Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wzięli udział w uroczystości upamiętniającej 78. rocznicę wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim.
PRZEMÓWIENIE
PREZYDENTA RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
ANDRZEJA DUDY
Wyjątkowy dzień tu, w Warszawie, ale myślę, że w całej Polsce i nie tylko w Polsce. To ważny dzień także w Izraelu, w Stanach Zjednoczonych – w wielu miejscach na świecie, gdzie dziś mieszkają Polacy żydowskiego pochodzenia, polscy Żydzi, ci wszyscy, którzy pamiętają, a przede wszystkim ci, którzy walczyli, którzy przeżyli 19 kwietnia 1943 roku, dzień wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Pierwszego powstania miejskiego w ogóle w czasie II wojny światowej, powstania polskich Żydów; walki, o której tu przed chwilą powiedziano, że to była walka do końca, dlatego że oni nie mieli prawa do kapitulacji, nie mogli się poddać, nie mogli liczyć na to, że zostaną potraktowani jak jeńcy wojenni, nie mogli liczyć na to, że zostaną objęci jakimikolwiek międzynarodowymi konwencjami.
Oni wiedzieli, że jakiekolwiek poddanie się hitlerowskim Niemcom oznacza dla nich śmierć. Wybrali śmierć z bronią w ręku, nie godzili się na śmierć w obozach koncentracyjnych, w komorach gazowych – chcieli walczyć do samego końca.
To bardzo ważny dzień, bo to pierwsze powstanie tu, w Warszawie, w czasie II wojny światowej – jak powiedziałem – jak i w ogóle w całej okupowanej Europie i na świecie. Ale to także powstanie, które poprzedziło późniejsze powstanie – Powstanie Warszawskie w 1944 roku, w którym brali udział także wcześniejsi uczestnicy powstania w getcie warszawskim, ci, którzy przeżyli – a przeżyło ich bardzo, bardzo niewielu.
Walczyli bohatersko, walczyli jak lwy, walczyli do samego końca ku – bardzo często – przerażeniu hitlerowskich, niemieckich żołnierzy, którzy myśleli, że wejdą tu, do getta, w dwóch oddziałach i natychmiast stłumią jakiekolwiek bunty. Musieli w przerażeniu uciekać.
To była chwila, na którą Polacy żydowskiego pochodzenia, polscy Żydzi czekali od samego początku II wojny światowej, gnębieni, ciemiężeni, od trzech lat prawie zamknięci tutaj, w getcie warszawskim i w innych gettach. Dziś obchodzimy także Dzień Pamięci Powstańców, którzy walczyli w innych gettach na terenie Polski, w mniejszych powstaniach, mniej znanych, ale także którzy chwycili za broń, którzy zbuntowali się przeciwko Holokaustowi, przeciwko niemieckiemu terrorowi.
Ja bardzo często mówię, że to powstanie Naszych, to byli Nasi. Ktoś powie: nasi Żydzi. Nie. Nasi po prostu, ci, którzy patrzyli na wcześniejsze historyczne przykłady Berka Joselewicza, ci którzy patrzyli na tych, którzy ginęli za Polskę w Legionach Piłsudskiego, ci, którzy walczyli za Polskę w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, ci, którzy bronili Polski przed napaścią hitlerowską w 1939 roku. Ile na tych grobach z tamtych wszystkich wielkich czynów bitewnych żołnierzy Rzeczypospolitej jest gwiazd Dawida, jest znaków, że w tym grobie spoczywa żołnierz pochodzenia żydowskiego, Polak-Żyd, obywatel Rzeczypospolitej.
To właśnie oni tutaj walczyli, w getcie warszawskim do samego końca o godność, o to, żeby pokazać, że są mężni i że umierają, stojąc, a nie na kolanach. Zginęli w walce.
Cześć ich pamięci.
Początek i koniec powstania w getcie
Powstanie w getcie warszawskim wybuchło 19 kwietnia 1943 roku. Była to pierwsza akcja zbrojna o dużej skali podjęta przez mieszkańców okupowanej Polski przeciwko niemieckiemu najeźdzcy. Jednocześnie było to pierwsze miejskie powstanie w Europie przeciwko Rzeszy.
Zryw stanowił odpowiedź na decyzję o likwidacji getta. Żydów zaczęto z getta wywozić do obozów zagłady, skąd mieli już nigdy nie wrócić.
W języku jidysz nosi nazwę „Warszawer geto-ojfsztand” (jid. וואַרשעווער געטאָ־אויפֿשטאַנד).
Powstanie zostało stłumione 13 maja. Niemcy zrównali teren getta z ziemią — tak bardzo chcieli zniszczyć jakąkolwiek pamięć o bohaterskich powstańcach.
Na podst.: prezydent.pl, własne