Panoramiczny pokaz zespołów Wileńszczyzny, który miał miejsce w niedzielę podczas XVI Festiwalu Kultury Polskiej na Litwie „Pieśń znad Wilii” stał się kolejnym dowodem tego, że tylko kultura uratuje świat. Uratuje od szarej codzienności, od niepokoju na temat przyszłości, od kryzysu, leczy nasze dusze, pomaga trwać na swoim.
Na scenie Pałacu Kultury MSW wystąpiło około 30 artystycznych, folklorystycznych i dziecięcych zespołów, których podstawę repertuaru stanowi polska muzyka, pieśń i taniec. Dominowały motywy moniuszkowskie, bo też 190. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki był poświęcony ten festiwal. No i wiadomo, imię sławnego kompozytora tak bardzo związanego z Wilnem nosi organizator festiwalu, czyli Centrum Kultury Polskiej na Litwie, którego prezes Apolonia Skakowska podkreśliła w rozmowie z „Kurierem”, że pieśni moniuszkowskie są przedmiotem jej specjalnej troski i niezmiernie się cieszy, że prawie wszystkie zespoły mają w repertuarach pozycje ze „Śpiewnika Domowego”.
Również Agnieszka Skinder, niezastąpiona prezenterka polskich imprez kulturalnych na Litwie, niejednokrotnie nadmieniała ze sceny, że Wilno pamięta o twórcy polskiej opery narodowej i XVI festiwal, to swoisty hołd jego talentowi i niepowtarzalnej muzyce.
Festiwal zainaugurował występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Podbrodzia, pod batutą Bronislovasa Vilimasa, dyrygenta, dzięki któremu w cichym miasteczku nad Żejmianą powstała dziesięć lat temu pełna dynamiki młodzieżowa orkiestra, odnosząca obecnie coraz większe sukcesy. Ostatnio w republikańskim konkursie orkiestr dętych podbrodzianie zajęli I miejsce. Miano najlepszego dyrygenta Litwy przyznano właśnie B. Vilimasowi i wręczono Złotego Ptaka.
Następnie Karolina Romanowska zadeklamowała emocjonalny wiersz Apolonii Skakowskiej „Kocham Cię, Polsko!”.
Tańcem narodowym „Mazur” z opery St. Moniuszki „Straszny Dwór”, powitanym przez salę burzliwymi oklaskami, rozpoczęli swój występ tancerze „Wilii” (choreograf i dyrektor Jolanta Nowicka). Tym razem reprezentacyjny zespół wystawił trzy grupy taneczne: podstawową, średnią i młodszą. Zwróciła na siebie uwagę, wykonana przez młodsze i średnie grupy suita tańców litewskich, niewątpliwie urozmaicająca repertuar taneczny zespołu.
Do tęczy stała się podobna scena, gdy ukazała się na niej młodzieżowa „Jutrzenka” z Niemenczyna, prowadzona z wielkim zaangażowaniem przez choreografa Leonardę Klukowską. Przyczynił się do tego taniec ze wstęgami, barwny i pełen liryki. Dobre też wyczucie ludowego tańca polskiego pokazała też „Jutrzenka” w kujawiaku z oberkiem.
Chyba nie jest prawdą to, że nastolatki „nie widzą świata” poza komputerami. Liczne młodzieżowe i dziecięce zespoły śpiewacze są dowodem tego, że muzyka, taniec, no i, oczywiście, scena wciąż mocno przyciągają młodzież. Seniorka zespołów dziecięcych „Wilenka” ze szkoły im. Wł. Syrokomli w Wilnie, kierowana przez Janinę Łabul, Justynę Gryszun i Rajmunda Buryńskiego, rozśpiewana „Jaskółeczka” z Gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie (kier. Alina Balkuvienė), pełne liryki „Pierwiosnki” ze Szkoły Średniej im. J. I. Kraszewskiego (kier. Janina Stupienko), wesoły „Strumyk” z podstawówki w Kolonii Wileńskiej (kier. Lidia Wojtkiewicz, Irena Szejbak, Jadwiga Szlachtowicz), zasłużona „Świtezianka” ze Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego (kier. Margaryta Krzyżewska) cieszą starannie dobranym repertuarem i dobrym poziomem wykonania.
Wzruszyły widzów występy „Kwiatów Polskich” z Ejszyszek (kierownik i choreograf Żana Bogdziewicz) – zespołu ambitnego, który wykonał poloneza oraz pieśń moniuszkowską. A skoro jesteśmy przy temacie artystycznych grup szkolnych, to warto podkreślić, że Grzegorzewo oprócz znanego już zespołu „Grzegorzanie” (kierownik Aleksander Melech) przywiozło tym razem nowy dziecięcy zespolik taneczny „Źródełko” (kier. R. Šimkunienė).
Nie muszę dużo pisać o tym, jak mocnym akcentem imprezy była prezentacja zespołu „Sto Uśmiechów” – już renomowanego zespołu, składającego się z trzech grup (kierownik i choreograf Marzena Grydź). Najmłodsi jego uczestnicy, to wychowankowie wileńskiego przedszkola – szkoły „Źródełko”, natomiast w grupach średnich i starszych tańczą uczniowie Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Oklaskom nie było końca, gdy dzieciarnia w filuternych i kraciastych garniturkach hasała w „Tańcach Warszawskich”. Z kolei zadumą napawały pięknie wykonane tańce białoruskie z melodyjną muzyką ludową naszych sąsiadów.
Jednak wróćmy do źródeł, czyli starszych i dojrzałych zespołów, których twórcze życiorysy liczą dziesięciolecia i które stały się wzorem dla innych młodszych grup. Jednym z najbardziej zasłużonych jest niewątpliwie „Sużanianka”, pod wieloletnim kierownictwem Margaryty Krzyżewskiej. W repertuarze tego zespołu zawsze były autentyczne piosenki ludowe z różnych terenów Wileńszczyzny, wykonywane często a cappella. Również „Czerwone Maki” z rejonu szyrwinckiego (kier. Stefania Tamošiunienė), „Magunianka” z Magun w rejonie święciańskim, „Marzenie” z Nowych Święcian (obydwa pod kierownictwem Jeleny Gryncewicz, „Harmonia” z Mariampola w rejonie wileńskim (kier. Luba Nazarenko), „Turgielanka” z rejonu solecznickiego (kier. Władysława Szyłobryt) i inne, w których śpiewają kobiety wiejskie, zapracowane, pełne trosk dnia codziennego, ale przecież czujące obowiązek do zachowania odziedziczonej po matkach i babkach twórczości ludowej.
Udany debiut miało „Wesołe Wilno”, nowy zespół, którego pomysłodawcą jest Wincuk (Dominik Kuziniewicz), a kierownikiem Edward Szczęsnowicz.
Wzięły też udział w festiwalu dwie kapele: „Akord” z Nowej Wilejki (kier. Oksana Tiereszczenko) i „Kapela Świętojańska” z Sużan (kier. Jan Szpakow i Emilia Żdanowicz). Obie zaprezentowały dobry repertuar, a już najbardziej rozbawili widownię artyści „świętojańscy”, którzy wykonują humorystyczne podwileńskie piosenki. I to było wesołym końcowym akordem tak ważnej dla Wileńszczyzny imprezy przeglądowo – kulturalnej.
Honorowi goście festiwalu radcy ambasady RP w Wilnie Stefan Hatys i Marek Martynek wysoko ocenili występy zespołów i ogólny poziom imprezy. – Jestem pod wrażeniem festiwalu i dziękuję pani prezes za jego zorganizowanie. To wielka sprawa, kontynuujcie ją – powiedział Stefan Hatys, wręczając wiązankę kwiatów dla Apolonii Skakowskiej.
Równie pozytywne opinie wyrazili członkowie jury XVI Festiwalu Kultury Polskiej na Litwie „Pieśń znad Wilii”. A byli to: Jarosław Ciechanowicz, docent Akademii Muzyki i Teatru, Krystyna Adamowicz, dziennikarka, zdobywca głównej nagrody w konkursie „Orle Pióro” i Alina Dacewicz, nauczycielka muzyki w szkole podstawowej w Jałówce (rejon wileński), absolwentka Akademii Muzycznej w Poznaniu.
– Najbardziej cieszy mnie ta duża liczba młodocianych talentów, które dziś widziałem na scenie. To napawa dobrą nadzieją na przyszłość – podkreślił Jarosław Ciechanowicz.
– Chociaż nie jestem zawodowym muzykiem, to jednak jako wieloletni kierownik ekip wileńskich, wyjeżdżających do Lidzbarka Warmińskiego na imprezy kaziukowe dobrze znam specyfikę pracy naszych zespołów artystycznych – zaznaczyła Krystyna Adamowicz.
– Festiwal jest integrującą imprezą, pomaga zespołom współpracować i pokazywać swój dorobek nie tylko na własnym terenie, ale też na wielkiej scenie. To rzeczywiście dobra sprawa – powiedziała Alicja Dacewicz.
Na festiwal po raz pierwszy był zaproszonyny Žilvinas Radavičius, historyk, działacz społeczny, współpracownik prasy litewskojęzycznej. Powiedział, że jego marzeniem jest zorganizowanie podobnej w treści imprezy. – Dopiero odkrywam dla siebie polską kulturę i twórczość ludową na Wileńszczyźnie, nie wiedziałem, że jest tak ciekawa i bogata, muszę to wszystko opisać – powiedział gość festiwalu.
Również Agnieszka Skinder, niezastąpiona prezenterka polskich imprez kulturalnych na Litwie, niejednokrotnie nadmieniała ze sceny, że Wilno pamięta o twórcy polskiej opery narodowej i XVI festiwal, to swoisty hołd jego talentowi i niepowtarzalnej muzyce.
Festiwal zainaugurował występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Podbrodzia, pod batutą Bronislovasa Vilimasa, dyrygenta, dzięki któremu w cichym miasteczku nad Żejmianą powstała dziesięć lat temu pełna dynamiki młodzieżowa orkiestra, odnosząca obecnie coraz większe sukcesy. Ostatnio w republikańskim konkursie orkiestr dętych podbrodzianie zajęli I miejsce. Miano najlepszego dyrygenta Litwy przyznano właśnie B. Vilimasowi i wręczono Złotego Ptaka.
Następnie Karolina Romanowska zadeklamowała emocjonalny wiersz Apolonii Skakowskiej „Kocham Cię, Polsko!”.
Tańcem narodowym „Mazur” z opery St. Moniuszki „Straszny Dwór”, powitanym przez salę burzliwymi oklaskami, rozpoczęli swój występ tancerze „Wilii” (choreograf i dyrektor Jolanta Nowicka). Tym razem reprezentacyjny zespół wystawił trzy grupy taneczne: podstawową, średnią i młodszą. Zwróciła na siebie uwagę, wykonana przez młodsze i średnie grupy suita tańców litewskich, niewątpliwie urozmaicająca repertuar taneczny zespołu.
Do tęczy stała się podobna scena, gdy ukazała się na niej młodzieżowa „Jutrzenka” z Niemenczyna, prowadzona z wielkim zaangażowaniem przez choreografa Leonardę Klukowską. Przyczynił się do tego taniec ze wstęgami, barwny i pełen liryki. Dobre też wyczucie ludowego tańca polskiego pokazała też „Jutrzenka” w kujawiaku z oberkiem.
Chyba nie jest prawdą to, że nastolatki „nie widzą świata” poza komputerami. Liczne młodzieżowe i dziecięce zespoły śpiewacze są dowodem tego, że muzyka, taniec, no i, oczywiście, scena wciąż mocno przyciągają młodzież. Seniorka zespołów dziecięcych „Wilenka” ze szkoły im. Wł. Syrokomli w Wilnie, kierowana przez Janinę Łabul, Justynę Gryszun i Rajmunda Buryńskiego, rozśpiewana „Jaskółeczka” z Gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie (kier. Alina Balkuvienė), pełne liryki „Pierwiosnki” ze Szkoły Średniej im. J. I. Kraszewskiego (kier. Janina Stupienko), wesoły „Strumyk” z podstawówki w Kolonii Wileńskiej (kier. Lidia Wojtkiewicz, Irena Szejbak, Jadwiga Szlachtowicz), zasłużona „Świtezianka” ze Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego (kier. Margaryta Krzyżewska) cieszą starannie dobranym repertuarem i dobrym poziomem wykonania.
Wzruszyły widzów występy „Kwiatów Polskich” z Ejszyszek (kierownik i choreograf Żana Bogdziewicz) – zespołu ambitnego, który wykonał poloneza oraz pieśń moniuszkowską. A skoro jesteśmy przy temacie artystycznych grup szkolnych, to warto podkreślić, że Grzegorzewo oprócz znanego już zespołu „Grzegorzanie” (kierownik Aleksander Melech) przywiozło tym razem nowy dziecięcy zespolik taneczny „Źródełko” (kier. R. Šimkunienė).
Nie muszę dużo pisać o tym, jak mocnym akcentem imprezy była prezentacja zespołu „Sto Uśmiechów” – już renomowanego zespołu, składającego się z trzech grup (kierownik i choreograf Marzena Grydź). Najmłodsi jego uczestnicy, to wychowankowie wileńskiego przedszkola – szkoły „Źródełko”, natomiast w grupach średnich i starszych tańczą uczniowie Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Oklaskom nie było końca, gdy dzieciarnia w filuternych i kraciastych garniturkach hasała w „Tańcach Warszawskich”. Z kolei zadumą napawały pięknie wykonane tańce białoruskie z melodyjną muzyką ludową naszych sąsiadów.
Jednak wróćmy do źródeł, czyli starszych i dojrzałych zespołów, których twórcze życiorysy liczą dziesięciolecia i które stały się wzorem dla innych młodszych grup. Jednym z najbardziej zasłużonych jest niewątpliwie „Sużanianka”, pod wieloletnim kierownictwem Margaryty Krzyżewskiej. W repertuarze tego zespołu zawsze były autentyczne piosenki ludowe z różnych terenów Wileńszczyzny, wykonywane często a cappella. Również „Czerwone Maki” z rejonu szyrwinckiego (kier. Stefania Tamošiunienė), „Magunianka” z Magun w rejonie święciańskim, „Marzenie” z Nowych Święcian (obydwa pod kierownictwem Jeleny Gryncewicz, „Harmonia” z Mariampola w rejonie wileńskim (kier. Luba Nazarenko), „Turgielanka” z rejonu solecznickiego (kier. Władysława Szyłobryt) i inne, w których śpiewają kobiety wiejskie, zapracowane, pełne trosk dnia codziennego, ale przecież czujące obowiązek do zachowania odziedziczonej po matkach i babkach twórczości ludowej.
Udany debiut miało „Wesołe Wilno”, nowy zespół, którego pomysłodawcą jest Wincuk (Dominik Kuziniewicz), a kierownikiem Edward Szczęsnowicz.
Wzięły też udział w festiwalu dwie kapele: „Akord” z Nowej Wilejki (kier. Oksana Tiereszczenko) i „Kapela Świętojańska” z Sużan (kier. Jan Szpakow i Emilia Żdanowicz). Obie zaprezentowały dobry repertuar, a już najbardziej rozbawili widownię artyści „świętojańscy”, którzy wykonują humorystyczne podwileńskie piosenki. I to było wesołym końcowym akordem tak ważnej dla Wileńszczyzny imprezy przeglądowo – kulturalnej.
Honorowi goście festiwalu radcy ambasady RP w Wilnie Stefan Hatys i Marek Martynek wysoko ocenili występy zespołów i ogólny poziom imprezy. – Jestem pod wrażeniem festiwalu i dziękuję pani prezes za jego zorganizowanie. To wielka sprawa, kontynuujcie ją – powiedział Stefan Hatys, wręczając wiązankę kwiatów dla Apolonii Skakowskiej.
Równie pozytywne opinie wyrazili członkowie jury XVI Festiwalu Kultury Polskiej na Litwie „Pieśń znad Wilii”. A byli to: Jarosław Ciechanowicz, docent Akademii Muzyki i Teatru, Krystyna Adamowicz, dziennikarka, zdobywca głównej nagrody w konkursie „Orle Pióro” i Alina Dacewicz, nauczycielka muzyki w szkole podstawowej w Jałówce (rejon wileński), absolwentka Akademii Muzycznej w Poznaniu.
– Najbardziej cieszy mnie ta duża liczba młodocianych talentów, które dziś widziałem na scenie. To napawa dobrą nadzieją na przyszłość – podkreślił Jarosław Ciechanowicz.
– Chociaż nie jestem zawodowym muzykiem, to jednak jako wieloletni kierownik ekip wileńskich, wyjeżdżających do Lidzbarka Warmińskiego na imprezy kaziukowe dobrze znam specyfikę pracy naszych zespołów artystycznych – zaznaczyła Krystyna Adamowicz.
– Festiwal jest integrującą imprezą, pomaga zespołom współpracować i pokazywać swój dorobek nie tylko na własnym terenie, ale też na wielkiej scenie. To rzeczywiście dobra sprawa – powiedziała Alicja Dacewicz.
Na festiwal po raz pierwszy był zaproszonyny Žilvinas Radavičius, historyk, działacz społeczny, współpracownik prasy litewskojęzycznej. Powiedział, że jego marzeniem jest zorganizowanie podobnej w treści imprezy. – Dopiero odkrywam dla siebie polską kulturę i twórczość ludową na Wileńszczyźnie, nie wiedziałem, że jest tak ciekawa i bogata, muszę to wszystko opisać – powiedział gość festiwalu.
Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo