Wydatki na artykuły spożywcze są ważną częścią każdego budżetu rodzinnego. Z badań, przeprowadzonych przez spółkę Norstat na zlecenie Rimi, wynika, że mieszkańcy trzech krajów bałtyckich więcej na jedzenie wydają w okresie świątecznym. Na co dzień natomiast wolą kupować tańsze produkty. „Tylko 12 proc. badanych mieszkańców Łotwy i Estonii może sobie pozwolić, w zwykły dzień, na kupno droższych, bardziej jakościowych czy rzadziej spożywanych artykułów żywnościowych. Na Litwie takich respondentów jest dwukrotnie więcej — 24 proc.” — skomentował sytuację dyrektor generalny Rimi Lietuva Vaidas Lukoševičius.
Większa oferta
Nie patrząc na dosyć wybiórczy charakter badań, te wyniki sporo świadczą o naszym społeczeństwie.
— Dysponując jedynie rezultatami tylko tego badania, mamy dosyć zdawkową informację, aby sądzić o jednym lub drugim państwie. Niektóre względne wnioski możemy wyciągnąć. Pierwszy wniosek jest dosyć oczywisty: kupowanie droższych i bardziej jakościowych produktów pokazuje tzw. wyższy stan posiadania konsumenta litewskiego. To oczywiście przekłada się na wyższy poziom życia — podkreślił w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Bogusław Grużewski.
Rozmówca oświadczył, że warto jednak temu zjawisku przyjrzeć się bardziej dogłębnie. Fakt, że istnieje grupa społeczna mogąca pozwolić sobie na kupno konkretnych artykułów spożywczych nie wyklucza istnienia grupy, która nie może pozwolić sobie na dokonanie takiego zakupu lub może sobie na to pozwolić znaczniej rzadziej.
— Z własnego doświadczenia wiem, że na pewne artykuły spożywcze w naszych sklepach bardzo często mamy większą zniżkę. Produkty te bardzo szybko są wykupowane. Na przykład, kiedy robię zakupy po południu, to bardzo często widzę puste pułki. Odnoszę osobiste wrażenie, że wcześniej tak nie było — podzielił się ekonomista.
Konsumpcja i sprzedaż
Ważnym elementem poruszanego zjawiska jest również kultura konsumpcji, która w każdym kraju jest inna.
— Z tego co widzę w Europie — tu odwołuję się do swoich osobistych doświadczeń, które wyniosłem po wizytach w różnych krajach — to faktycznie wybór artykułów spożywczych na Litwie jest bardzo szeroki. Jest porównywalny tylko z Polską lub Francją. Natomiast w Niemczech lub krajach skandynawskich oferta jest znacznie mniejsza. To są moje osobiste spostrzeżenia, bo nie jestem wielkim znawcą europejskiego rynku konsumenckiego. Tylko właśnie wydawanie większej sumy pieniędzy na artykuły droższe i bardziej jakościowe może świadczyć o naszym specyficznym podejściu do kultury konsumpcji. Ten element jest bardzo ważny, jeśli chodzi o nasze podejście do wydatków. Wiemy, że kultura skandynawska jest inna. Tam na co dzień są preferowane produkty mniej wytrawne, skromniejsze — ocenia Grużewski.
Mówiąc o wynikach badań, nie da się ominąć trzeciego czynnika, czyli kultury sprzedaży.
— Nasze sieci handlowe są dosyć wrażliwe na potrzeby klientów. Stąd jest szeroka oferta różnorodnych artykułów spożywczych. To, że ludzie wolą kupić droższe artykuły, nie zawsze idzie równolegle z podażą artykułów. Sytuacja w naszym kraju świadczy o tym, że jest zarówno popyt na konkretne produkty oraz podaż tych artykułów spożywczych. Takiej sytuacji również nie możemy wykluczyć — powiedział dyrektor Instytutu Pracy i Badań Społecznych.
Dodał, że nie można jednak spoczywać na laurach, ponieważ badania pokazują tylko jeden z wielu wycinków rzeczywistości.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Zróżnicowanie społeczne
— Podsumowując: te badania faktycznie pokazują tendencje wzrostowe, jeśli chodzi o jakość życia w naszym kraju. To pokazuje szereg różnych badań z ostatnich lat. Możemy wskazać wiele przyczyn takiego stanu. Na przykład od 15 lat rosną regularnie wynagrodzenia. Mamy do czynienia też ze wzrostem PKB większym niż średnia w Unii Europejskiej. Nie powinno nam jednak to przesłaniać oczu na poważne problemy istniejące na Litwie. Są dosyć liczne grupy społeczne, które nie są w stanie dokonać takich zakupów. Ci ludzie albo rezygnują z zakupów, albo muszą pożyczać. Państwo nie może i nie powinno zapominać o tym dużym zróżnicowaniu społecznym. Celem władz ma być zmniejszenie tych różnic — powiedział Bogusław Grużewski.
Kiepskie wskaźniki
Z ostatnich badań Eurostatu wynika, że 11 proc. mieszkańców Unii Europejskiej z powodu problemów finansowych nie jest w stanie odpowiednio ogrzać swe lokum mieszkaniowe. Litwa pod tym względem ma jedne z najgorszych wskaźników. Najgorsza sytuacja jest w Hiszpanii, Portugalii i Bułgarii. Tutaj ten problem dotyczy 20,8 -20,7 proc. mieszkańców. Na Litwie ten wskaźnik jest na poziomie 20 proc. Podobna sytuacja jest w Grecji.
Inne badania z ubiegłego roku mówią, że ponad 6 proc. ogółu mieszkańców Litwy żyje poniżej progu ubóstwa, co w przeliczeniu na liczbę osób wynosi ponad 187 tys. Szacuje się, że osoba żyjąca w ubóstwie otrzymuje 354 euro miesięcznie. W przypadku rodziny miesięczny zarobek wynosi 743 euro. W przypadku osób pracujących, pod progiem ubóstwa znajduje się 3 proc. osób zatrudnionych.
Czytaj więcej: Litwini częściej niż Łotysze i Estończycy kupują jakościowe artykuły spożywcze