Premier Saulius Skvernelis 11 kwietnia przedstawił w sejmie roczne sprawozdanie z działalności rządu za rok 2018. Szef rządu stwierdził, że PKB rośnie, bezrobocie spada, zmniejsza się poziom ubóstwa. W przyszłym roku rząd rozważa możliwość nie tylko zwiększenia tzw. pieniędzy dziecka, ale także wprowadzenia dodatkowych świadczeń rodzinom żyjącym w ubóstwie.
Przewodniczący sejmu, Viktoras Pranckietis, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedział, że bardzo dobrze ocenia pracę rządu za 2018 rok.
– Pracę premiera Sauliusa Skvernelisa i całego rządu oceniam wspaniale. W ciągu roku udało się zrobić bardzo dużo dobrych rzeczy. Zasiłki na dzieci są płacone niezależnie od sytuacji finansowej rodziców i liczby dzieci w rodzinie. Wzrosły emerytury i wynagrodzenia. Budżet zorientowany jest na reformy strukturalne i zmniejszenie ubóstwa. Polepszyły się usługi leczenia. Nie mam żadnych zarzutów do pracy rządu – powiedział Viktoras Pranckietis.
Premier Saulius Skvernelis, przedstawiając roczne sprawozdanie z działalności rządu, powiedział, że rok 2018 był szczególnie udany dla litewskiej gospodarki, a niektóre obszary osiągnęły historycznie najlepsze wyniki zarówno w kraju, jak i za granicą.
„Tempo wzrostu produktu krajowego brutto na Litwie w ubiegłym roku osiągnęło 3,4 proc., stopa bezrobocia spadła do 6,2 proc., płace w kraju wzrosły o 9,6 proc., a wzrost cen żywności został powstrzymany. Dzięki realizacji nowych, międzynarodowych projektów inwestycyjnych stworzono prawie 5 tys. nowych miejsc pracy” – mówił Saulius Skvernelis.
Premier zapewnił, że nadal będą zwiększane środki na dzieci i będą wdrażane nowe projekty w zakresie ograniczania ubóstwa.
„W porównaniu do 2017 r., socjalne zapomogi wypłacane przez państwo wzrosły o 20 proc. (z 102 do 122 euro). Średnia miesięczna wysokość świadczenia socjalnego na jednego mieszkańca wzrosła o 23,5 proc. (z 65 do 80 euro). Emerytury wzrosły o jedną czwartą: z 255 euro w 2016 r. do 319 euro w 2018 r. Pozytywne wyniki dają także rozpoczęte reformy strukturalne. Kolejki do lekarzy zostały skrócone, pensje nauczycieli i lekarzy wzrosły, zaufanie ludności do instytucji państwowych w ciągu roku wzrosło z 65 do 71 proc. W 2018 roku z kraju wyemigrowało najmniej osób od chwili odzyskania przez Litwę niepodległości” – zaznaczył szef rządu.
Według premiera, rząd musiał dołożyć więcej wysiłku w celu wdrożenia reformy systemu opieki zdrowotnej.
„Pakiet utknął w martwym punkcie, został zawetowany i nie podjęliśmy dalszych kroków, które pozwoliłyby mniejszym szpitalom przyłączyć się do większych szpitali. Można było także więcej zrobić w sektorze kultury” – ubolewał Saulius Skvernelis.
Tymczasem, Jurgis Razma z opozycyjnej partii Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” pracę rządu ocenia średnio.
– Sprawozdanie jest zbyt samochwalne. Nie wspomniano o żadnych problemach. Złe wiadomości zostały przemilczane. W sprawozdaniu mówi się tylko o tym, że rząd stworzył o wiele lepsze warunki do życia. Nie mówię, że rząd pracował bardzo źle. Ale miejmy na uwadze, że rząd miał bardzo dobre warunki do pracy. Ekonomika kraju rośnie, na świecie nie ma żadnych kryzysów. W takich warunkach rząd mógł o wiele więcej zrobić. Szkoda, że nie wykorzystał tego. Mówi się o przeprowadzonych reformach. Ale czy zmuszanie ludzi do nabycia najtańszych leków można nazwać reformą? – retorycznie pyta Jurgis Razma.