Polonez autorstwa Wojciecha Kilara z filmu Andrzeja Wajdy „Pan Tadeusz” wykonała na żywo orkiestra litewskich muzyków. Autorką układu tanecznego była choreografka Danuta Mieczkowska-Kowalczuk.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Taniec, który łączy
Przygotowania do niedzielnego wydarzenia trwały przez kilka tygodni. Próby odbywały się w pięciu grupach. Następnie, podczas końcowych prób, zostały one połączone, by stworzyć jeden obrazek.
Do udziału we wspólnym tańczeniu zgłosiły się znane w Wilnie i na Wileńszczyźnie polskie zespoły: „Sto uśmiechów”, „Wilenka”, „Wilia”, grupy z rejonów trockiego, solecznickiego, wileńskiego. Udział wzięły też pojedyncze osoby. Wiek tancerzy wahał się od 14 do ponad 60 lat.
„Polonez to taniec narodowy, który rzeczywiście łączy Polaków i wzmacnia naszą tożsamość” — mówili tancerze oraz zgromadzeni na placu Katedralnym. Wydarzenie transmitowano na antenach TVP, która była jego inicjatorem.
Czytaj więcej: Polonez na XV Jarmarku Narodów w Wilnie [GALERIA]
Wieloletnia tradycja
Tańczenie poloneza przez Polaków na Litwie w przestrzeni miejskiej ma już wieloletnią tradycję. Po raz pierwszy poloneza na placu Ratuszowym w Wilnie przed ośmiu laty zatańczyła w dniu balu maturalnego młodzież wileńskiego Liceum im. Adama Mickiewicza. Potem był polonez na 100 par z okazji 100-lecia niepodległości Polski i Litwy. Od kilku lat maturzyści polskich szkół w Wilnie tańczą poloneza na placu Katedralnym po otrzymaniu świadectw dojrzałości. W tym roku 18 lipca zatańczyło 140 par. Natomiast tym razem polonez na placu Katedralnym stał się ukoronowaniem Jarmarku Narodów, który po raz piętnasty odbywał się w Wilnie.
Czytaj więcej: Akcja „Poloneza czas zacząć”. Pokazać jedność i siłę ducha Polaków na całym świecie

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Zmieszały się tradycje i obyczaje
W dniach 15–17 września w stolicy zmieszały się tradycje i obyczaje różnych wspólnot zamieszkujących Litwę. Bogaty program wydarzenia co roku przyciąga około 250 tys. wilnian i odwiedzających miasto turystów. Szacuje się, że tegoroczna impreza pobiła dotychczasowe rekordy. W Jarmarku Narodów tradycyjnie uczestniczyli rzemieślnicy ludowi, mistrzowie kuchni oraz wirtuozi tańca i śpiewu. Stragany oraz strefy rekreacyjne rozciągały się wzdłuż całej alei Giedymina — od gmachu Sejmu po plac Katedralny.
Swoje tradycje i kulturę zaprezentowały miejscowe wspólnoty, m.in. Tatarzy, Karaimi, Ukraińcy. Amatorom aktywnego ruchu na świeżym powietrzu organizatorzy zapewnili szereg atrakcji. Nie zabrakło także rozrywek dla najmłodszych uczestników.
Najwięcej miejsca zajmowały stoiska rzemieślnicze i kulinarne, na których odwiedzający jarmark mieli okazję zapoznać się ze zwyczajami i metodami wytwarzania przedmiotów, a także skosztować lokalnych potraw.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Na głównej scenie, która stanęła na placu Vincasa Kudirki odbywały się koncerty. Nie zabrakło tu również polskich akcentów. Swój dorobek artystyczny zaprezentowały polskie zespoły: „Wilia”, „Wilenka”, „Sto uśmiechów”, „Bursztynki”, „Przyjaźń”, „Hałas”, „Kropelki”, „Rudomianka”.

| Fot. Marian Paluszkiewicz