W minioną niedzielę 16 listopada Polska wybierała władze samorządowe. W wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju PiS uzyskał 31,5 proc., PO — 27,3 proc., PSL — 17 proc., a SLD Lewica Razem — 8,8 proc., wynika z sondażu Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsatu. PO i PiS wygrały po ośmiu województwach.
Pozostałe komitety uzyskały: Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego — 4,2 proc., Ruch Narodowy — 1,7 proc., Demokracja Bezpośrednia — 0,7 proc. Na pozostałe komitety zagłosowało 8,8 proc. wyborców. Frekwencja wyniosła 46,4 proc. od uprawnionych do głosowania.
1 marca przyszłego roku władze samorządowe będziemy wybierali również na Litwie. Jednak pomiędzy samorządami na Litwie i w Polsce istnieje bardzo duża różnica.
Zdzisław Palewicz, mer rejonu solecznickiego powiedział „Kurierowi”, że podstawową różnicą między samorządem Polski i Litwy jest struktura samorządowa i finansowanie.
— W Polsce obowiązuje trójszczeblowa struktura samorządu terytorialnego: samorząd gminny, samorząd powiatowy, samorząd wojewódzki. Natomiast u nas w kraju jest jednopoziomowy samorząd. Dzięki temu, że w Polsce obowiązuje struktura trójszczeblowa, można więcej zdziałać. To jest pierwsza różnica — mówi Zdzisław Palewicz.
Jak zaznaczył, kolejną różnicą jest finansowanie samorządów. W Polsce finansowanie samorządowe przekłada się na 3 szczeble, na Litwie — na jeden.
— Budżet samorządowy Polski jest o wiele większy niż Litwy. Dlatego też samorządom Polski udaje się rozwiązać wiele spraw szybciej. Niestety też działania samorządów Litwy są bardzo ograniczone przez państwo. Dlatego też i możliwości mamy ograniczone — mówi mer rejonu solecznickiego.
Jak twierdzi, samorząd Litwy jest bardziej uzależniony od polityki i budżetu państwa. W Polsce trójszczeblowy samorząd pozwala na szybsze rozwiązanie problemów, gdyż każdy szczebel ma swój budżet i swoje działanie. Samodzielność polskich samorządów jest o wiele większa.
— Wójt w Polsce wybierany jest w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich, w głosowaniu tajnym. Na Litwie bezpośrednio wybierani będą dopiero w przyszłym roku merowie. W Polsce każda gmina ma radnych, czego nie ma u nas. Na Litwie nie wybieramy także starostów. Są mianowani w drodze konkursu — wylicza Zdzisław Palewicz.
Wybory samorządowe już się odbyły. Zgodnie z kodeksem wyborczym druga tura jest organizowana w wyborach na wójta, burmistrza i prezydenta miasta w sytuacji, gdy żaden z kandydatów nie uzyska więcej niż połowy ważnych głosów. Druga tura wyborów samorządowych odbędzie się 30 listopada 2014 roku.
Już od dwunastu lat (od 2002 roku) wybory samorządowe (na wójta, burmistrza i prezydenta miasta) organizowane są na zasadach analogicznych do wyborów prezydenckich. Oznacza to, że głosowanie w wyborach samorządowych ma charakter bezpośredni, a zwycięzcą jest ten kandydat, który uzyska więcej niż połowę ważnych głosów (50 proc. głosów plus 1). Warto podkreślić, że ważność wyborów samorządowych nie jest skorelowana z frekwencją wyborczą. Bez względu na liczbę osób, które wzięły udział w głosowaniu, wybory są ważne.
Sytuacja komplikuje się, gdy żaden z kandydatów nie uzyska wymaganego poparcia, tj. więcej niż połowy ważnie oddanych głosów. Wówczas konieczne jest zorganizowanie i przeprowadzenie drugiej tury głosowania. Do udziału w ponownych wyborach kwalifikuje się jedynie dwóch kandydatów, którzy w pierwszej turze uzyskali najlepszy wynik. Druga tura wyborów (tzw. prezydencka dogrywka) ma zatem na celu wyłonienie ostatecznego zwycięzcy.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa termin wyborów samorządowych określa premier. W dniu 21 sierpnia 2014 roku ówczesny premier Donald Tusk podpisał rozporządzenie w sprawie wyborów samorządowych 2014. Na jego mocy wybory samorządowe odbyły się 16 listopada 2014 roku (w niedzielę). Zatem druga tura będzie miała miejsce w dniu 30 listopada 2014.
Oficjalne informacje o tym, gdzie zaistnieje konieczność przeprowadzenia drugiej tury wyborów samorządowych, będą wiadome najprawdopodobniej w środę — 19 listopada 2014 roku. Wtedy będą znane ostateczne wyniki głosowania.
DRUGA TURA WYBORÓW
Już teraz wiadomo, że ponownie do urn pójdą mieszkańcy większości dużych miast, na pewno druga tura wyborów będzie organizowana w:
Warszawie (Hanna Gronkiewicz-Waltz — 48,8 proc., Jacek Sasin — 26 proc. poparcia);
Wrocławiu (Rafał Dutkiewicz — 46,1 proc., Mirosława Stachowiak-Różecka — 21,3 proc.);
Krakowie (Jacek Majchrowski — 39,8 proc., Marek Lasota — 25,9 proc.);
Gdańsku (Paweł Adamowicz — 48,6 proc., Andrzej Jaworski — 24 proc.);
Katowicach (Marcin Krupa — 40,7 proc., Andrzej Sośnierz — 23,4 proc.).
Zdzisław Palewicz