Obywatel Japonii wniósł w poniedziałek pozew przeciwko uniwersytetowi na południowym wschodzie kraju, kiedy jego podanie o przyjęcie w poczet studentów zostało odrzucone. Wyjątkowość sprawy polega na tym, że mężczyzna chciał studiować na kobiecej uczelni.
Niedoszły student domaga się od Kobiecego Uniwersytetu Fukuoka nie tylko przyjęcia w poczet słuchaczy, ale także odszkodowania w wysokości 660 tys. jenów za dyskryminację płciową i łamanie konstytucji. Mężczyzna zwraca uwagę, że uczelnia w mieście Fukuoka ma charakter publiczny i jako taka powinna przyjmować wszystkich.
„Publiczny uniwersytet jest publiczną instytucją i jako taki jest utrzymywany z podatków. (…) Jeżeli moje podanie zostało odrzucone, to szanse na zostanie dietetykiem mam bardzo ograniczone i w związku z tym będę musiał aplikować na uniwersytet w innej części kraju, lub na prywatną uczelnię” – napisał w pozwie mężczyzna.
Kobieca uczelnia miasta Fukuoka jest jedyną w regionie, która oferuje studia z zakresu dietetyki. Mężczyzna złożył podanie o przyjęcie w listopadzie zeszłego roku, jednak władze uniwersytetu odrzuciły go, przypominając, że uczą tylko kobiety – co sugeruje sama nazwa instytucji.
Mężczyzna uznał tę decyzję za niekonstytucyjną, powołując się na zapisy o równym dostępie obywateli do edukacji. Pozwu nie komentują władze uczelni.
(PAP)