
Tylu pozytywnych wrażeń nie mieliśmy już od dawna! Szary powszedni dzień nieoczekiwanie rozjaśniło przybycie bardzo sympatycznej kolorowej gromadki dzieciaków z przedszkola „Kasztan”, które znajduje się na wileńskim Antokolu.
22 maluchów z grupy „Pszczółki” w wieku od trzech do sześciu lat bardzo grzecznie wysłuchało opowiadania redaktora naczelnego „Kuriera Wileńskiego” o tym, jak powstaje gazeta. Następnie z zainteresowaniem przyglądały się akrobacjom naszego kolegi redakcyjnego, fotoreportera Mariana Paluszkiewicza, który stojąc na krześle, próbował znaleźć aparatem najlepsze ujęcie dla milusińskich. Dodać wypada, że jeden z maluchów stwierdził, że nie wolno stać na krześle, z czym raczej trudno jest nie zgodzić się.
— Jesteśmy bardzo ciekawi świata, ciekawi życia. Choć wszelka informacja jest teraz na wyciągnięcie ręki w Internecie, my wolimy poznawać świat na żywo, bezpośrednio — mówiła wychowawczyni grupy Dorota Waszkowicz. Towarzyszyły jej też panie Alina Alaszkiewicz, Krystyna Tomaszewicz, Alina Dujnowska.

Podczas pobytu u nas dzieci mimo dość młodego wieku bezbłędnie rozpoznały polską flagę („O, to jest nasza flaga!” — wołały) na zdjęciu przedstawiającym rajdowców Benediktasa Vanagasa i Sebastiana Rozwadowskiego.
— Bardzo dbamy o polskość, znamy flagę, godło, stolicę Polski. 11 listopada w przedszkolu mieliśmy piękną uroczystość z okazji Święta Niepodległości Polski. Dzieci zaprezentowały piękny koncert: taniec z flagą, poloneza, polkę. I choć święto już minęło, cały mijający tydzień upływa nam pod znakiem polskości: w poniedziałek opowiadaliśmy z dziećmi polskie legendy, we wtorek — wizyta w „Kurierze Wileńskim”, w środę – degustacja polskich dań, w czwartek idziemy do Kamila Zalewskiego do Radia Znad Wilii, a w piątek gościmy u siebie polski zespół z Niemenczyna — opowiadała o swej szlachetnej pracy z cudownymi dzieciakami Dorota Waszkowicz.