
Poseł Arvydas Anušauskas zaproponował wysłać grupę litewskich parlamentarzystów na Białoruś, która miałaby monitorować sytuację oraz pośredniczyć w rozmowach między władzą a opozycją.
„Statut nie daje możliwości dla zarządu Sejmu sformułować zadania, dlatego one muszą zostać sformułowane w komitetach” – oświadczył przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis, dlatego tworzenie grupy zlecono komitetom sejmowym Spraw Zagranicznych, Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony oraz Praw Człowieka.
Poseł konserwatysta Žygimantas Pavilionis zaproponował na szefa grupy byłego premiera Gediminasaa Kirkilas. Kirkilas oświadczył, że trzeba bardzo precyzyjnie przygotować plan wizyty w sąsiednim kraju. „Czy dyktator tego nie wykorzysta, aby powiedzieć, że wtrącamy się w sprawy wewnętrzne. Jest mnóstwo niuansów” – powiedział polityk.
Po niedzielnych wyborach Białoruś zalała fala protestów. Ludzie nie zgadzają się z oficjalnym wynikiem wyborów. Władza nadal stosuje represje względem protestujących.
BNS