
| Fot. Aleksander Borowik
Branża przewozów transportowych, z powodu koronawirusa liczy dotkliwe straty, które będą miały bezpośredni negatywny wpływ na gospodarkę Litwy, której jest jednym z filarów finansowych (13 proc. PKB). „Drastycznie zmniejsza się liczba małych przewoźników, coraz więcej osób zostaje bez pracy” – alarmuje Tomas Garuolis, sekretarz ds. transportowej polityki zrzeszenia Linava.
Od początku wprowadzenia kwarantanny na Litwie upadłość ogłosiło 87 firm transportowych i logistycznych. Z tej przyczyny nie zostało zainwestowanych, a planowanych uprzednio, pół miliarda euro.
Obecnie najtrudniejsze czasy przeżywają spółki liczące do 49 pracowników.
„Opuszczenie rynku przez jedną z większych firm transportowych kosztuje budżet Litwy 600 miejsc pracy. Obecnie wielkie i średnie firmy jeszcze przeciwstawiają się fali konkurencji, prognozy są bardzo pesymistyczne” – mówi Tomas Garuolis, sekretarz ds. transportowej polityki Linava.
Trzy bicze branży
„Rynek przewozów transportowych wyraźnie się kurczy. Jest to związane przede wszystkim z polityką podatkową państwa, COVIDem oraz wprowadzeniem przez UE Pakietu Mobilności” – wskazują na podstawowe bolączki zaistniałej sytuacji analitycy rynku. Wg obliczeń Linavy, dług branży dla zakładu ubezpieczeń SoDra wyrósł do ponad 400 proc.
Jak zaznacza Tomas Garuolis, najbardziej jednak niepokoi zamrożenie, a nawet wycofywanie inwestycji w rozwój taboru przewoźników. Obecnie Litwa w unii jest na drugim miejscu od końca pod względem liczby zakupu nowych ciężarówek. W ciągu pierwszego kwartału br. zarejestrowano o 3 300 mniej nowych środków transportowych tego rodzaju w porównaniu do analogicznego okresu ub. r.
„To oznacza, że inwestycje w tej branży zmniejszyły się o ponad pół miliarda euro” – alarmuje sekretarz Linavy.
Zmniejsza się drastycznie liczba kierowców
Wg danych SoDry, na początku roku było zarejestrowanych 77,8 tys. kierowców ciężarówek. W lipcu – już o 3,7 tys. mniej.
„W marcu br. branża transportu i logistyki liczyła 4 577 podmiotów gospodarczych. We wrześniu – 4 498. Najbardziej ucierpiały małe spółki, zatrudniające do 9 pracowników. Ich liczba zmniejszyła się aż o 66 podmiotów” – informuje sekretariat Linavy.
93 proc. przewoźników ma problemy z nowymi zamówieniami oraz z odroczeniem płatności dotychczas zawartych. Prognozowany spadek w branży może osiągnąć poziom nawet 1/3 dotychczasowej sytuacji na rynku.
Polska już zaskarżyła „Pakiet mobilności”
Polscy przewoźnicy w ubiegłym tygodniu skierowali do Sądu Unii Europejskiej skargę przeciw Radzie UE i PE. Branża zawnioskowała o stwierdzenie nieważności dwóch aktów prawnych, które wchodzą w skład tzw. pakietu mobilności.
Chodzi np. o obowiązek powrotu pojazdów co 8 tygodni do państwa siedziby przewoźnika, 4-dniowy okres przerwy między podjęciem kolejnych działań kabotażowych oraz konieczność pracy kierowców w centrum operacyjnym przewoźnika położnym w kraju jego siedziby.
Litwa też wystąpi ze skargą
W celu ochrony interesów gospodarczych kraju i ochrony biznesu przewoźników przed nierównymi warunkami konkurencji Litwa również planuje w najbliższym czasie wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości UE z prośbą o unieważnienie postanowień przyjętego w tym roku Pakietu Mobilności.
„Pakiet Mobilności, wprowadzający przymusowy powrót środku transportu do kraju siedziby oraz ograniczenie kabotażu, wprowadza bezpośrednie ograniczenia rynkowe w UE, co jednocześnie znacznie zwiększy zanieczyszczenie środowiska przez komercyjny drogowy transport towarowy. Ponadto nie zapewnia niezbędnej infrastruktury odpoczynku dla kierowców, pomijając wyniki badań Komisji Europejskiej” – powiedział minister łączności Jarosław Narkiewicz.
Będzie sztuczna redystrybucja rynku
Na Litwie ocenia się, że Pakiet Mobilności spowoduje sztuczną redystrybucję rynku przewozów drogowych i ograniczy możliwości biznesowe litewskich przewoźników w innych krajach UE.
Największą część działalności litewskich przewoźników stanowi przewóz towarów w innych krajach UE. Udział międzynarodowych przewozów towarowych w działalności przewoźników krajowych jest największy w UE – 91,8 proc. przewozów są międzynarodowe i tylko około 8 proc. miejscowe.
