13 stycznia, mija 26 lat od tragicznych wydarzeń w Wilnie, gdy podczas ataku wojsk radzieckich zginęło 14 osób, a około 1 000 zostało rannych.
W nocy z 12 na 13 stycznia 1991 roku tysiące osób zebrało się przy Sejmie, budynku Litewskiego Radia i Telewizji i Wieży Telewizyjnej, by nie dopuścić do zajęcia ich przez siły sowieckie. W ataku na wieżę brała udział specjalna jednostka KGB Alfa. Wcześniej, 11 stycznia, sowieci siłą zajęli budynek Domu Prasy, wypędzając z niego dziennikarzy.
Styczniowe wydarzenia stanowiły decydujący zwrot w walce o niepodległość Litwy.
— Dobrze pamiętam wydarzenia sprzed ćwierć wieku, kiedy to o 2 godzinie w nocy sowieckie czołgi i pancerniki zaczęły strzelać w budynek siedziby Litewskiego Radia i Telewizji. W nim znajdowali się ludzie, dziennikarze do ostatniej chwili prowadzili transmisję na żywo, informowali nas o tym, co się dzieje w Wilnie. Dosłownie byliśmy przyklejeni do ekranów telewizorów, ale raptem transmisja urwała się. Słyszeliśmy, jak strzelano, baliśmy się podchodzić do okien. Potem szyby w oknach wielu mieszkań wychodzących na budynek LRT były potłuczone. Panowały siarczyste mrozy, do ram okiennych przybijaliśmy dyktę. Nazajutrz dowiedzieliśmy się, że podczas szturmu wielu ludzi odniosło rany… Nikt wtedy nie wierzył, że uda się wywalczyć wolność — opowiada pani Elwira, mieszkanka ulicy S. Konarskio.
12 stycznia, na dziedzińcu przed budynkiem Litewskiego Radia i Telewizji został odsłonięty granitowy pomnik ku czci ofiar 13 stycznia. W tym samym miejscu jeszcze do niedawna stały 24 drewniane imienne krzyże, upamiętniające osoby, które w 1991 r. zginęły pod Wieżą Telewizyjną, pod budynkiem LRT i w Miednikach. Krzyże, które z czasem zmurszały, zostały przeniesione do Muzeum Narodowego, a w ich miejsce stanął 6-metrowy obelisk z dzwonem oraz tablicą pamiątkową, na której wykute zostały nazwiska tych, którzy zginęli w 1991 r. w obronie wolności. Autorem pomnika jest rzeźbiarz Romualdas Kvintas. Inicjatorem wzniesienia obelisku jest dyrektor generalny LRT Audrius Siaurusevičius.
Wilno było pierwszą stolicą państw bałtyckich, w której polała się krew. W Rydze, stolicy Łotwy, 20 stycznia 1991 roku, w wyniku ataku wojsk radzieckich na siedzibę tamtejszego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zginęło sześć osób. Jedynie Estonia uniknęła rozlewu krwi.
Przy Wieży Telewizyjnej w Wilnie trzynastu mężczyzn i jedna kobieta padli ofiarami sowieckiej agresji. Ich imionami zostały nazwane ulice Wilna i innych miast Litwy. Na domach, w których mieszkali, umieszczono tablice pamiątkowe.
W wileńskiej dzielnicy Karolinki pojawiły się ulice L. Asanavičiūtės, V. Druskio, D. Gerbutavičiaus, R. Jankausko, A. P. Kavoliuko, A. J. Povilaičio, I. Šimulionio, V. Maciulevičiaus, V. Vaitkaus. Ulice A. Kanapinsko w Kiejdanach, T. Masiulio — Kownie, R. Juknevičiaus — w Mariampolu.
Uroczystości upamiętniające 26. rocznicę krwawych wydarzeń trwają już od kilku dni.
Wczoraj w południe w budynku litewskiego parlamentu odbył się uroczysty apel Obrońców Wolności, w miejscach, gdzie w nocy z 12 na 13 stycznia 1991 r. toczyły się najważniejsze wydarzenia, zapłonęły ogniska pamięci. Wieczorem w kościele pw. św. Janów odbył się koncert „In memoriam”.
Dziś odbędzie się uroczyste posiedzenie Sejmu. W budynku parlamentu odbywają się „godziny otwartych drzwi”, kiedy każdy chętny może wejść do galerii sejmowej, obejrzeć wystawy poświęcone 26. rocznicy wydarzeń styczniowych. Bezpłatny wstęp obowiązuje w Muzeum Ofiar Ludobójstwa oraz Kaplicy-Kolumbarium w Tuskulanum.
Pamięć ofiar wydarzeń sprzed 26 lat zostanie uczczona również na wileńskim Cmentarzu na Antokolu, gdzie zostali pochowani obrońcy wolności. W Katedrze wileńskiej odprawiona zostanie Msza św. Nagrodą Wolności zostaną uhonorowani były prezydent Litwy Valdas Adamkus i przewodniczący Sejmu Restytucyjnego w latach 1990-1992, patriarcha partii konserwatywnej Vytautas Landsbergis.
Jutro, 14 stycznia, w Wilnie odbędzie się tradycyjny Bieg Pamięci „Drogą życia i śmierci”, którego trasa poprowadzi od Cmentarza Antokolskiego do Wieży Telewizyjnej.
Symbolem obchodów jest niezapominajka — mały, niebieski kwiatek, który ma przypominać ludzi, dzięki którym żyjemy w wolnym kraju.