Więcej

    Hrabia Tadeusz Rostworowski – wielki miłośnik i twórca Wilna

    Czytaj również...

    Hotel St. Georges wszedł do historii jako najwytworniejszy hotel Wilna

    Hrabia Tadeusz Rostworowski nie tylko opisywał architekturę dawnego Wilna, ale zachwycał się jego pięknem i sam je tworzył. Do dziś możemy podziwiać zaprojektowane przez wybitnego wileńskiego architekta budowle, które nie popadły w ruinę z powodu wojen i pożarów.

    Rostworowski zajmował się również malarstwem – tworzył obrazy ołtarzowe dla kościołów oraz akwarele i portrety olejne.

    Tadeusz Maria Rostworowski (1860–1928) urodził się w Kowalewszczyźnie koło Tykocina (obecnie woj. podlaskie) w rodzinie Romana i Marii z Glogerów. Uczył się w Poznaniu, Warszawie, studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Dwa jego studenckie projekty wyróżnione zostały srebrnymi medalami. Po wykonaniu pracy dyplomowej – projekt pałacu wielkoksiążęcego w stolicy – otrzymał stopień architekta. Kontynuował naukę w Krakowie, Monachium, Rzymie i Paryżu.

    Po studiach Rostworowski osiadł w Wilnie, gdzie posiadał czynszowe kamienice, które sam zaprojektował, przy ul. Sodų 17/Šopeno 1, ul. Pylimo 4. W ostatniej znajduje się obecnie Państwowe Żydowskie Muzeum Gaona. W niedługim czasie stał się jedną z bardziej popularnych postaci miejscowego towarzystwa. Otrzymywał liczne zamówienia od okolicznego ziemiaństwa na budowę i rozbudowę dworów, pałaców i kościołów. Współpracował m.in. z belgijskim architektem de Waegh przy neogotyckiej rozbudowie pałacu Władysława Tyszkiewicza w Landwarowie.

    Czynszowa kamienica przy ul. Sodų 17/Šopeno 1

    Rostworowski zbudował lub przebudował blisko trzydzieści kościołów na Podlasiu i Litwie, z których wspomnieć należy kościoły w Bieniakoniach, Landwarowie, Malatach, Białej Wace i Solecznikach.
    Wiele budowli realizowanych przez Rostworowskiego znajdowało się w samym Wilnie. W ostatnim dziesięcioleciu XIX w. wznosił tam oprócz gmachów użyteczności publicznej całe kompleksy wielopiętrowych domów czynszowych i własnościowych, zwłaszcza przy nowo wytyczonej ul. Szopena i na rozbudowującym się przedmieściu Pohulanka. Ich elewacje, starannie opracowane w duchu eklektyzmu, są charakterystyczne dla wychowanków Akademii Petersburskiej. W stylu neobarokowym przebudował Rostworowski w r. 1895 miejski pałac Ignacego Korwin-Milewskiego przy ul. K. Sirvydo 6. Obecnie znajduje się tu siedziba Związku Pisarzy Litwy.

    Był żonaty z Zofią z Oskierków, z którą miał syna Andrzeja (1899–1980), ziemianina, oficera saperów WP, i niezamężną córkę Marię Różę (1903–1961), dyrektora Wydziału Ogrodnictwa w Ministerstwie Rolnictwa.

    W kamienicy Rostworowskiego przy ul. Pylimo 4 obecnie mieści się siedziba Państwowego Żydowskiego Muzeum Gaona

    Hr. Rostworowski był jednym z założycieli i długoletnim prezesem Towarzystwa Techników w Wilnie. Prowadził Biuro Budowlane, które „sporządzało projekty domów czynszowych, kościołów, willi, pałaców, wnętrz, kosztorysy i zapewniało nadzór techniczny”. Uczestniczył również w pracach zespołu odbudowującego stacje kolejowe Dyrekcji Wileńskiej na Wielkiej Pohulance (obecnie skrzyżowanie ul. J. Basanavičiaus i Mindaugo). Ogromną popularność przyniosła mu budowa reprezentacyjnego hotelu St. Georges przy ówczesnej ul. Świętojerskiej 20, w okresie międzywojennym ulicy A. Mickiewicza, obecnie al. Giedymina, którego budowę sam sfinansował. Hotel, otwarty w styczniu 1894, sprzedał później spółce obywatelskiej, zachowując jednak dla siebie w tym budynku reprezentacyjny apartament. Z rodziną zamieszkał w majątku Narowla.

    Jego syn, Andrzej Rostworowski, tak oto wspomina życie w Narowli: „Urodziłem się w Wilnie dnia 30 maja 1899 roku, w hotelu St. Georges, który wówczas był własnością mego Ojca i gdzie na pierwszym piętrze mieszkali moi rodzice. Dziadkowie moi Rostworowscy, po zlikwidowaniu Kowalewszczyzny, w czasie moich urodzin mieszkali już w Krakowie, a dziadkowie Oskierkowie, po powrocie z zesłania na Syberię, mieszkali w Warszawie i w Nałęczowie. Niebawem mieli otrzymać zezwolenie na powrót do Wilna, gdzie zamieszkali we własnym domu przy ulicy Wileńskiej 33.
    Kilka lat po urodzeniu wyjechałem z Wilna do majątku Narowla i zasadniczo tam się wychowałem. Ojciec mój przebywał stale w Wilnie, gdzie był wziętym architektem. Matka moja opiekowała się chorą na płuca swą siostrą Jadwigą Horwattową i wyjeżdżała z nią często za granicę: do Abacji, Merano, na Riwierę, a także do rozpoczynającego karierę uzdrowiskową Zakopanego. Dzieci, to znaczy ja i młodsza ode mnie o cztery lata siostra Maria Róża oraz starsi ode mnie Horwattowie: Daniel (Dolo) i Aleksandra (Ola) pozostawały w Narowli pod opieką licznych nauczycielek, wychowawczyń, bon i nauczycieli.

    Nad budynkiem byłego hotelu St. Georges dominuje św. Jerzy na rumaku

    Narowla we wspomnieniach wydaje się najpiękniejszym i najmilszym miejscem na kuli ziemskiej. Położona nad prawym brzegiem Prypeci, o jakie sto pięćdziesiąt kilometrów od Kijowa. Istny raj dla dzieci, zważywszy, że wuj Edzio strasznie lubił dzieci i na wiele rzeczy pozwalał, a na jeszcze więcej patrzał przez palce. Piękny empirowy pałac o dwudziestu kilku pokojach, piętrowy, stał na
    wysokim brzegu, o jakieś sto metrów od rzeki, tak iż z werandy i balkonów roztaczał się wspaniały widok na płynącą majestatycznie, szerokim łukiem Prypeć i leżące, jak okiem sięgnąć, po drugiej stronie „ługi”, czyli zalewne wspaniałe łąki, porosłe rzadkimi dębami i pełne mniejszych i większych jeziorek, bogatych w lilie wodne, ryby, a przede wszystkim w dzikie kaczki. Na wiosnę, gdy Prypeć rozlała, szerokość jej sięgała pięciu – sześciu kilometrów. Z wody tylko gdzieniegdzie sterczały korony dębów. Po ustąpieniu wód i gdy słońce przygrzało, całość zabielała się nagle od niezliczonych ilości kwitnących konwalii! Wokół pałacu był park, zapewne miał dwadzieścia albo i więcej hektarów. W znacznej części wspaniale utrzymany, ozdobiony klombami, pełen czarujących zakątków, szpalerów grabowych.

    Koło roku 1908 ojciec mój zamienił kamienicę wybudowaną przez siebie przy ulicy Zawalnej w Wilnie na majątek Leśna. Leśna leżała nad Niemnem, naprzeciwko Druskiennik, w gminie Lejpuny, powiat Sejny, w guberni suwalskiej. Miało to pewne znaczenie, bo gubernia suwalska
    należała do Królestwa Polskiego, w odróżnieniu od ruskiej guberni grodzieńskiej po drugiej stronie rzeki, gdzie znajdowały się Druskienniki. Znaczenie polegało na tym, że gdy na terenie Druskiennik nie wolno było publicznie deklamować i śpiewać po polsku, to wolno to było robić u nas w stodole i nierzadko tu się odbywały występy często odwiedzających Druskienniki artystów polskich. Leśna posiadała około stu pięćdziesięciu hektarów pól i łąk, stu pięćdziesięciu hektarów ślicznego lasu oraz trzy jeziora, w sumie jakieś sześćset hektarów. Łąki i jeziora leżały poza granicami, nieraz dość
    daleko wśród gruntów chłopskich. Ludność po naszej stronie była litewska, katolicka, gdy po tamtej przeważała białoruska i prawosławna. Dom stał na wysokim brzegu, wśród świerkowego lasu, o jakieś sto kroków od wody, z widokiem na koniec parku, las sosnowy i fermę mleczną w Druskiennikach”.

    Hr. Rostworowski był człowiekiem zamożnym, dysponował majątkiem obliczanym na 300 tys. rubli. Po sprzedaży hotelu St. Georges, oprócz majątków, posiadał w Wilnie trzy kamienice czynszowe i fabrykę ołówków Fortuna.

    Hotel St. Georges wszedł do historii jako najwytworniejszy hotel Wilna. W okresie międzywojennym znany był też pod spolszczoną nazwą „Żorż”. Nad budynkiem dominuje św. Jerzy na rumaku i stąd, oraz od nazwy ulicy, jego nazwa. Pełnił rolę hotelu do 1940. W 1939 czynny tu był konsulat generalny Litwy. Budynek hotelowy został wysadzony przez Niemców w czasie prowadzonej przez AK operacji „Ostra Brama” w lipcu 1944. W odbudowanym w 1950 r. gmachu mieścił się hotel Vilnius. Od 2005 pełni funkcję apartamentowca jako Grand Duke Palace.

    Hotel przeszedł do historii głównie dzięki eleganckiej restauracji i sali balowej w stylu Ludwika XVI, które były miejscem wielu wydarzeń i bali. Żagarysta Alfred Kolator wspomina, że „była tam obszerna sala restauracyjna, meble stylowe z belle epoque, miękkie, pokryte jasno kremowym brokatem, części drewniane złocone, ściany zdobione złoconymi gzymsami (…). Dania: zupa rakowa, udziec sarni, może być zając, cietrzew, bażant, przepiórka, jarząbek (zależnie od sezonu), w ogóle czego dusza zapragnie, ale zawsze coś z dziczyzny, a do podlania tego nie wypadało wziąć co innego, niż jarzębiak izdebnicki. Na deser, choćby to było w okresie Bożego Narodzenia, mogą być świeże truskawki – od tego byli w Wilnie sławni ogrodnicy, panowie Kiec i Wagner”(…).

    Hr. Rostworowski zmarł nagle na atak serca, 23 sierpnia 1928, w holu hotelu St. Georges. Pochowany został na cmentarzu Rossa w Wilnie. Pani Alicja Klimaszewska, do niedawna prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą, powiedziała, że zaniedbany pomnik nagrobny wybitnego wileńskiego architekta na własny koszt odrestaurowali Państwo Henryka i Czesław Okińczycowie.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Fot. Marian Paluszkiewicz

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Czy w szkołach Wilna będzie więcej lekcji j. litewskiego kosztem j. polskiego?

    Na posiedzeniu, które odbyło się 18 czerwca zostały zaprezentowane narzędzia do pracy dla nauczycieli i dla uczniów, które zdaniem urzędników samorządowych, podniosą poziom wiedzy języka litewskiego w klasach początkowych...

    Polska społeczność nie chce pomnika Smetony na Pohulance

    Na mocy rozporządzenia powziętego w grudniu 2022 r. przez radę Samorządu Miasta Wilna ogłoszono właśnie konkurs na pomnik Smetony. Mer Valdas Benkunskas zapowiedział, że pomnik stanie na skwerze przed Starym...

    Renowację pałacu Radziwiłłów zapowiedziano, prac nie widać

    – Państwo ma teraz ważniejsze wydatki niż inwestycje w budowę placówek muzealnych, m.in. na obronność – mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” architekt Vytautas Biekša, jeden z autorów projektu...