlamentarnym. Nie obejdziemy się na pewno bez ostatnio bardzo aktualnego tematu Brexitu. Polska strona również będzie chciała przedstawić swoją pozycję na temat Unii Europejskiej. Tematów do rozmów zaplanowanych jest naprawdę dużo, które dokładniej będzie można skomentować po spotkaniu ― powiedział Kirkilas.
Będzie to pierwsze spotkanie na tym szczeblu, odkąd przed rokiem w Polsce zmieniły się władze. Kirkilas zaznaczył, że polska strona również zostanie zaproszona na Litwę. Po raz ostatni delegacja polskiego Sejmu z ówczesnym wicemarszałkiem Eugeniuszem Grzeszczakiem gościła w styczniu 2014 roku. Politycy decydowali wtedy o terminach i tematach zaplanowanego na kwiecień posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i Sejmu Republiki Litewskiej. Podczas styczniowego spotkania poruszono m. in. temat wysokich kar pieniężnych za używanie polskiego języka na Wileńszczyźnie.
Kirkilas przypomniał, że spotkanie polskich i litewskich polityków w Wilnie odbyło się również w tym roku, ale przebiegało w innym formacie. Delegacja z Polski z wicemarszałek Senatu RP Marią Koc na czele na początku maja przybyła na Litwę z okazji obchodów Dnia Polonii i Polaków za Granicą. Uczestniczyła także we wspólnych polsko-litewskich obchodach z okazji uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Podczas spotkania z litewskimi politykami zostały poruszone kwestie braku Ustawy o Mniejszościach Narodowych na Litwie, polskiej oświaty, zwrotu znacjonalizowanych nieruchomości oraz pisowni nazwisk.
Polscy politycy podkreślili wtedy, że normalizacja stosunków zależy od strony litewskiej, a Warszawa czeka na pewien gest ze strony Wilna.
Zdaniem Gediminasa Kirkilasa stosunki polsko-litewskie obecnie przechodzą okres ochłodzenia. Powodem jest między innymi różna ocena kwestii dotyczących polskiej mniejszości narodowej na Litwie, na przykład zalegalizowanie na Litwie oryginalnej pisowni nazwisk.
Kirkilas zaznaczył jednak, że chociaż pewne nieporozumienia istnieją i nadal istnieją sytuacje do rozwiązania, to nie przeszkadza w realizacji wielu wspólnych ważnych projektów.
― Wiadomo, że istnieje ochłodzenie. Jednak nie wszystko wygląda aż tak źle, jak jest często przedstawiane, kolory są bardzo zgęszczone. To, że politycy gdzieś się kłócą, zupełnie nie znaczy, że stosunki polsko-litewskie są złe. Polska jest naszym ważnym partnerem, skutecznie współpracujemy w wielu dziedzinach, takich jak energetyka, gospodarka i bezpieczeństwo ― powiedział wiceprzewodniczący Sejmu RL.
Kirkilas dodał, że liczy na polepszenie stosunków politycznych między Polską i Litwą. Jego zdaniem w tym celu potrzebna jest wola polityczna oraz obustronne starania.