Nie było nas wielu, mieliśmy nadzieję, że zbierze się więcej słuchaczy, ale każdy ma rodzinne groby, o które też trzeba zadbać.
Na nasz widok kierowniczka cmentarza bardzo się ucieszyła i dziękowała za przybycie i chęć pomocy. Myślała o nas i była pewna, że przyjedziemy. No i nie zawiodła się, bo ci, którzy przybyli, mimo deszczowej pogody, starali się zostawić swój ślad.
Sprzątnęliśmy wydzieloną nam działkę cmentarza, zgrabiliśmy liście. Chociaż były mokre i ciężkie — zebraliśmy je do worków i wynieśliśmy w wyznaczone miejsce. Po zakończeniu pracy z wielką satysfakcją, mimo ulewnego deszczu i zmęczenia ustawiliśmy się przy Mauzoleum „Matki i serca Syna” i zaśpiewaliśmy ulubioną piosenkę Józefa Piłsudskiego „My — pierwsza brygada”.
Czytaj więcej: Rossa – jeden z najważniejszych cmentarzy poza granicami Polski
Monika Pażusinska,
słuchaczka Polskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Wilnie