Niemały wkład w uświetnienie uroczystych obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości w Polsce miała także Wileńszczyzna. Mieszkańcy Zgierza, Łodzi i Radomia mieli okazję spotkać się z legendą Piłsudskiego za pośrednictwem Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie.
– Dzielenie się naszą historią poprzez teatr, w tak ważnym dla nas roku, było ogromnym przeżyciem – mówi dyrektor Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie, Lilija Kiejzik.
Ostatni miesiąc był dla Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie wyjątkowo pracowity. Obchody 100. rocznicy niepodległości Polski 2 listopada zainaugurowano teatralnie w Zgierzu. Na zaproszenie prezydenta Zgierza, Przemysława Staniszewskiego, przyjechał do tego miasta zespół „Rudomianka” pod kierownictwem Wiolety Cereszki.
Polskie Studio Teatralne zaprezentowało wówczas spektakl „Powstać, by żyć”, w którym wykorzystano teksty Adama Mickiewicza, Czesława Miłosza, Jana Kasprowicza, Stanisława Wyspiańskiego oraz patriotyczne piosenki współczesnych autorów, zaś zespół „Rudomianka” przedstawił znane, ludowe piosenki oraz wiersze na temat ojczyzny.
Otrzymane na zakończenie spektaklu kwiaty aktorzy w drodze powrotnej złożyli przy pomniku poległych w walkach z oddziałami NKWD Żołnierzy AK w okolicach Augustowa.
PST miało okazję powrócić również do spektaklu „Marszałek: Żołnierz z ducha”, w reżyserii Lilii Kiejzik i Sławomira Gaudyna, który został pokazany w Trokach i w Łodzi.
– Bardzo się cieszę, że udaje się nam wyjeżdżać nawet z tak dużym spektaklem. Nie jest to ani łatwe, ani tanie, ale możemy to robić dzięki naszym przyjaciołom. W tym roku wyjazd do Łodzi nie byłby możliwy bez wsparcia Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. W organizacji pomógł nam również Dom Kultury Polskiej w Wilnie i kawiarnia „Sakwa” – zauważa Lilija Kiejzik.
O wiele łatwiejsza do pokazania poza Wilnem jest kolejna tegoroczna premiera, monodram „Ziuk”, w wykonaniu Edwarda Kiejzika. 5 grudnia obejrzeli go widzowie w Rzeszowie.
Oba poświęcone Marszałkowi spektakle są wyjątkowe również dlatego, że od początku do końca są wileńskie. Nie tylko spektakle, ale także scenariusze powstawały w Wilnie. Ich autorką jest od lat współpracująca z PST, Alwida Bajor.
– W czasie pracy nad tymi spektaklami, zwłaszcza nad „Marszałkiem”, miałam okazję przekonać się, jak świetnie nasza młodzież zna historię. Kiedy przygotowywaliśmy się do spektaklu, zaproponowałam, aby poszukali w internecie informacji na temat granych przez siebie osób. Okazało się, że nie tylko o Piłsudskim, ale także o jego współpracownikach wiedzą bardzo dużo – mówi dyrektor teatru.
Oczywiście PST gra także na Wileńszczyźnie.
– Program „Powstała, by żyć” prezentowaliśmy w Szkole im. Szymona Konarskiego i Gimnazjum Jana Pawła II w Wilnie. Mieliśmy okazję pokazać go również podczas uroczystości dla szkół w ambasadzie – wylicza rozmówczyni „Kuriera Wileńskiego”.
W tym roku PST zaprezentuje kolejną, trzecią już premierę teatralną. Będzie to bajka dla dzieci „Kopciuszek”. Teatr zamierza powrócić również do wystawianego w ubiegłych latach spektaklu muzycznego „Na wileńskiej ulicy” ze szlagierami lat 30. XX wieku. Wiosną, planowana jest natomiast premiera dramatu „Dziewczynki”.
– Będzie to opowieść nie tylko o kobietach, ale także polityce i walce o władzę. Mam nadzieję, że spektakl spotka się z życzliwym przyjęciem – zapowiada Kiejzik.