Więcej

    AWPL sprzeciwia się nowelizacji Kodeksu Pracy

    Czytaj również...

    nn
    W Sejmie odbyła się konferencja prasowa frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Fot. Marian Paluszkiewicz

    W Sejmie 19 października odbyła się konferencja prasowa frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.
    Poseł Zbigniew Jedziński oraz europoseł Waldemar Tomaszewski podczas konferencji omówili przebieg wiecu, który odbył się w piątek oraz nowelizację Kodeksu Pracy, któremu sprzeciwia się partia.

    — AWPL jest przeciwna nowemu modelowi socjalnemu, sprzeciwiamy się liberalizacji stosunków pracy. Przedstawiając nowy model od razu powstają pytania, dlaczego właśnie dzisiaj liberalizujemy prawo pracy? Po co potrzebna jest zmiana Kodeksu Pracy? Niestety, odpowiedzi nie mamy — powiedział Zbigniew Jedziński.

    Jak zaznaczył, po liberalizacji Kodeksu Pracy, pracodawca będzie mógł zwolnić pracownika bez żadnego wykroczenia wypłacając mu dwie średnie wypłaty, nie zważając na przepracowane lata. W ciągu tygodnia pracownik może pracować nadgodziny, ale nie więcej niż 60 godzin tygodniowo. W tym nic złego nie ma, że można pracować więcej. Ale nie ma odpowiedzi na to, jakie wynagrodzenie będzie naliczane. Czy to będzie standardowa miesięczna wypłata? Czy będzie zależała od przepracowanych godzin? Studiując nowy Kodeks Pracy takich niejasności jest bardzo dużo.

    — Nowy model Kodeksu Pracy nazwałbym modelem niszczenia pracowników na Litwie. W latach 2012-2015 z kraju wyemigrowało około 80 tys. osób w wieku produkcyjnym, ludzi wykształconych. Myślę, że postanowiono teraz przeprowadzić zmianę Kodeksu Pracy, gdyż pracodawcy myślą, że przyjadą do nas emigranci i wykonają za nas tę pracę. Jeden z naszych wiceministrów pojechał do Grecji i otrzymał odpowiedź, że nawet emigranci nie chcą u nas pracować w takich warunkach i za takie wynagrodzenie. Jestem przekonany, że jeżeli będziemy szli dalej w tym kierunku, w kraju pozostaną władza i emeryci — podkreślił poseł.

    Europoseł Waldemar Tomaszewski zaznaczył, że zorganizowany w piątek wiec protestu „Przeciwko bezprawnej polityce socjalnej i oświatowej” oficjalnie popierany przez AWPL, był jednym z największych wieców w ciągu ostatnich kilku lat. Udział w nim wzięło 4 tys. osób.

    — Ten wiec to było coś nowego, gdyż podczas niego zjednoczyli się wszyscy — pracownicy szkół i przedszkoli, przedstawiciele kultury, mniejszości narodowe, Litwini. Protestujący w ten sposób chcieli wyrazić swój protest przeciwko nowemu modelowi socjalnemu, który zagraża całemu społeczeństwu Litwy — powiedział europoseł.
    Jak podkreślił, niektóre media zmanipulowały liczbę protestujących. Mówiono, że w wiecu udział wzięło 1 000-1 200 osób, a nawet tylko 600.

    — Teraz mamy taką technikę, że nic nie da się ukryć i wyraźnie było widać, że w wiecu uczestniczyło 4 tysiące osób protestujących. W prasie chciano też pokazać, że protestują tylko Polacy. Tytuł, który pojawił się w mediach — „Protestują Polacy” — był dyskryminujący. Nie można dzielić ludzi, ale jest to na rękę władzy. Rządzący chcą dzielić społeczeństwo i skłócić je, żeby jak najmniej mówić o modelu socjalnym — zaznaczył polityk.

    Europoseł twierdzi, że telewizja publiczna w głównym wydaniu „Wiadomości” zmanipulowała informację z wiecu.

    — Dyrektor generalny telewizji publicznej Audrius Siaurusevičius powinien odpowiedzieć za podanie nieprawdziwej informacji o wiecu. To jest publiczna telewizja i musi pokazywać to, co naprawdę się dzieje. W „Panoramie” nie powiedziano nic o modelu socjalnym. Korespondenci skupili się tylko na kwestiach oświaty litewskiej na Litwie. Na wiecu ten temat nie był nawet poruszany. Podczas wiadomości pokazano, że ludzie nie wiedzą, dlaczego protestują — zaznaczył Waldemar Tomaszewski.
    Polityk twierdzi, że Litwa stosuje metody sowieckie, a dziennikarze nie wiedzą, co to jest niezależne dziennikarstwo.

    — Tydzień przed zorganizowanym wiecem byłem również atakowany przez dziennikarzy. Zarzucono mi, że wyasfaltowałem drogę przed swoim domem nie za swoje pieniądze. Ale tak naprawdę ja nabyłem ten dom już z wyasfaltowaną jezdnią. Następnie zarzucono mi spotkanie z przedstawicielami telewizji „Pierwyj Baltijskij Kanał”. Wygląda na to, że europoseł nie ma prawa udzielać wywiadu. Chociaż sam premier i inni politycy nieraz udzielali wywiadu tej samej telewizji — podkreślił Waldemar Tomaszewski.

    Europoseł zaznaczył, że AWPL działa sprawiedliwie, nie można jej o nic oskarżyć, nie bierze pieniędzy z sektora prywatnego i jej członkowie nigdy nie byli zamieszani w korupcji.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...