
Zbieranie datków na rzecz wileńskiego cmentarza na Rossie oraz zapalanie tysięcy zniczy na zapomnianych grobach w dniu Wszystkich Świętych jest piękną tradycją, którą chętnie pielęgnują Polacy na Wileńszczyźnie i w Polsce.
Dokładna suma zebrana na rzecz Rossy na litewskich i polskich cmentarzach jest jeszcze obliczana. Już wiadomo jednak, że tegoroczna akcja „Światełko dla Rossy” okazała się rekordowa – na najstarszej wileńskiej nekropolii zabłysło już ponad 11 tys. zniczy.
– Bardzo się cieszymy, że z każdym rokiem zniczy jest coraz więcej. W ubiegłym roku udało się zebrać około 9 tysięcy, tym razem – aż 11,5 tys. W końcu było już nawet trudno się połapać, bo światełka ciągle ktoś dowoził. Akcja przynoszenia zniczy do szkół i Domu Kultury Polskiej w Wilnie już dość dobrze się wpisała w zaduszkową tradycję. Mimo deszczowej pogody ludzie także chętnie pomagali zapalać harcerzom światełka na cmentarzu, toteż wieczorem Rossa pięknie zajaśniała – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Dariusz Żybort, członek Komitetu Społecznego Opieki nad Starą Rossą, wiceprzewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie (PSML).

Fot. Joanna Bożerodska, zw.lt
W akcji „Światełko dla Rossy”, zapoczątkowanej przed 7 laty przez Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą, udział biorą nie tylko harcerze. Wydział Konsularny Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie przekazał 1 000 zniczy, zaś 2 tys. lampek dotarło do Wilna z Radomia. Do recepcji DKP aktywnie znicze przynosili też przedstawiciele szkół, organizacji społecznych, firm, osoby indywidualne. Tegoroczny rekord należy do Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie, którego wkład wynosi aż 4 604 znicze.
Od czterech lat z inicjatywy Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie na cmentarzach Wileńszczyzny odbywają się też kwesty na rzecz Rossy. W tym roku, 1 listopada, wolontariusze kwestowali na cmentarzach w Solecznikach, Ejszyszkach, Butrymańcach, Niemenczynie, Niemieżu, Pakienie, Kowalczukach, Rudominie, Szumsku, Suderwie, Bujwidzach, Czarnym Borze, Miednikach, Mejszagole, Trokach, Połukniu, Landwarowie. Uczniowie Gimnazjum im. św. Jana Bosko w Jałówce kwestowali na trzech cmentarzach w okolicach swojej miejscowości, natomiast na Rossie byli harcerze. Mieszkańcy wrzucali datki ogółem do 55 puszek.
– Jedynym problemem w tym roku była nieznośna pogoda, z powodu której na cmentarze przyszło mniej ludzi niż zwykle. Spodziewamy się więc, że tym razem udało się zebrać mniej pieniędzy niż poprzednio. Jak to będzie, dowiemy się 8 listopada, gdy zbierzemy się w DKP, aby podliczyć datki – powiedział Dariusz Żybort.
Jak zaznaczył, mimo złej pogody nie było jednak problemu z wolontariuszami.
– Byłem mile zaskoczony takim poświęceniem. Odwiedzając groby rodzinne na cmentarzu w Szumsku, widziałem aktywnie kwestujące harcerki, które stały w deszczu i zachęcały ludzi do ofiarowania. Już kilka godzin później te same dziewczyny przyjechały na Rossę, aby zapalać tam znicze – powiedział rozmówca.
W ubiegłym roku podczas kwesty na cmentarzach Wileńszczyzny zebrano około 5 tys. euro. Jak zaznaczył Dariusz Żybort, w ciągu 27 lat działalności staraniem Komitetu zostało odnowionych około 100 pomników na Rossie. W tym roku po raz pierwszy od 27 lat przedstawiciele Komitetu nie kwestowali na warszawskich Powązkach.
– Byli tam jednak nasi przyjaciele i przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Wilna. Z tego, co mi wiadomo, zebrali około 16 tysięcy złotych – poinformował Żybort.
Hojni dla najstarszej wileńskiej nekropolii są również mieszkańcy Poznania. W dniu Wszystkich Świętych na największych poznańskich cmentarzach, Miłostowo i Junikowo, już po raz 18. odbyła się kwesta na rzecz wileńskiej Rossy. Podczas niej, zorganizowanej przez Społeczny Komitet Poznaniacy Rossie i…, udało się w tym roku uzbierać 28 800 złotych. Zebrane środki zostaną przeznaczone na odnowienie grobu Ignacego Krzyckiego.