Więcej

    Kryzys na Białorusi będzie miał wpływ na litewską gospodarkę

    Czytaj również...

    Kryzys na Białorusi może negatywnie wpłynąć na działalność portu w Kłajpedzie oraz Koleji Litewskich Fot. Marian Paluszkiewicz

    Kryzys polityczny na Białorusi może mieć negatywny wpływ na litewską gospodarkę. Największe straty na Litwie mogą odnotować port w Kłajpedzie oraz Koleje Litewskie, które są bardzo ważne dla krajowej gospodarki. Premier oświadczył, że na razie nie ma żadnego planu pomocy dla tych spółek, ale rząd jest w ciągłym kontakcie z jego przedstawicielami.

    Z danych Departamentu Statystyki wynika, że handel między dwoma krajami w ostatnich latach odnotowywał wzrost. Import z Białorusi na Litwę w 2019 r. zwiększył się o 2,38 proc., obrót wynosił 783 mln euro. Wzrost w eksporcie był na poziomie 6,36 proc. i wynosił 1,2 mld euro. Bank Litwy poinformował, że w ciągu pierwszego półrocza 2020 r. obrót eksportu na Białoruś wynosił 144 mln euro, natomiast import był na poziomie 127 mln euro. Turyści z Białorusi również mieli wpływ na litewską gospodarkę. W 2019 r. Litwę odwiedziło 583 tys. Białorusinów, którzy wydali w naszym kraju miliard euro.

    Stabilna sytuacja

    Julijus Glebovas, attaché handlowy Litwy w Mińsku, poinformował w poniedziałek, że na razie trudno ocenić sytuację ze strajkującymi zakładami na Białorusi. Nadal nie wiadomo, czy do strajku dołączyli się wszyscy pracownicy.

    Attaché dodał, że na razie sytuacja litewskiego biznesu w tym kraju jest stabilna. „Z litewskimi spółkami pracującymi na Białorusi mamy stały kontakt. Na razie możemy cieszyć się, że sytuacja naszego biznesu jest stabilna. Były pewne usterki komunikacyjne w ubiegłym tygodniu od wtorku do niedzieli. Z racji tego, że nasze spółki, zwłaszcza produkcyjne, są innowacyjne, dlatego potrzebują internetu oraz innych środków komunikacyjnych. Warto podkreślić, że te usterki zostały szybko usunięte” – zaznaczył w poniedziałek Glebovas.

    Port i koleje

    Aleksandr Łukaszenka niejednokrotnie szantażował Litwę, że tranzyt może przenieść do innych portów bałtyckich, m.in. na Łotwę i do Rosji. Premier Saulius Skvernelis oświadczył, że Białorusi zwyczajnie nie opłaca się zrezygnować z tranzytu towarów przez port w Kłajpedzie. „Bardziej wygodnego kierunku pod względem efektywności gospodarczej i finansowej Białoruś nie posiada. Jeśli mówimy o solidarności krajów bałtyckich, to stanowisko Łotwy jest identyczne lub bardzo zbliżone do Litwy. Dlatego Białorusi pozostają tylko porty rosyjskie” – powiedział we wtorek dziennikarzom Skvernelis.

    Co prawda Artūras Drungilas, dyrektor portu w Kłajpedzie, w rozmowie z BNS oświadczył, że z obawą obserwuje sytuację na Białorusi. „Dla nas sytuacja jest bardzo niepokojąca. Nie możemy powiedzieć, jaki to będzie miało wpływ na kondycję naszego portu. Możemy tylko powiedzieć, że wpływ będzie, jeśli zatrzyma się eksport” – podkreślił dyrektor.

    Szef rządu nie wykluczył, że sytuacja na Białorusi może negatywnie wpłynąć na litewską gospodarkę. „Kiedy mamy do czynienia z dyktaturą, desperacją, to każdy scenariusz jest możliwy. Wówczas to może wpłynąć na naszą gospodarkę, bo na przykład jedna trzecia prac powiązanych z tranzytem towarów w kłajpedzkim porcie ma związek z Białorusią” – zaznaczył premier.

    Premier Saulius Skvernelis nie sądzi, że Białoruś zrezygnuje z tranzytu przez port w Kłjapedzie

    Skvernelis poinformował, że na razie żadnych skarg ze strony litewskich przedsiębiorców rząd nie otrzymał.
    „Na razie żadne niepokojące sygnały od naszych spółek do rządu nie dotarły. Są pewne refleksje, są zagrożenia, ale nasz biznes w przypadku eksportu w ostatnich latach przeszedł dywersyfikację. Ryzyka zostały zmniejszone. Więc nie będzie, jak było kiedyś. Jeśli pojawią się problemy, to będziemy rozmawiali zarówno z państwowymi oraz prywatnymi podmiotami, aby dowiedzieć się, jak państwo może im pomóc. Zarówno port oraz Litewskie Koleje są bardzo ważne dla naszej gospodarki i mają wpływ na sporą liczbę mieszkańców Litwy” – wyjaśnił szef rządu.

    Import surowców i inwestycje

    Ekonomista „SME Finance“ Aleksandras Izgorodinas jest zdania, że najbardziej zagrożony może być import towarów z Białorusi. „Z danych Departamentu Statystyki wynika, że pod względem importu Białoruś jest bardzo ważnym krajem dla Litwy. W ubiegłym roku import z Białorusi był na poziomie 782 mln euro, a sama Białoruś pod tym względem była na 14 miejscu. Największe zagrożenia dostrzegam w imporcie surowców, nawozów. Sytuacja na Białorusi może mieć też wpływ na wskaźniki portu w Kłajpedzie” – podkreślił w rozmowie z ELTA ekonomista.

    Izgorodinas zaznaczył, że w przypadku strajku generalnego u naszego sąsiada, tymczasowo może zostać wstrzymany import metalu i drewna. „Część litewskich spółek nie będzie mogła otrzymać na czas niezbędnych surowców, czyli nie powstanie produkcja, która nie będzie dostarczona nabywcom. To oznacza, że zostanie nadszarpnięty wizerunek litewskich spółek, które poza tym stracą pieniądze. Z innej strony, kiedy surowce nie będą dostarczane z Białorusi, to wówczas spółki będą musiały szukać alternatywy. Jednak alternatywne rynki mogą być droższe, co oznacza, że cena będzie wyższa. W roku minionym import metalu i drewna z Białorusi wyniósł 258 mln euro” – wytłumaczył ekonomista.
    Prezydent Litewskiej Konfederacji Przemysłowców (LPK) Vidmantas Janulevičius sądzi, że najbardziej zagrożeni są litewscy inwestorzy na Białorusi. „To ważny kraj, chociaż znajduje się w drugiej dziesiątce państw, do których eksportujemy albo ogólnie w stosunkach handlowych, niemniej jednak to sąsiad.
    Białoruś to nie są Niemcy i kraje skandynawskie, które są największym partnerem, więc wpływ byłby minimalny. Jednak mimo wszystko spółki konfederacji inwestowały na Białorusi, znajduje się tam niemała branża przemysłu drzewnego, spożywczego, energetycznego i samochodowego, a więc dotknie najbardziej inwestorów” – mówił w poniedziałek dla „Žinių radijas“ Janulevičius.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

     

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zamach pod Moskwą: ISIS przyznaje się do winy, Kreml szuka „śladu ukraińskiego”

    Do ataku doszło w miniony piątek w sali koncertowej „Crocus City Hall”, która znajduje się w Krasnogorsku pod Moskwą. Do widzów, którzy przyszli na koncert zespołu rockowego „Piknik”, otworzono ogień. Odpowiedzialność za atak terrorystyczny wzięło na siebie Państwo Islamskie...

    Nie siać paniki

    Co zrobi Litwa, jeśli jutro zostanie zaatakowana? Czy nasz kraj jest przygotowany na zewnętrzną inwazję? Czy sojusznicy będą nas bronili? Te i inne pytania coraz częściej można usłyszeć w przestrzeni publicznej. O możliwej wojnie wypowiadają się politycy i eksperci....

    Troszczmy się o własne bezpieczeństwo cybernetyczne 

    Wojna w Ukrainie naocznie dowiodła, że wojna z udziałem czołgów, artylerii i piechoty nie zakończyła żywota w podręcznikach historii. Nawet w samej Europie, gdzie wielu myślało, że ten etap mamy za sobą. Niemniej od wielu lat toczy się też...

    Wybory do Parlamentu Europejskiego: ilu obywateli ruszy do urn?

    Główna Komisja Wyborcza (lit. Vyriausioji rinkimų komisija, VRK) sądzi, że frekwencja na tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie większa, niż przed 15 laty. „Sądzę, że teraz Parlament Europejski jest bliżej wyborcy niż to było w 2009 r.” — oświadczyła...