Więcej

    Najwierniejsi synowie Ojczyzny — Żołnierze Wyklęci

    Czytaj również...

    Dzięki historykom, archeologom, archiwistom i zwyczajnie ludziom dobrej woli udało się już upamiętnić wiele ofiar komunistycznego reżimu      Fot. Marian Paluszkiewicz
    Dzięki historykom, archeologom, archiwistom i zwyczajnie ludziom dobrej woli udało się już upamiętnić wiele ofiar komunistycznego reżimu Fot. Marian Paluszkiewicz

    Całe swe życie poświęcili walce o wolność Ojczyzny. Za to też oddali swe życie. Ginęli w kazamatach komunistycznych władz, która przez lata starała się zatrzeć po nich wszelkie ślady, nawet wspomnienia. Nie udało się.

    Dziś, 1 marca, obchodzony jest Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ustanowione dopiero w 2011 roku święto to staje się jednym z najważniejszych w polskiej martyrologii. I choć dzięki historykom, archeologom, archiwistom i zwyczajnie ludziom dobrej woli udało się już upamiętnić wiele ofiar komunistycznego reżimu, miejsca pochówku wielu z bohaterów tej walki do dziś są nieznane, a odnalezione czekają na identyfikację szczątków i uroczystość pogrzebową, jaka należy się prawdziwym bohaterom walki o wolność swojej Ojczyzny i narodu.

    Wczoraj, 28 lutego, z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w warszawskim Belwederze odbyła się kolejna uroczystość z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Podczas uroczystości Instytut Pamięci Narodowej (IPN) ogłosił kolejne nazwiska ofiar komunistycznej bezpieki wyrwane z zapomnienia. Ofiary zidentyfikowano po ekshumacjach na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.

    Celem IPN jest przywrócenie nazwisk wszystkich ofiar terroru komunistycznego oraz przypomnienie zasług polskich żołnierzy, którzy po II wojnie światowej walczyli z sowietyzacją Polski. IPN jednak apeluje do mediów, żeby nie spekulowały na temat zidentyfikowanych ofiar komunistycznego reżimu z uwagi na dobro rodzin, które oczekują na odnalezienie swoich bliskich. Właśnie z tymi rodzinami podczas uroczystości spotkał się prezydent Komorowski. Po uroczystości w Belwederze złożone zostały wieńce w kwaterze „Ł” warszawskiego Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Do tej pory na terenie tzw. Łączki wydobyto szczątki ok. 200 osób, z których 16 zidentyfikowano. Odnaleziono m. in. wybitnych dowódców oddziałów Armii Krajowej i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zaporę”, a także ostatniego dowódcę Narodowych Sił Zbrojnych ppłk. Stanisława Kasznicę.

    Prace archeologiczno-ekshumacyjne na Łączce prowadzone są od 2012 r. Niezależnie od nich realizowane są badania genetyczne odnalezionych szczątków przez specjalistów z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie. Większość z odnalezionych ofiar nosiła ślady egzekucji tzw. metodą katyńską — strzał w potylicę z bliskiej odległości, niektórzy mieli też związane z tyłu ręce. Ich szczątki znajdywano w dołach mieszczących od dwóch do sześciu skazańców. Kwatera „Ł” (na Łączce) — to miejsce, gdzie w latach 1948-1956 pochowano kilkuset zmarłych i straconych w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
    Wciąż poszukiwane są szczątki gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” — szefa Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, ppłk. Łukasza Cieplińskiego — przywódcy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” i rtm. Witolda Pileckiego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, kampanii 1939 r. i dobrowolnego więźnia Auschwitz.
    Kolejny etap poszukiwań ofiar reżimu komunistycznego zaplanowano na wiosnę 2014 r.

    Również na Litwie prowadzone są działania na rzecz odnalezienia i upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. O tym, jak czują się rodziny tych bohaterów, które przez lata nie miały żadnych informacji o śmierci bliskiej osoby, opowiada historia Marynowskich, rodziny „Bloka”, Felicjana Marynowskiego, bohatera z V brygady żołnierzy Armii Krajowej. Więzionemu przez NKWD Marynowskiemu udało się uciec z więzienia na Łukiszkach.

    Więzionemu przez NKWD Marynowskiemu udało się uciec z więzienia na Łukiszkach             Fot. Marian Paluszkiewicz
    Więzionemu przez NKWD Marynowskiemu udało się uciec z więzienia na Łukiszkach Fot. Marian Paluszkiewicz

    „Wkrótce do nas przybył cały oddział żołnierzy, przetrzęśli cały dom, zabrali wszystkie fotografie, nie zostawili żadnej pamiątki po nim. Mamę aresztowali, myśleli, że w takim razie on się objawi. Nie mógł się objawić, gdyż został rozstrzelany, rozdarty w strzępy kulami enkawudzistów. Jego siostra z Kolonii Wileńskiej dowiedziała się o tym pierwsza, ale nie mogła o tym mówić, a później wyjechali do Polski. Przed wyjazdem zaszła do nas do domu i powiedziała: »Wera — tak się nazywała mama — nie łudź się, on już nie żyje«” — czytamy w wywiadzie córki Marynowskiego, Lilii Marynowskiej. Rozmowę z nią zanotowali uczniowie Gimnazjum im. Jana Pawła II w ramach realizowanego przez nich projektu ocalenia od zapomnienia bohaterów walki o polską Ojczyznę.

    Wileńska rodzina Marynowskich w ciągu dziesięcioleci nie wiedziała o miejscu pochówku ich ojca i męża. Poszukiwania rozpoczęte już po upadku na Litwie komunizmu zaprowadziły rodzinę na wiejski cmentarz w Łoźnikach, zaledwie kilkanaście kilometrów od Wilna. Dopiero w 2002 roku po ekshumacji szczątków z zapomnianego grobu córki „Bloka” Felicjana Marynowskiego mogły pożegnać się ze swoim ojcem i naszym bohaterem. Podczas uroczystości pogrzebowej pośmiertnie nadano Felicjanowi Marynowskiemu stopień porucznika oraz nagrodzono Krzyżem za Wolność i Niepodległość z Mieczami i Medalem Wojska.
    W dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych pamiętajmy więc o znanych już bohaterach i tych, których wciąż musimy odnaleźć i poznać!

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...