Więcej

    Wakacje nad Bałtykiem czy all inclusive za granicą

    Czytaj również...

    Turcję wybierają najchętniej rodziny z dziećmi

    Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, czas więc zacząć myśleć o letnich wojażach i beztroskim wypoczynku na plaży. Podczas wakacyjnego wypoczynku najważniejsze są dobre towarzystwo i świetny humor. To jednak podejście idealistyczne i często niezgodne z rzeczywistością.

    Dla wielu osób jedną z najważniejszych kwestii podczas urlopu jest miejsce, w którym ma on być spędzony. I tu pojawia się zasadnicze pytanie. Wakacje nad Morzem Bałtyckim czy za granicą?

    – Już trzeci rok z rzędu rośnie liczba osób, które decydują się na wakacje za granicą. W porównaniu z ubiegłym rokiem, w tym samym okresie, mamy o 7-8 procent więcej klientów. Krajem numer jeden, do którego pojadą w tym roku nasi klienci, jest Turcja.
    To kierunek, który notuje najwyższe wzrosty w porównaniu z rokiem poprzednim. 40 procent wszystkich wczasowiczów, którzy lecą na wakacje, tak samo jak w ubiegłym roku, wybierają Turcję, nie zważając na sytuację polityczną w tym kraju. Turcję wybierają najchętniej rodziny z dziećmi – powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Jelizaveta Kot, właścicielka biura podróży Magijos Turas.

    Niektórzy narzekają, że nad morzem jest niemal tak samo drogo, jak w Hiszpanii czy we Włoszech

    Jak mówi, wczasowicze wybierają też często Grecję na odpoczynek. Wyspy greckie kuszą swym urokiem, pięknymi krajobrazami i ciepłym morzem. Jedną z najpopularniejszych wysp greckich jest Rodos. Wyspa, oprócz plaży i słońca, oferuje liczne atrakcje turystyczne. Warto zobaczyć mury starego miasta w Rodos.

    – Dużą popularnością wśród naszych turystów cieszą się wczasy w Bułgarii i Chorwacji. Przede wszystkim wyjazdy w tych miejscach nie należą do drogich, a nie brakuje tu tego, co na wakacjach najważniejsze, czyli plaży, słońca i ciepłych, morskich kąpieli. Największym kurortem na bułgarskim wybrzeżu jest „Słoneczny Brzeg”. Piaszczysta plaża i słoneczna pogoda to główne atuty tego miejsca – zachwala Jelizaveta Kot.

    Czerwiec, lipiec i sierpień to czas, kiedy cała Europa rusza na wakacje.

    – Średnia cena wypoczynku za granicą zależy od miesiąca, który wybierzemy. Najdrożej jest w czerwcu i lipcu. W tych miesiącach średnio jest drożej o 25 procent, ponieważ jest to czas wakacji u dzieci. W tych miesiącach, jeżeli lecą na wakacje dwoje dorosłych i dziecko, za tygodniowy pobyt w egzotycznym kraju w Turcji, Grecji czy Bułgarii trzeba zapłacić średnio 1 200-1 400 euro, ale w cenę wliczone jest wszystko. Najpopularniejsze są hotele 4-5 gwiazdkowe – tłumaczy Kot.

    Rezerwując wyjazd poza sezonem, można liczyć na urlop w dużo lepszych warunkach, np. w pięciogwiazdkowym hotelu, płacąc za nocleg tyle, ile w lipcu czy w sierpniu kosztują cztery gwiazdki.
    – Ci, którzy podróż wykupili w ubiegłym roku, w październiku, listopadzie czy grudniu zapłacili o 10-15 procent mniej niż latem 2016 roku. W zeszłym roku Turcja była bardzo tania, ponieważ nie jechali tam Rosjanie, hotele były na wpół puste. W tym roku wczasy w Turcji bardzo zdrożały, nawet o 25-30 procent. Ceny wróciły do tych sprzed lat ─ zaznaczyła  Jelizaveta Kot.

    Jak mówi, ci, którzy lecą na odpoczynek z małymi dziećmi, wybierają ofertę all inclusive zapewniającą turystom pełne wyżywienie, dostęp do basenu, parkingu i baru z napojami czy alkoholem. Dzięki temu nie trzeba wydawać pieniędzy na jedzenie i przekąski w miejscowych barach, a to już spora oszczędność. Natomiast ci, którzy chcą pozwiedzać, decydują się na hotel tylko ze śniadaniem.

    – Zauważyłam, że w tym roku wczasowicze najwięcej uwagi podczas wybierania miejsca na odpoczynek zwracają nie na cenę, ale na komfort, lokalizację i serwis hotelowy. Lubią hotele, w których są pokoje dla dzieci, animacje, aquaparki, pokoje rodzinne, zajęcia. Wśród wielu osób dominuje przekonanie, że zagraniczne wczasy all inclusive wiążą się z dużymi wydatkami. Rzeczywiście, ceny takich wycieczek, na pierwszy rzut oka, wydają się bardzo wysokie. Z tego też względu często rezygnujemy z zagranicznego urlopu na rzecz rodzimych nadmorskich miejscowości. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej tym ofertom, można się przekonać, że często są one korzystniejsze niż wakacje w kraju ─ podlicza Jelizaveta.

    Wyspy greckie kuszą swym urokiem, pięknymi krajobrazami i ciepłym morzem

    Chociaż coraz częściej wybieramy wakacje w egzotycznych krajach, wczasy nad Bałtykiem wciąż mają wierne grono zwolenników. Niektórzy narzekają, że nad morzem jest niemal tak samo drogo, jak w Hiszpanii czy we Włoszech.
    Kiedy zaczynają się wakacje, trasy dojazdowe nad morze zapełniają się niemiłosiernie. A na plażach nie ma gdzie wcisnąć swojego ręcznika. Co wytrwalsi, wstają skoro świt i zawczasu zajmują sobie dogodne miejsce na piasku. Dlatego warto pamiętać, aby apartamenty nad morzem zarezerwować jeszcze przed wyjazdem. Jadąc w ciemno, możemy przez cały dzień bezowocnie poszukiwać noclegu. To niepotrzebna strata czasu, bo uprzednia rezerwacja wymaga tylko wpłaty niewielkiej zaliczki, a my jesteśmy spokojni o miejsce noclegowe.

    ─ Ceny domków czy pokojów w prywatnych domach i hotelach zależą od tego, na jak długo rezerwuje się pomieszczenie, w jakiej odległości znajduje się morze i centrum, no i oczywiście, od końca czerwca do końca sierpnia ceny idą w górę. Im wcześniej zarezerwujemy, tym bardziej możemy liczyć na jakieś zniżki. Zazwyczaj płaci się za pokój, ale w pomieszczeniu nie może zamieszkać więcej osób niż jest wskazane. W tym roku w Połądze i Šventoji wybudowano wiele nowych pomieszczeń przeznaczonych na wynajem. Pomieszczenia są robione według europejskich standardów ─ opowiada Jolanta z Połągi, która już ponad 10 lat zajmuje się wynajmem domków w Połądze i Šventoji.

    Dużo osób twierdzi, że Morze Bałtyckie stało się wyjątkowo komercyjne, zdominowane przez wesołe miasteczka, smażalnie ryb czy automaty do gier. Inni jednak twierdzą, że w tym tkwi jego urok.
    ─ W tym roku być może trochę zdrożało, ponieważ we wszystko trzeba inwestować. Pokoje u gospodarzy są tańsze. W tym roku pokój na trzy osoby z parkingiem można już wynająć od 15 euro, ale to nie będzie jakiś luksus. Jeżeli chcemy mieć lepsze warunki, to trzeba będzie zapłacić nawet 50 euro za dobę. Oczywiście w tę sumę nie wchodzi ani pościel, ani posiłki ─ tłumaczy Jolanta.

    Najpopularniejsze są domki, które znajdują się na ogrodzonym terenie z wydzielonymi miejscami postojowymi dla samochodów oraz małym placem zabaw dla dzieci. Do dyspozycji gości są murowane grille, rowery i sprzęt plażowy. Takie atrakcje przydają się szczególnie wtedy, kiedy zawodzi pogoda. Obiekt jest czynny przez cały rok.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Dużo osób twierdzi, że Morze Bałtyckie stało się wyjątkowo komercyjne, zdominowane przez wesołe miasteczka, smażalnie ryb czy automaty do gier

    ─ Za taki domek trzeba będzie zapłacić od 30 do 150 euro za dobę. Zależy, ile jest w nim pokoi. W tym roku na razie na rezerwacje nie możemy narzekać. Wszystko wskazuje na to, że to będzie udany rok. O ile nie zawiedzie pogoda. Jeżeli pogoda dopisuje i widzimy, że brakuje miejsc, od razu ceny idą do góry. Ludzie ciągle narzekają, że drogo. Ale sam klimat, bliskość lasów i morza powoduje, że w okolicy wytwarza się specyficzny mikroklimat, który pomaga się zrelaksować i odprężyć. Po tych wszystkich aktach terrorystycznych zwiększa się liczba wczasowiczów. Emigranci, którzy na wakacje przyjeżdżają do ojczyzny, lubią odpoczywać nad Bałtykiem ─ zaznaczyła kobieta.

    Rodziny z dziećmi coraz częściej rezerwują domki letniskowe zamiast hoteli. I coraz częściej wybierają mniejsze, czystsze i spokojniejsze miejscowości nadbałtyckie, gdzie najbardziej liczy się spokój. Ciekawą opcją jest wypoczynek w malowniczej okolicy położonej wśród lasów, w bliskiej odległości od morza, w małej, nadmorskiej miejscowości Šventoji.

    ─ Największą popularnością wśród rodziców z dziećmi cieszy się opcja dwupokojowa. Na większe, trzy- lub czteropokojowe rezerwacje decydują się wielopokoleniowe lub zaprzyjaźnione rodziny, które wspólnie wybrały się na wakacje. W Šventoji można wynająć nocleg trochę taniej niż w Połądze. Tutaj za pokój można zapłacić od 20 do 40 euro – podkreśliła Jolanta.

    Taka oferta jest dostępna najwcześniej w sezonie, ponieważ nie wszystkie rodziny wyjeżdżają na wakacje w tym samym czasie. Rodzice z dziećmi w wieku szkolnym najczęściej wypoczywają w apartamentach w lipcu i sierpniu, natomiast rodzice młodszych dzieci zaczynają wakacyjne wyjazdy już w czerwcu.
    Zastanawiając się nad wyborem miejsca wypoczynku, warto również zwrócić uwagę na klimat. Często zdarza się, że jadąc nad Morze Bałtyckie, pogoda nas nie rozpieszcza ─ jest pochmurnie, pada lub po prostu jest chłodno. Wybierając się nad Morze Śródziemne, mamy niemal 100 proc. pewność, że możemy spodziewać się gorących wakacji i słońca.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ks. Kuzinas: „Ojciec Święty Jan Paweł II swoją postawą dawał wzór do naśladowania”

    — Gdy Jan Paweł II został ogłoszony świętym, to było radosne doświadczenie dla nas wszystkich. Pamiętamy, co działo się tego dnia na Placu Świętego Piotra, myślę, że miliony ludzi doświadczyło wtedy radości. Ogłoszenie Jana Pawła II świętym nie oznacza,...

    Sytuacja gospodarcza w kraju polepsza się, ale nie wszyscy mieszkańcy to odczuwają

    Badanie przeprowadzone w marcu przez spółkę Baltijos tyrimai na zlecenie agencji informacyjnej ELTA wykazało, że 23 proc. mieszkańców Litwy w wieku 18 lat i starszych uważa, że sytuacja na Litwie zmierza ostatnio w pozytywnym kierunku, podczas gdy trzech na...

    Polsko-litewskie ćwiczenia: 1,5 tys. żołnierzy sprawdza, jak bronić przesmyku suwalskiego

    — Ćwiczenia te poprawiają naszą współpracę z Polską. Ostatnio pojawiło się wiele pytań o to, czy Polska będzie bronić Litwy, a jeśli tak, to w jaki sposób, i w pewnym sensie te ćwiczenia są odpowiedzią — mówi w rozmowie...

    Coraz więcej Ukraińców wraca do kraju: „Mieszkańców nie da się złamać”

    — Nie zważając na ciągłe ataki wojsk rosyjskich na infrastrukturę energetyczną, saldo migracji na/z Ukrainy wciąż schyla się w stronę powrotów, a nie wyjazdów. To bardzo cieszy. Według statystyk ukraińskiej Straży Granicznej w styczniu wyjechało z Ukrainy o 67...