Więcej

    Pałac na Antokolu, siedziba Vileišisów

    Czytaj również...

    W latach 1904–1906 Petras Vileišis zbudował wytworny pałacyk na Antokolu  Fot. Marian Paluszkiewicz

    Antokol jest jedną z najstarszych dzielnic Wilna. Powstał w XV w. pomiędzy zielonymi, sosnowymi wzgórzami Sapieżynek a brzegiem Wilii.

    W książce „Pamiętam Antokol. Przechadzki po Wilnie” znany wileński dziennikarz i publicysta Jerzy Surwiło pisał: „Położony na wschodniej stronie Wilna, był znany niegdyś z dworków szlacheckich, pałaców magnackich, kościołów oraz klasztorów, fundowanych przez rywalizujących ze sobą Sapiehów i Paców. Budowano tu domy letniskowe, wille”.
    Antokol słynął z licznych dworów oraz wspaniałych pałaców i był dostępny tylko dla wybranych. Sercem Antokola jest dziś barokowy kościół św.św. Piotra i Pawła. W pobliżu kościoła, nad brzegiem Wilii, zachował się wytworny pałac w stylu neobarokowym. Zbudował go Petras Vileišis, litewski inżynier i mecenas, działacz społeczny i polityczny. U podnóża pałacu, wzdłuż rzeki, przebiega ulica Petrasa Vileišisa.

    Budował mosty w całym cesarstwie
    Petras Vileišis (1851–1926) pochodził ze Żmudzi, z rodziny chłopskiej. W 1870 r. rozpoczął studia na uniwersytecie w Petersburgu, na wydziale fizyczno-matematycznym. Ukończył także Instytut Inżynierii Drogowej i Kolejowej. W 1883 r. przez krótki czas przebywał w Belgii, gdzie zapoznawał się ze sposobem budowy mostów dla kolei żelaznych.
    W 1890 r. osiadł w Wilnie. Ożenił się z Polką, Aliną z Moszczyńskich, związaną licznymi więzami pokrewieństwa i przyjaźni ze środowiskiem polsko-litewskim. W latach 1904–1906, zgodnie z projektem wileńskiego architekta inżyniera Augusta Kleina, zbudował godny podziwu pałacyk przy ul. Antokolskiej (Antakalnio 4). Sławny inżynier osobiście nadzorował prace budowlane. Obok pałacyku stanęły budynek mieszkalny, należący również do Vileišisa, oraz oficyna. Obecnie wszystkie gmachy zajmuje Instytut Literatury Litewskiej i Folkloru.
    Petras Vileišis pracował jako inżynier, prowadził własną firmę budowlaną, założył w Wilnie zakład metalurgiczny, budował mosty. Dorobiwszy się dużego majątku, część zysków przeznaczył na kulturę, propagował w Wilnie litewskość. Pomagał w wydawaniu i kolportowaniu nielegalnej prasy litewskiej, wnosił petycje o zniesieniu zakazu drukowania książek i czasopism litewskich czcionką łacińską. Po osiągnięciu tego celu został wydawcą i oficjalnym redaktorem pierwszego legalnego dziennika litewskiego „Vilniaus žinios”. Ponadto założył w Wilnie drukarnię i księgarnię litewską. W budynku należącym do zespołu pałacowego w 1906 r. otwarto pierwszą wystawę sztuki litewskiej.
    W 1908 r. Vileišis wyjechał do Rosji. Tam zajmował się głównie budową mostów.
    Jego bracia, Antanas i Jonas, również byli wybitnymi działaczami społecznymi. W lutym 1918 r. Petras Vileišis nie zdążył wrócić z Tbilisi, gdzie był zajęty budową mostów kolejowych. Polecił swojemu bratu Jonasowi uczestniczenie w posiedzeniu litewskiej Taryby, która proklamowała niepodległość Litwy. Uważa się, że sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy, Jonas Vileišis (1872–1942), napisał najważniejszą część tekstu dokumentu. Był znany jako polityk i prawnik, minister w rządzie Litwy, przedstawiciel dyplomatyczny Litwy w Berlinie i Waszyngtonie, burmistrz Kowna.

    Tu szukano Aktu Niepodległości
    Petras wrócił na Litwę w 1921 r. i osiadł w Kownie, gdzie był ministrem komunikacji ds. transportu w rządzie Litwy. Zmarł podczas wakacji w Połądze. W 1935 r. jego szczątki uroczyście przeniesiono do rodzinnej kaplicy na cmentarzu Na Rossie, którą zbudował w 1904 r. W pogrzebie wzięła udział delegacja polska z rektorem Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie Witoldem Staniewiczem na czele.
    Po śmierci Petrasa Vileišisa w 1926 r. cały zespół pałacowy w spadku otrzymała jego córka Elena Vileišytė-Jaloveckienė. W 1931 r. wszystkie budynki sprzedała Litewskiemu Towarzystwu Oświaty „Rytas” i przeniosła się do Warszawy. Rok później pałac stał się także siedzibą Litewskiego Towarzystwa Nauk. Przez kilka tygodni mieszkał tu jego prezes, dr Jonas Basanavičius. Nieprzypadkowo więc właśnie tam, przy użyciu specjalistycznego sprzętu, kilkakrotnie szukano oryginału Aktu Niepodległości z 16 lutego 1918 r., o którym nic nie było wiadomo od czasów II wojny światowej.
    Do 1940 r. znajdował się on w archiwum prezydenckim w Kownie. W 1999 r. jeden z tzw. stróżów przeszłości, Pranas Razmukas, pokazał nieznaną wcześniej kryjówkę na strychu pałacu. Znalezione zostały tam niektóre ważne dokumenty. Jednak na oryginał Aktu Niepodległości Litwy nie natrafiono. Dokument w 2017 r. odnalazł w archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec w Berlinie prof. Liūdas Mažylis.

    Kaplica rodziny Vileišisów na wileńskiej Rossie  Fot. Marian Paluszkiewicz

    Pałac można zwiedzać
    Edmund Małachowicz w książce „Cmentarz Na Rossie w Wilnie” tak opisuje kaplicę grobową Vileišisów: „Największą na terenie wzgórza, a także i całego cmentarza, jest kaplica grobowa Vileišisów, zbudowana na początku XX w. w formach pseudogotyckich. Wysoka i smukła budowla (ok. 12 m wysokości) jest zauważalna w krajobrazie cmentarza niemal jak wieża. Portal główny, ostrołukowy, obrzeżony parą kolumn neogotycko-romańskich, z wysokim, eklektycznym tympanonem z wimpergą, zamykają żelazne, ozdobione, kute dwuskrzydłowe drzwi z kratą nadświetla i nadprożem z napisem: »Petro Vileišio giminės kapai«. W wybudowanej według projektu sławnego inżyniera kaplicy spoczywają m.in. jego żona, Alina Vileišienė z Moszczyńskich, ich synowie – inżynier Vytautas (1887–1937) i Petras (zmarł w 1904 r. w wieku 12 lat), sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy Jonas Vileišis, a także brat Antanas. W pobliżu kaplic, na zboczu, w 1935 r. pochowana została Emilia Vileišienė. Pochodziła ze starego rodu Jasmontów, po litewsku nauczyła się mówić dopiero później w Petersburgu. Jej drugim mężem był Antanas Vileišis. W podziemiach pod kaplicą spoczywa wielu zasłużonych działaczy tej rodziny, spokrewnionej i związanej z polskością”.

    Asta Skujytė-Razmienė, asystent ds. działalności naukowej i akademickiej w Instytucie Literatury Litewskiej i Folkloru, mówi, że każdy chętny może zwiedzić pałacowe budynki. – Co jakiś czas organizujemy wycieczki, na które wcześniej należy się zapisać. Nasi przewodnicy opowiadają o ciekawych faktach z życia rodziny Vileišisów. Można też obejrzeć autentyczne pałacowe wnętrza, w których zachowały się zabytkowe piece kaflowe, parkiet, kunsztowny żyrandol z kutego żelaza, portrety Petrasa i jego żony – zachęca do odwiedzin pracowniczka instytutu.

    [DOPISEK STYLEM JAK POD SAMORZĄDEM]
    Publikacja z cyklu „Litewskie dziedzictwo kulturowe – wspólne bogactwo wszystkich narodów”. Projekt jest częściowo finansowany przez Departament Mniejszości Narodowych przy rządzie Republiki Litewskiej.

    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 13 (66); 06-12/04/2019

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    To taka magia być tutaj… 40. Kaziuki-Wilniuki na ziemi warmińsko-mazurskiej [Z GALERIĄ]

    Podwójny jubileusz W tym roku na Warmii i Mazurach obchodzono podwójny jubileusz Kaziuków — przed 35 laty, na prośbę organizatorów, dołączyła się ekipa wileńska, od początku i do dziś patronowana przez wileńską dziennikarkę Krystynę Adamowicz. — Przez pierwsze 5 lat mieszkańcy...

    W Wilnie atak na współpracownika Nawalnego. Służby nie wykluczają udziału Kremla

    Do napadu doszło wieczorem, około godz. 22 w dzielnicy Wołokumpie przy ul. Žuvėdrų. Leonid Wołkow został zaatakowany w swoim aucie na podwórku pod domem prywatnym. Nieznany mu mężczyzna wybił okno samochodu, w którym znajdował się Wołkow i zaczął okładać...

    Dom Sygnatariuszy zaprasza do zwiedzania

    Dom Sygnatariuszy zaprasza na wycieczki z przewodnikiem o różnej tematyce. Od niedawna zwiedzający mogą także obejrzeć XV-wieczne piwnice. — Gotyckie piwnice można zwiedzać z przewodnikiem podczas wycieczki architektonicznej, na co dzień nie są one dostępne dla zwiedzających. Taka wycieczka to...

    W miejscu starych bloków mieszkalnych mogą pojawić się nowe

    Stan stołecznych budynków mieszkalnych intensywnie się pogarsza, sporo mieszkańców nie czuje się bezpiecznie w swoich mieszkaniach. Najczęściej jedynym ratunkiem jest remont i modernizacja. Często jednak właściciele mieszkań nie wyrażają zgody na renowację ze względu na koszty. Wtedy zaczyna się punktowe łatanie dachu, wzmacnianie...