Największe banki na Litwie zmniejszą miesięczny limit pobierania gotówki z bankomatów. Od 9 lipca zrobią to banki SEB i DnB. Tymczasem Swedbank takie ograniczenie stosuje już od wielu lat.
— Klienci korzystający z najpopularniejszych kart płatniczych z wybranym planem, bez żadnej dodatkowej opłaty z bankomatu będą mogli wziąć miesięcznie 800 euro, a klienci bez dodatkowego planu 500 euro. Pod warunkiem, że na to konto otrzymują przelew wypłaty — powiedział „Kurierowi” Virginijus Doveika, wiceprezes i dyrektor pionu bankowości detalicznej banku SEB.
Do 9 lipca limit pobieranych pieniędzy z bankomatu miesięcznie będzie wynosił 1 450 euro bezpłatnie osobom, które otrzymują przelew wypłaty na to konto. Klienci, którzy nie otrzymują wypłaty na konto SEB banku, za każdą operację w bankomacie muszą płacić 0,29 euro centów. Opłata nie zależy od wysokości pobieranej gotówki.
— To nie znaczy, że od lipca nie będzie żadnej możliwości pobrać więcej pieniędzy, niż na to pozwala limit. Będzie można, ale za dodatkową opłatę. Jeżeli ktoś przekroczy limit i pobierze więcej pieniędzy, wówczas będzie to podlegać 0,4 proc. podatkowi naliczanemu od kwoty nadwyżki limitu — zaznaczył Virginijus Doveika.
Jak twierdzi, w taki sposób bank chce zachęcić klientów do korzystania z kart płatniczych.
— Jak wprowadzimy limit, ludzie zaczną jeszcze więcej korzystać z kart. W taki sposób chcemy zapobiec rozprzestrzenianiu się szarej strefy. Nie myślę, że ten limit jakoś bardzo będzie przeszkadzał naszym klientom. Teraz za pomocą karty można rozliczyć się prawie wszędzie. W wielu miejscach. Na rynku, w taksówkach. Myślę, że to będzie dla wielu bezpieczniej i wygodniej — mówi wiceprezes i dyrektor pionu bankowości detalicznej.
Coraz częściej klienci banku SEB rozliczają się za pomocą kart płatniczych.
— Statystyka mówi sama za siebie. Coraz częściej nasi klienci korzystają z kart płatniczych. 58 procent osób już teraz nie przekracza limitu, gdyż z bankomatu pobiera mniej niż 300 euro, a do 500 euro w ciągu miesiąca pobiera 77 procent naszych klientów— mówi wiceprezes.
Jak przypomina, więcej gotówki niż wyznaczono w limicie, bezpłatnie można będzie pobrać w sklepach, które mają usługi płatnicze.
— W tych sklepach osoba za każdym razem kupując minimalnie na 5 euro i rozliczając się kartą płatniczą SEB bez dodatkowych opłat będzie mogła pobrać od 5 do 100 euro. Obecnie SEB bank mieszkańcom i firmom łącznie ma wydanych prawie milion kart płatniczych. Dane za pierwszy kwartał wskazują, że w ciągu roku — w porównaniu do 2015 i 2014 — obroty kart płatniczych wzrosły o 4 procent — zaznaczył Virginijus Doveika.
Tymczasem obecny darmowy limit wypłat gotówki w bankomatach Swedbanku kart debetowych już od wielu lat wynosi 580 euro.
— Bezpłatnie w naszych bankomatach już od wielu lat można pobrać do 580 euro. Klienci, którzy przekraczają limit, muszą zapłacić 0,4 procent podatku od kwoty przekraczającej limit. Na razie nie zamierzamy ani zmniejszać, ani zwiększać tego limitu. Już od wielu lat w naszym banku bezpłatnie można pobrać 580 euro i nikt na to nie narzekał — powiedział w rozmowie „Kurierem” Saulius Abraškevičius, rzecznik prasowy Swedbanku.
Jak mówi, klienci Swedbanku coraz częściej wybierają sposób rozliczenia się za pomocą kart płatniczych, a nie gotówką.
— Rozliczać się za pomocą kart płatniczych jest o wiele wygodniej i bezpieczniej. Dlatego też nasi klienci wybierają ten prostszy i bezpieczniejszy sposób. W porównaniu z ubiegłym rokiem o 20 procent więcej naszych klientów korzysta z usług kart płatniczych, co nas bardzo cieszy — zaznaczył Saulius Abraškevičius.
Tymczasem nie wszystkim zmniejszenie limitu gotówkowego odpowiada.
— Ja lubię mieć gotówkę. Sporo rzeczy mam wziętych na wypłatę, za które ratami płacę w sklepach. Tam za to można zapłacić tylko gotówką. Niestety, po ograniczeniu limitu nie wystarczy mi gotówki, a to znaczy, że będę musiał przepłacać. Nie wszędzie też można rozliczyć się kartą. Na przykład na rynku, a tam moja żona dosyć często robi zakupy — mówi wilnianin Konstanty Golowatys.
Jego zdaniem ograniczenie limitu jest całkiem niepotrzebne.
— Ludzie, którzy lubią korzystać z kart płatniczych i tak to robią. Ale jest sporo osób, zwłaszcza starszego pokolenia, które lubią mieć gotówkę, dla nich to będzie problem — uważa Konstanty Golowatys.