Więcej

    Sejm Valinskasowi powiedział „Atia!”

    Czytaj również...

    We wtorek Sejm większością głosów zdymisjonował Arūnasa Valinskasa ze stanowiska przewodniczącego Sejmu Fot. ELTA
    We wtorek Sejm większością głosów zdymisjonował Arūnasa Valinskasa ze stanowiska przewodniczącego Sejmu Fot. ELTA

    Większością 95 głosów z 124 uczestniczących w tajnym głosowaniu posłów Sejm we wtorek  odwołał Arūnasa Valinskasa ze stanowiska przewodniczącego Sejmu.

    Sejm obecnie liczy 139 posłów na 141 miejsc w parlamencie. Przeciwko dymisji przewodniczącego głosowało 20 posłów, zaś 9 kart do głosowania uznano za nieważne.

    Posłowie prawie jednomyślnie uznali, że uwikłany w skandale  przewodniczący nie może dłużej kierować parlamentem. Sam zaś Valinskas nie skorzystał z rady prezydent Dali Grybauskaitė i nie podał się do dymisji.

    „Nie złośćcie się, ale dziś na pewno nie powiem wam pa, pa! (atia!), mówię do zobaczenia w pracy” —  te słowaValinskas wypowiedział w ubiegłym tygodniu w orędziu telewizyjnym do swoich oponentów politycznych, którzy spodziewali się raczej jego dymisji. Wczoraj Sejm sam powiedział przewodniczącemu „atia!”.

    Do wyborów nowego przewodniczącego  Sejmem będzie kierować wiceprzewodnicząca parlamentu, konserwatystka Irena Diegutienė. Jeszcze wczoraj premier, a zarazem lider partii konserwatystów — Związku Ojczyzny/Chrześcijańscy Demokraci — Andrius Kubilius nie wykluczył, że Diegutienė może zostać na stałe na stanowisku przewodniczącego parlamentu, jeśli koalicyjni partnerzy konserwatystów zaakceptują ją.

    Tymczasem opozycja uważa, że dymisja Valinskasa nie rozwiązuje problemów obecnej koalicji rządzącej, która, zdaniem opozycji, powinna kardynalnie zmienić się.

    W rozmowie z „Kurierem” jeden z liderów opozycji, a zarazem autor wniosku o odwołaniu Valinskasa, starosta frakcji „Porządku i Sprawiedliwości” (PiS), poseł Valentinas Mazuronis nie wykluczył możliwości utworzenia w Sejmie bardziej szerokiej koalicji, czy też alternatywnej wobec konserwatystów koalicji, w przypadku, jeśli konserwatyści nie zaakceptują założeń programowych nowej politycznej formacji.

    — Odwołanie Valinskasa ze stanowiska przewodniczącego na pewno niczego nie zmienia w koalicji. Sama koalicja powinna zmienić się i odejść od obecnej polityki cięć, która nie proponuje w zamian sposobu na wzmacnianie przedsiębiorczości i tworzenie nowych miejsc pracy — powiedział nam Valentinas Mazuronis. Jego zdaniem, nowa koalicja może obejmować większość, jeśli nie wszystkie ugrupowania parlamentarne, ale na pewno te, dla których w obecnej sytuacji najważniejszym jest wyprowadzenie kraju z głębokiej recesji. Mazuronis z opozycyjnej partii zdymisjonowanego prezydenta Rolandasa Paksasa nie wykluczył też możliwości pracy w jednej koalicji z konserwatystami, którzy jak dotąd byli najbardziej zagorzałymi krytykami lidera PiS-u. Mazuronis jednak przyznał, że jednym, jeśli nie podstawowym, to na pewno obecnym warunkiem współpracy z konserwatystami, czy też wejścia PiS-u do koalicji rządzącej byłaby pełna polityczna rehabilitacja Rolandasa Paksasa.

    — Nie stawiamy tego na pierwszym planie, ale też nie odkładamy tego tematu na przyszłość, do lepszych czasów. Traktujemy go jako element przywrócenia sprawiedliwego systemu praworządności — wyjaśnił nam Valentinas Mazuronis. Nie mógł na razie powiedzieć, czy jego opozycyjna frakcja będzie wspierała rządzących, jeśli konserwatyści będą dalej forsowali obecny skład koalicji.

    Na razie nie wiadomo jednak, czy konserwatystom uda się zachować obecną spójność ugrupowań rządzących,  ponieważ zdymisjonowany Arūnas Valinskas, stojący na czele 7-osobowej frakcji, po dymisji nie mógł powiedzieć, czy zostaje w koalicji. Wprawdzie i bez klubu Valinskasa obecna koalicja może liczyć na większość głosów w parlamencie, jednak dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że rozbieżność interesów partnerów koalicyjnych nie zawsze pozwala im na zgodność podczas podejmowania ważnych decyzji.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...