Rzeczywiście, przy takiej obfitości jedzenia ludzie się gubią i podczas zakupów najczęściej wybierają pokarmy z nadmierną ilością cukru, tłuszczów trans (np. fast food, drożdżówki, frytki, chipsy) i innych mało korzystnych składników odżywczych, które dla organizmu są ciężkostrawne. Przesadzanie z takimi produktami spożywczymi powoduje zwolnienie metabolizmu, pogorszenie prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego, jelit i serca, zwiększa ryzyko zakażenia się nową chorobą lub infekcją i nawet skraca długość życia.
Natomiast nie trzeba panicznie się bać i zupełnie unikać „niezdrowych” produktów. W małej ilości takie jedzenie nie przyniesie znacznego spustoszenia naszemu organizmowi. Zwłaszcza kiedy ma się wielką ochotę na małe co nieco. Lepiej wówczas zjeść odrobinę tego „niezdrowego” pokarmu. Bo nie zapominajmy, że powinniśmy zachowywać balans codziennej diety, by nie spowodować zaburzenia odżywiania i wzrostu napięcia emocjonalnego, które przejawiają się w spożywaniu wszystkiego „jak leci” w nieograniczonych ilościach.
Jak więc nie przesadzić i jak wyznaczyć ten złoty środek pomiędzy zdrowym a niezdrowym jedzeniem? Jestem pewna, że każdy zna zasadę 80/20. W skrócie zasada ta polega na tym, że codzienny plan żywieniowy człowieka musi składać się w 80 proc. z wysokiej jakości pokarmów, niosących korzyść dla organizmu, w tym mięśni. A pozostałe 20 proc. może stanowić jedzenie, którego sobie życzą oczy i mózg, czyli np.: kawałeczek czekoladki, jakiś batonik, bułeczka maślana, słodzony serek. Stosując tę zasadę na co dzień, będzie można śmiało twierdzić, że człowiek prowadzi zbalansowany tryb życia. Organizm otrzymuje niezbędne makro- i mikroelementy, które wspomagają zdrowie człowieka, a jednocześnie układ nerwowy będzie miał poczucie, że zjedzony został też pokarm, którego bardzo się chciało.
Utrzymywać zbalansowany tryb życia, w tym dietę, w dzisiejszych czasach jest coraz łatwiej. Na półkach w supermarkecie mamy mnóstwo zdrowszych zamienników. Na przykład od wielu lat cukier można zastąpić słodzikiem, który jest bezpieczny dla organizmu i nie powoduje żadnej krzywdy. Ma zero kalorii, smak identyczny do cukru, nie jest szkodliwy ani dla dzieci, ani dla dorosłych.
Dlaczego tak podkreślam przykład słodzika? Przecież każdy wie, jaką krzywdę wyrządza nadmierne spożywanie cukru. A przekroczyć normę w jego spożywaniu jest bardzo łatwo, ponieważ dodawany on jest do wielu produktów żywnościowych. Dlatego trzymanie w domu słodzika jest bardzo dobrym wyjściem. Kto nie lubi słodkiej herbatki albo słodkich naleśników? Dodawanie do nich słodzika uczyni je mniej kalorycznymi.
Podsumowując, jedzenie ma moc wzbogacania organizmu, naprawy stanu psychicznego i ogólnego samopoczucia, ale warto pamiętać, że nadmierne spożywanie produktów niekorzystnych dla organizmu może mu wyrządzać krzywdę. W życiu najważniejszy jest balans i umiar.
Czytaj więcej: Antidotum na siedzący tryb życia: dieta, ruch, sen i suplementy
Kamila Leonowicz – młoda Polka z Wilna, blogerka modowa oraz sportowa, finalistka konkursu Dziewczyna „Kuriera Wileńskiego” – Miss Polka Litwy 2019. „Kurier Wileński” wspiera Kamilę w przygotowaniu się do zawodów kulturystyki w federacji NPC „Super Cup of Poland” i „NPC Pro Qualifier”, które odbędą się w podwarszawskich Markach w dniach 22–23 października br.
Znajdź nas @kwmag i Kamilę @kleonovic na Instagramie.
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 35 (102) 03-09/09/2022