
Premier Litwy Algirdas Butkevičius wzrost cen za energię cieplną w grudniu nazywa manipulacją spółki „Vilniaus energija”.
Od grudnia „Vilniaus energija” podnosi ceny za energię cieplną. Motywuje to tym, że w październiku nabyła więcej gazu z terminalu „Independent”. Cena ogrzewania w grudniu w porównaniu z listopadem skoczy aż o 26 proc. — do 6,33 ct za kilowatogodzinę i będzie się zmieniała w zależności od ilości gazu nabywanego w terminalu gazu skroplonego. W 2014 roku w grudniu użytkownicy za gaz płacili 6,48 ct za kilowatogodzinę.
— Spółka „Vilniaus energija” kończy rok, tak jak i rozpoczęła, dziwnymi manipulacjami cenowymi. Na początku roku powstrzymywała się od zawarcia umowy na zakup tańszego gazu. Ponad miesiąc gaz był kupowany po wyższej cenie — powiedział Algirdas Butkevičius.
Premier zaznaczył, że od następnego roku wejdzie nowa ustawa o gazie skroplonym z terminalu gazowego, która zakończy wszelkie manipulacje. Jak mówił, wzrost cen za energię cieplną za grudzień „Vilniaus energija” manipuluje ilością nabytego gazu skroplonego z terminalu gazowego.
— Należy też zaznaczyć, że wyższa cena za grudzień jest porównywana z cenami za październik i listopad. Natomiast jeżeli porównać cenę za grudzień 2014 roku z ceną za grudzień br., to jest ona niższa o 2,3 proc. dla mieszkańców Wilna. Nie możemy pozwolić na taką nierówność w planowaniu i pojawieniu się różnych dysproporcji cenowych w różnych miesiącach. Wszystko to później muszą opłacić użytkownicy — podsumował Algirdas Butkevičius.
Tymczasem Nerijus Mikalajūnas, rzecznik prasowy „Vilniaus energija”, w rozmowie z „Kurierem” odpiera zarzuty o manipulacji cenami i twierdzi, że najważniejszym powodem wzrostu cen jest to, że są zmuszeni kupować gaz skroplony z terminalu gazowego w Kłajpedzie.
— Gdy nadchodzą zimowe miesiące, ceny za ogrzewanie zawsze idą w górę, gdyż rośnie zapotrzebowanie na gaz. Nie wystarcza już biopaliwa. Tak samo jest i w tym roku. Kolejną przyczyną drastycznego wzrostu ceny w grudniu jest to, że Wilno jest zmuszone kupować większą część gazu z terminalu gazu skroplonego w Kłajpedzie — powiedział Nerijus Mikalajūnas.
Cena ogrzewania w grudniu w porównaniu z listopadem wzrośnie o 26 proc. — do 6,33 ct za kilowatogodzinę i będzie się zmieniała w zależności od ilości gazu nabywanego w terminalu. Natomiast w grudniu br. cena za energię cieplną dla wilnian jest mniejsza o 2,3 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. W lutym ceny za gaz będą niższe, natomiast jakie będą w marcu, na razie jest trudno prognozować.
— To, że nam zarzucają, jakoby zwlekaliśmy z zawarciem umowy na zakup tańszego gazu, jest nieprawdą. To wszystko z powodu opieszałej pracy instytucji państwowych. Nie mogliśmy sfinalizować przetargu na dostawy gazu, przez co musieliśmy kupować go drożej.
Ponad trzy miesiące trwała korespondencja ze spółką „Viešųjų pirkimų tarnyba”, aby otrzymać pozwolenie na przetarg publiczny. Ciągle zwlekano — zaznaczył Mikalajūnas.
Jak mówi, gdy już ten problem się ujawnił to wówczas zainteresowali się nim politycy. Spółka „Viešųjų pirkimų tarnyba”, w ciągu kilku dni dała wszystkie potrzebne pozwolenia. Przetarg odbył się i zaczęto kupować gaz po znacznie niższej cenie w „Lietuvos dujų tiekimas”.
— Czyli ten rozgłos wyszedł na korzyść wszystkim użytkownikom gazu — powiedział Nerijus Mikalajūnas.
W październiku spółka nabyła 87 proc. potrzebnego gazu, w listopadzie — 90, w grudniu natomiast około 67. Grudniowe zakupy mają wpływ na ceny ogrzewania w lutym, dlatego w lutym cena za ogrzewanie będzie nieco niższa.
— Dzisiaj sytuacja wygląda podobnie. W październiku zauważyliśmy, że zabraknie gazu, gdyż w tym roku sezon cieplny rozpoczął się wcześniej. Dlatego w październiku zwróciliśmy się do „Lietuvos dujų tiekimas”, żeby sprzedano nam dodatkowo gazu. W tej spółce gaz jest dwa razy tańszy niż w terminale gazowym w Kłajpedzie. Zgodzili się bardzo szybko. Wtedy znów zwróciliśmy się do spółki „Viešųjų pirkimų tarnyba”, ponieważ musimy otrzymać ich pozwolenie. To zwykła formalność, którą można było załatwić w ciągu jednego dnia, ale tego nie zrobiono — podkreślił.
Jak mówi, otrzymanie zezwolenia trwało miesiąc. Spółka „Viešųjų pirkimų tarnyba” argumentowała to tym, że nie ma dowodów, iż gaz „Lietuvos dujų tiekimas” jest tańszy od gazu w terminale.
— Z powodu ich zwlekania musieliśmy przenieść na październik część kwoty gazu listopadowego z terminalu, o wiele droższego. Czyli w październiku wykorzystaliśmy więcej gazu z terminalu, aniżeli w listopadzie. Dlatego też cena w tym roku wzrasta z opóźnieniem dwóch miesięcy. Ceny w grudniu wzrosną o 26 procent, czyli więcej niż planowano, a w styczniu mniej niż planowano — podsumował Nerijus Mikalajūnas.