Więcej

    „Nowaja Gazieta” przypomina, że sprawa Politkowskiej wkrótce ulegnie przedawnieniu

    Czytaj również...

    „Nowaja Gazieta”, w której pracowała zabita przed 14 laty Anna Politkowskaja przypomina, że 7 października 2021 roku minie termin, gdy winnych można pociągnąć do odpowiedzialności. Zdaniem gazety zleceniodawców mordu nigdy w istocie nie szukano.

    Rosjanie żegnali Politkowską pamiętając jej zdeterminowaną postawę
    | Fot. Wikipedia

    „Nie szuka się ich również teraz, po tym, gdy skazani zostali wykonawcy i organizatorzy zabójstwa. I nawet, jeśli zdarzy się cud i nazwiska zleceniodawców staną się znane, to nie grozi im więzienie” — ocenia niezależna gazeta. Zarzuca państwu rosyjskiemu, że „w interesie rzekomej stabilności obroniło zabójców, poprzez swoją bezczynność”.

    Fakt, że nie znaleziono zleceniodawców „może oznaczać tylko jedno: organy ochrony prawa weszły z nimi w zmowę” — głosi podtytuł artykułu, opublikowanego w 14. rocznicę zabójstwa Politkowskiej.

    „Nowaja Gazieta” przypomina, że prezydent Władimir Putin „niejednokrotnie w wywiadach dla dziennikarzy zachodnich wypowiadał się w takim duchu, że śledczy robią wszystko, co możliwe, żeby znaleźć zabójców Anny Politkowskiej, ale zabójstwa na zlecenie trudno jest rozwikłać”. Niemniej – zdaniem komentatora — w tym wypadku „szanse na to były duże”, jeśli by nie zaistniało „celowe przeciwdziałanie”.

    Przypominając kolejne etapy śledztwa, „Nowaja Gazieta” zarzuca prokuraturze przedwczesne zatrzymania, a Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) — zatajanie materiałów. FSB chciała zapobiec ujawnieniu współpracujących z nią agentów i zatuszować zarówno zaniedbania, jak i prywatne interesy swoich funkcjonariuszy. „Jednak nie znaczy to, że nie można było potężnej struktury zmusić od odkrycia kart i skierować jej wysiłków na poszukiwania zleceniodawców zabójstwa, a nie na ukrywanie dowodów” — ocenia gazeta. Jej zdaniem byłoby to możliwe, „gdyby władzom kraju bardziej potrzebna była sprawiedliwość i prawo, a nie ci, którzy zlecili zabójstwo Anny Politkowskiej”.

    Politkowskaja, obrończyni praw człowieka, autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii, została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego domu. Jak często później przypominano, data jej zabójstwa zbiegała się z datą urodzin Putina.

    Po zabójstwie kilka osób zostało zatrzymanych, ale w 2009 roku sąd wydał wyrok uniewinniający. Następnie w 2014 roku wyrok ten uchylił Sąd Najwyższy i nastąpiło powtórne, trwające kilka lat dalsze dochodzenie.

    9 czerwca 2014 roku zapadły wyroki skazujące. Za zabójcę, który oddał strzały, sąd uznał Rustama Machmudowa, za organizatora — Łom-Alego Gajtukajewa. Obu skazał na dożywotnie więzienie. Kary kilkunastu lat pozbawienia wolności otrzymali: Ibrahim i Dżabrail Machmudowowie, bracia Rustama. 20-letni wyrok usłyszał — również jako organizator — były milicjant Siergiej Chadżikurbanow. Bracia Machmudowowie i Gajtukajew pochodzili z Czeczenii.

    Według „Nowej Gaziety” Gajtukajew, „zawodowy przestępca”, był jednocześnie współpracownikiem FSB. W środowym artykule gazeta ocenia, że musiał on znać zleceniodawcę zabójstwa Politkowskiej, ale nikt nie starał się skłonić go do ujawnienia tej informacji. W 2017 roku Gajtukajew zmarł w kolonii karnej w niejasnych okolicznościach.

    W śledztwie w sprawie zabójstwa figurował także były oficer milicji, Dmitrij Pawluczenkow, który przyznał się do winy i zobowiązał do współpracy podczas śledztwa. Został on skazany na 11 lat kolonii karnej już w grudniu 2012 roku. Dziś „Pawluczenkowa nikt nie pyta” o sprawę Politkowskiej – twierdzi „Nowaja Gazieta”.

    „Czas na poszukiwania zbrodniarzy minął. Mogą szukać nowych ofiar — jeśli już ich nie znaleźli” — podsumowuje gazeta.

    Politkowskaja została zamordowana dwa dni po udzieleniu wywiadu, gdzie wspomniała, że „jedyne życzenia, jakie ma w urodziny Ramzana Kadyrowa, to żeby kiedyś stanął przed trybunałem i odpowiedział za swoje zbrodnie”. W urodziny Władimira Putina, 7 października, została zastrzelona, oddano do niej cztery strzały — data śmierci była wskazywana jako ironiczna, biorąc pod uwagę działalność Politkowskiej. Władze rosyjskie pomimo protestów nie wypowiadały się na ten temat, aż podczas podróży do Niemiec, Putin zapytany przez dziennikarzy o śmierć Politkowskiej odpowiedział, że jej działalność miała niewielki wpływ na Rosję.

    Przed zastrzeleniem była porywana, torturowana, przeszła próbę otrucia. Zwolennicy Putina podkreślają, że Putin nie ma interesu w mordowaniu swoich przeciwników, a nagłe zgony zdarzające się najbardziej wobec Putina krytycznym działaczom są przypadkowe i nie wynikają z antyputinowskiej postawy, lecz z innych przyczyn.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Inf. własne

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Do 22 kwietnia przedłużono termin składania ofert w konkursie „Senat – Polonia 2024”

    Nabór wniosków ruszył 18 marca i potrwa do 22 kwietnia br. Cele i zasady konkursu zostały określone w Uchwale nr 3 z 6 marca 2024 r. w sprawie kierunków działań na rzecz Polonii i Polaków za granicą oraz zasad zlecania realizacji zadań publicznych...

    „Diamenty polskiej chóralistyki” w Wilnie

    Koncerty odbędą się: we czwartek, 2 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Józefa w dzielnicy Zameczek (ul. Tolminkiemio 4); w piątek, 3 maja o godzinie 19:00 w kościele św. Ducha przy ul. Dominikonų; w sobotę, 4 maja o...

    „Powstali 1863–64”. Wystawa Muzeum Historii Polski w Wilnie

    Plenerowa wystawa zorganizowana z okazji 160. rocznicy Powstania Styczniowego będzie prezentowana na dziedzińcu Muzeum Narodowego — Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie. Pierwsza część — historia powstania 1863–1864 przedstawiona w szesnastu pawilonach Ekspozycja w litewskiej, polskiej i angielskiej wersji językowej składa się...

    Przegląd BM TV z Jerzym Wójcickim, redaktorem naczelnym „Słowa Polskiego” w Winnicy, na Ukrainie

    Rajmund Klonowski: Jak się ma „Słowo Polskie” obecnie? Jak wpływa na to sytuacja rosyjskiej agresji na Ukrainę? Zacznijmy od tego, kto jest czytelnikiem „Słowa Polskiego”? Jerzy Wójcicki: Jesteśmy jednym z trzech polskojęzycznych czasopism na Ukrainie, po „Dzienniku Kijowskim”, „Kurierze Galicyjskim”....