Wynika to z sondażu przeprowadzonego przez Vilmorus na zlecenie BNS. Komentując wyniki sondażu podczas rozmowy z „Kurierem Wileńskim”, Deividas Šlekys, docent w Instytucie Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego, powiedział, że przyszła możliwość przekazywania środków nie jest jeszcze powszechnie znana i pytanie zostało sformułowane nieodpowiednio.
— Myślę, że spora część respondentów powiedziałaby, że budżet obronny już jest wysoki i składa się z pieniędzy podatników. Już teraz każdy z nas wnosi znaczący wkład do budżetu obronnego poprzez płacone podatki. Myślę więc, że część odpowiedzi brzmiałaby właśnie tak — powiedział Deividas Šlekys.
Sformułowanie pytania
W ankiecie Vilmorus zapytano respondentów: „Czy skorzysta Pan/Pani z możliwości przekazania darowizny na rzecz obrony narodowej za pośrednictwem aplikacji mobilnej tworzonej obecnie przez ministerstwa ochrony kraju i finansów?”
— Inną kwestią jest sposób sformułowania pytania. Obserwując przestrzeń publiczną i sposób, w jaki ludzie na Litwie mają tendencję do przekazywania pieniędzy, to wszystko wygląda na to, że są hojni, gdy chodzi o konkretny przedmiot. Jeśli zapytamy mieszkańców Litwy, czy dobrowolnie przekazaliby dodatkowe środki na obronę Litwy, to odpowiedź byłaby jedna. Jeśli zapytamy ich, czy przekazaliby pieniądze na konkretny zakup dla Litewskich Sił Zbrojnych, to myślę, że liczba osób, które by to zrobiły, byłaby wyższa. To jest ogólne pytanie, więc ludzie cały czas myślą: cóż, nie wiem do końca i tak na obronność przekazujemy dużo, ale jeśli powiesz o konkretnym zakupie lub grupie zakupów, to jest to inny sposób mobilizowania ludzi. Więc na razie nie trzeba panikować, że liczby są takie, wystarczy spojrzeć na sposób sformułowania pytania — zaznaczył Deividas Šlekys.
Zgodnie z badaniem socjologicznym, 19,2 proc. populacji skorzysta z możliwości przekazania środków na rzecz obrony kraju, podczas gdy 60,5 proc. nie skorzysta z takiej możliwości. Kolejne 20,3 proc. respondentów twierdzi, że nie ma zdania w tej sprawie.
Zbyt mało informacji
— Inną rzeczą jest to, że ludzie nie słyszeli jeszcze zbyt wiele o tej aplikacji i było bardzo niewiele informacji na jej temat w domenie publicznej. To wszystko jest dość skomplikowane. Być może ludzie pogubili się we wprowadzanych zmianach. Bądźmy szczerzy: społeczeństwo nie zostało poinformowane przez państwo w normalny sposób, ponieważ aplikacje są wciąż w przygotowaniu. Kiedy będą gotowe, pojawi się więcej reklam marketingowych. Myślę więc, że wtedy te liczby się zmienią. Lato również przyczyniło się do tych liczb. Nie chcę usprawiedliwiać społeczność, ale myślę, że jest za mało informacji o możliwości przekazania pieniędzy — powiedział Deividas Šlekys.
Reprezentatywne badanie opinii publicznej zostało przeprowadzone przez Vilmorus Centrum Badania Opinii Publicznej i Rynku w dniach 11-21 lipca. Badanie objęło 1 000 respondentów w wieku 18 lat i starszych w 29 miastach i 45 wsiach. Maksymalny margines błędu badania wynosi 3,1 proc.
Czytaj więcej: Wzrośnie akcyza na alkohol, tytoń i paliwo, aby zwiększyć fundusze na obronność