Więcej

    Łukaszenka po raz siódmy prezydentem. Politycy i politolodzy: „To był spektakl”

    „Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 proc. głosów w wyborach prezydenckich na Białorusi” — podały białoruskie media państwowe. Według Litewscy politycy i politolodzy niedzielne wybory na Białorusi nazwali spektaklem.

    Czytaj również...

    — Dzisiaj w Komisji Spraw Zagranicznych przyjęliśmy rezolucję w sprawie wyborów na Białorusi i nawet nie używamy w niej słowa „wybory”. Uważamy, że te wybory były nielegalne, tym bardziej, iż po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 r. nie uznawaliśmy Alaksandra Łukaszenki za prezydenta, podobnie jak wiele krajów europejskich. Wybory zostały sfałszowane, a po nich nastąpiła brutalna rozprawa ze wszystkimi przeciwnikami politycznymi. Zastosowano szereg represyjnych środków, które miały na celu stłumienie mowy i wolności zgromadzeń. Ludzie są prześladowani, a represje trwają nadal, w tym przeciwko społeczeństwu obywatelskiemu, organizacjom pozarządowym i, co najciekawsze, bardzo często pod przykrywką ekstremizmu i szerzenia dezinformacji. Myślę, że była to teatralna reelekcja, a ludzie, jak widzimy, są całkowicie rozczarowani i w praktyce nie było poważnego przeciwnika — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Remigijus Motuzas szef sejmowego Komitetu Spraw Zagranicznych.

    Tymczasem Žygimantas Pavilionis, członek sejmowego Komitetu Spraw Zagranicznych zaznacza, że kraj ten stracił już suwerenność na rzecz Rosji i jej pachołków.

    — Nie nazywaliśmy tego wyborami od bardzo dawna (…). Jeszcze w poprzedniej kadencji, jasno stwierdziliśmy, że nie uznajemy Łukaszenki za przywódcę kraju i od tej pory we wszystkich naszych dokumentach oficjalnie stwierdzaliśmy, że mamy relacje ze Swiatłaną Cichanouską jako przywódczynią sił demokratycznych. Na tę farsę możemy odpowiedzieć tylko jeszcze większym wsparciem dla sił demokratycznych, jeszcze większymi sankcjami wobec białoruskiego reżimu, który nie tylko pozbawia naród białoruski wolnego wyboru, ale także bezpośrednio wspiera wojnę w Ukrainie, pozwalając na wykorzystywanie swojego terytorium do działań wojennych przeciwko Ukrainie — podkreśla Pavilionis.

    Gabrielė Burbulytė-Tsiskarishvili, wykładowczyni w Katedrze Administracji Publicznej i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Kłajpedzie, powiedziała, że to, co wiemy na temat sposobu przeprowadzenia tych wyborów i ich wyniku, można określić jako kolejny normalny dzień na Białorusi.

    — Nie zagłębiałam się w trwające na Białorusi wybory, bo to nie są wybory, to jest spektakl. Nie możemy tak naprawdę oczekiwać żadnych zmian po tych tak zwanych wyborach. Nie przyniosły one nic nowego ani Białorusi, ani jej sąsiadom. Z tego możemy wnioskować, że dość trudno jest oczekiwać w najbliższej przyszłości jakichś większych zmian, szczególnie takich, jakich my na Litwie mogliśmy oczekiwać, a mianowicie w kierunku większej demokracji na Białorusi — powiedziała nam Gabrielė Burbulytė-Tsiskarishvili.

    Podobną opinią wyraził też Politolog Vytis Jurkonis, wykładowca w Instytucie Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych UW w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”. Niedzielne wybory określił jako „kampanie wyborczą z sowieckimi atrakcjami w postaci bufetów”.

    — Nie warto mieć nadziei na jakąkolwiek zmianę w wyniku wydarzenia, które miało miejsce w niedzielę, ponieważ Łukaszenka ponownie wybrał siebie, i według swojego uznania poinformował, ile procent obywateli na niego zagłosowało, chociaż doskonale zdaje sobie sprawę, że od 2020 r. stracił poparcie większości i że jest u władzy tylko dzięki wsparciu Kremla i ogromnemu czynnikowi strachu. 100 tysięcy osób po prostu wygonił z kraju, tysiące osób aresztował, a ci, którzy tam zostali żyją w strachu — zaznacza Jurkonis.

    Po masowych protestach z 2020 r. na Białorusi wprowadzono nowe reguły wyborcze, m.in. zakaz robienia zdjęć kart do głosowania. Białorusini również nie mieli możliwości głosowania za granicą.

    Według informacji przekazanych przez reżimowe media pozostali oficjalni kandydaci zdobyli między 1-3 proc. głosów. Przeciwko wszystkim kandydatom zagłosowało 5,1 proc. wyborców — wynika z badań exit poll. Niedziela była głównym dniem zorganizowanego przez reżim głosowania, w którym rządzący od 31 lat Łukaszenka sięgnął po siódmą kadencję. Lokale zamknięto o godz. 20:00 czasu białoruskiego.

    Czytaj więcej: Alaksandr Łukaszenka – 26 lat prezydentury i pragnienie kolejnej kadencji

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Rejon wileński coraz atrakcyjniejszy do zamieszkania

    – To, że rejon wileński rozrasta się, pokazuje, że jest atrakcyjnym miejscem do życia dla młodych rodzin i tych, którzy przyjeżdżają z innych miejscowości. Jesteśmy rejonem blisko stolicy a wzrost populacji w rejonach przy stołecznych jest tradycyjny. Stolica ściąga...

    Na Litwie odnotowano pierwszy w tym roku przypadek ptasiej grypy

    „Ptasia grypa jest szybko rozprzestrzeniającą się i niebezpieczną chorobą zakaźną drobiu i dzikiego ptactwa. Ptasia grypa rozprzestrzenia się poprzez kontakt z chorym ptakiem lub poprzez skażone środowisko, ale wirus ptasiej grypy nie jest przenoszony drogą powietrzną. Drób (indyki, kury,...

    Kim była niezłomna święta, której chleb chroni domostwa, zwierzęta i ludzi?

    — Święta Agata jest patronką Sycylii, Katanii oraz ludwisarzy. Szczególną opieką otacza kobiety karmiące i cierpiące na choroby piersi. Jej wspomnienie, obchodzone 5 lutego, wiąże się z licznymi zwyczajami. W niektórych rejonach błogosławi się wówczas chleb, sól i wodę,...

    Kobiety cierpią w ciszy

    Mimo długotrwałych wysiłków na rzecz zmiany postaw społecznych i rozwoju systemów wsparcia sytuacja jest nadal bardzo niepokojąca. Odzwierciedlają to statystyki i spostrzeżenia ekspertów, które przypominają nam, że zmiana postawy wobec przemocy wobec kobiet wymaga nie tylko woli politycznej, lecz...