Więcej

    Potrzebujemy bohaterów na miarę Rotmistrza

    Czytaj również...

    Ważną inicjat ywą, która może przybliżyć światu postać rtm. Witolda Pileckiego, jest wirtualna wystawa Muzeum Historii Polski w ramach przedsięwzięcia Google Arts & Culture. Materiały z archiwum rodzinnego udostępniły do niej m.in. dzieci Rotmistrza – Zofia i Andrzej Pileccy. / fot. pixabay

    Po dekadach zapomnienia postać Witolda Pileckiego znajduje powoli swoje miejsce w historii nie tylko Polski, lecz także Europy. W tym roku 25 maja, w rocznicę zamordowania Rotmistrza w komunistycznym więzieniu w Warszawie, po raz pierwszy obchodzono Międzynarodowy Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem. Postać Rotmistrza powoli powraca też do pamięci Wilna, co ważne, o jego młodości w mieście przypominają również litewscy politycy.

    W rocznicę śmierci Rotmistrza jego pamięć uczcili litewscy europarlamentarzyści i posłowie na Sejm RL, którzy razem z ambasador RP na Litwie Urszulą Doroszewską złożyli kwiaty przy domu na Zarzeczu w Wilnie, w którym przed wojną mieszkał Witold Pilecki. W tym samym dniu, z inicjatywy deputowanej do PE Rasy Juknevičienė, odbyła się konferencja poświęcona tej postaci.
    – O postaci Rotmistrza przez ostatnie lata wielokrotnie przypominali w Wilnie Ambasada RP i Instytut Polski. Uważam, że powiązanie Witolda Pileckiego z Wilnem poprzez przywołanie okresu jego młodości jest niezwykle ważną sprawą, gdyż pokazuje jego miejsce w polskiej i litewskiej historii politycznej – zwraca uwagę dr Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.

    Wileńskie ślady Rotmistrza

    Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 r. w Ołońcu na terenie carskiej Rosji, jako potomek zesłańców, uczestników postania styczniowego. Wraz z matką wyjechał do Wilna, gdzie rozpoczął naukę. Już w 1914 r. zaangażował się w działalność tajnego skautingu, a w 1916 r. zorganizował zastęp harcerski w Orle. W 1918 r. włączył się w działania Samoobrony Wileńskiej, służąc pod komendą gen. Władysława Wejtki.
    Jednak Rotmistrz, który spędził w Wilnie swoją młodość, wciąż nie należy do najbardziej znanych postaci związanych z tym miastem. Jako jeden z pierwszych wileńskie ślady rtm. Pileckiego zaczął przywoływać Klub Rekonstrukcji Historycznej „Garnizon Nowa Wilejka”.
    – Nasz klub od początku bardzo wyraźnie nawiązuje do tradycji Samoobrony Wileńskiej, a Pilecki związał się z nią jako młody, 18-letni harcerz. Jego postaci poświęciliśmy sporo uwagi w czasie zeszłorocznych obchodów stulecia. Zaproponowaliśmy wilnianom wycieczkę śladami Samoobrony Wileńskiej wzbogaconą o elementy rekonstrukcji historycznej, dzięki której udało nam się na chwilę ożywić historię miejsc związanych z walkami o wyzwolenie Wilna. Młody Pilecki symbolicznie znów stanął na warcie przy Ostrej Bramie, którą pełnił 100 lat wcześniej. Przeczytaliśmy również fragment jego życiorysu, który spisał w 1926 r. – opowiada Waldemar Szełkowski, historyk, prezes klubu.
    Jak wyjaśnia, lata 1918–1919, które Pilecki spędził właśnie w Wilnie, były niezwykle ważne nie tylko dla dziejów narodu Polskiego, ale także jednostek. – To właśnie te doświadczenia kształtowały ducha ludzi, którzy później jeszcze nieraz musieli ryzykować wszystko w walce o wolność ojczyzny – zauważa rozmówca „Kuriera Wileńskiego”.
    Historyk podkreśla, że życiorys Pileckiego, naznaczony najbardziej dramatycznymi wydarzeniami historii Polski, ma w sobie także elementy bardzo trudne dla polsko-litewskich relacji. – Z perspektywy Litwy Pilecki może być w pewnym sensie postacią prowokującą. Jako żołnierz 211. Pułku Ułanów brał przecież udział w buncie Żeligowskiego. Myślę jednak, że dłuższe zatrzymanie się nad tym bohaterem może być dla nas korzystne na bardzo wielu płaszczyznach – stwierdza Szełkowski.
    Miejsc w Wilnie związanych z Rotmistrzem jest znacznie więcej niż tylko Zarzecze czy Ostra Brama. Był przecież uczniem najpierw Szkoły Handlowej, potem Gimnazjum Lelewela, wreszcie studentem Uniwersytetu Stefana Batorego.
    A jednak Pilecki na razie nie jest postacią szczególnie zauważaną w polskim środowisku na Wileńszczyźnie. Jego pamięci nie pielęgnują szkoły, nie odwołują się do niego w swoich nazwach działające na Wileńszczyźnie drużyny harcerskie.

    Postać kryształowa

    – Wyjątkowość Pileckiego nie polega na wysokiej randze, stanowisku (nie dosłużył się wysokiego stopnia wojskowego), ale na kryształowości życiorysu – zaznacza Waldemar Szełkowski.
    O wyjątkowości tej postaci pod względem moralnym jest przekonany także dr Andrzej Pukszto. – Mówimy o nim jako o człowieku bezkompromisowym, który wybrał walkę z dwoma totalitaryzmami, z żadnym nie wchodząc w kolaborację. Co więcej, jako bojownik o polską niepodległość nie zapominał o ludności żydowskiej. Jego decyzja o dobrowolnym przeniknięciu do obozu Auschwitz jest wyjątkowa w skali całego świata – nie kryje politolog.
    – Na Litwie próbuje się podnosić do rangi bohaterów narodowych osoby, które sprzeciwiały się systemowi komunistycznemu, ale w większym lub mniejszym stopniu przyczyniły się do wydarzeń związanych z Holokaustem. Mam na myśli osoby takie, jak Kazys Škirpa czy Jonas Noreika. Postaci, które stawiały opór wobec jednego z totalitaryzmów, nie brakuje też w historii innych krajów naszego regionu. Pilecki pokazuje jednak, że nawet w najbardziej skomplikowanej sytuacji historii możliwe było uniknięcie jakiejkolwiek kolaboracji, choć oczywiście, zapłacił za to ogromną cenę – mówi dr Pukszto.

    Nie było „mniejszego piekła”
    Historia Pileckiego, którą dopiero odkrywamy, jest dziś szczególnie ważnym przesłaniem nie tylko dla Polski czy Litwy, ale dla całego świata. – Jego życie pokazuje, że w przypadku obu totalitaryzmów, którym stawiał czoła, nie można mówić o „mniejszym piekle”. Pilecki doświadczył pobytu w Auschwitz, ale na jego przykładzie doskonale widzimy również ogrom zbrodni komunistycznych, o których świat nadal nie wie zbyt wiele, nie poznał ich skali – ubolewa politolog.
    Jak zauważa, Pilecki był bohaterem zapomnianym przez dziesięciolecia. Odrodzenie pamięci o nim, nie tylko w Polsce, lecz także na Litwie czy w skali całej Europy, to zasługa ostatnich kilku lat. – Nawet ogólna wiedza o naszym regionie, jego historii, wydarzeniach okresu powojennego jest w krajach Europy Zachodniej nieduża, to fakt. Może nieco bardziej znane są dzieje II wojny światowej, ale wiedza o zbrodniach komunistycznych dokonanych za żelazną kurtyną nadal nie są rozpowszechniona. Podczas gdy Rosja, jako spadkobierczyni Związku Sowieckiego, stara się je utrzymać w tajemnicy, Litwa i Polska dążą do naświetlenia ich na poziomie europejskim. Myślę, że stopniowo przybliża to światu tragizm sytuacji, w jakiej znalazła się Europa Środkowo-Wschodnia w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu – podsumowuje politolog.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 23(65) 06-12/06/2020

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    „Uciekali przed sowieckim rajem”. Konferencja na temat powojennej emigracji

    Wielki exodus z krajów bałtyckich – Wspominamy dziś 80. rocznicę wielkiej fali wychodźstwa z krajów bałtyckich. W kontekście aktualnych wydarzeń, gdy nieopodal naszych granic trwa wojna, ta dyskusja nabiera innego znaczenia. Dziesiątki tysięcy uchodźców z krajów bałtyckich ruszyły wówczas na...

    Dzieje Wilna w trzech tomach

    Ponad 20 autorów Nad najnowszą „Historią Wilna” pracowało ponad 20 badaczy z Litewskiego Instytutu Historycznego. Pisząc syntezę historii miasta, starali się oni nie tylko podsumować dotychczasowe badania nad historią Wilna, ale także zaprezentować nowe osiągnięcia badawcze. Podczas prezentacji redaktorzy trzech tomów...

    LGGiRTC potwierdziło odnalezienie szczątków ks. Michała Jastrzębskiego

    Poszukiwania przywódcy wileńskich ewangelików reformowanych prowadziło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy, a inicjatywa ich rozpoczęcia wyszła od Towarzystwa Historii i Kultury Reformacji na Litwie. – W czasie, gdy pojawiła się informacja, że szczątki Michała Jastrzębskiego mogą znajdować...

    V Międzynarodowy Festiwal Sztuk „TRANS/MISIJOS Balticum 2024”

    — Docieramy z profesjonalną sztuką do małych miejscowości, nie tylko do dużych miast. Dzięki temu wymiana kulturalna, która jest jedną z głównych idei naszego festiwalu, jest bardziej widoczna — mówi organizator festiwalu, Edward Kiejzik. Szeroka geografia W tym roku festiwal rozszerzy...