Szef konserwatystów poseł Gabrielius Landsbergis wystosował interpelację do ministra spraw wewnętrznych Rity Tamašunienė, dlaczego resort zwleka z sankcjami względem białoruskich urzędników odpowiedzialnych za represje wobec protestujących.
„W przestrzeni publicznej pojawiła się informacja, że minister Tamašunienė zwleka z podpisanie dokumentu w sprawie wpisanie na listę 118 osób, którym jest zabroniony wjazd na Litwę. (…) Sankcje Litwy wobec białoruskiego reżimu nadal nie działają. Proszę o szybką odpowiedź z jakich powodów zwleka się z wcieleniem w życie sankcji i dlaczego funkcjonariusze stosujące brutalną przemoc względem protestujących nadal swobodnie mogą odwiedzić Litwę?” – napisał polityk.
Przed kilkoma dniami Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaproponowało nałożenie krajowych sankcji na ponad stu białoruskich urzędników. „Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało Ministerstwu Spraw Wewnętrznych poprawioną listę. Obecnie jest w nim 118 osób, które mają zostać objęte sankcjami” – oświadczyła doradczyni ministra spraw zagranicznych Rasa Jakilaitienė.
Osoby wpisane na listę miałyby zakaz wjazdu na Litwę.
BNS