— Jechaliśmy na urodziny do rodziny w Warszawie, to oczywiście i bagażnik wzięliśmy na dach — na zakupy. Bałam się, że ceny będą wyższe niż w przygranicznych Suwałkach, ale nie — te same! W Biedronce kupiliśmy całość jedzenia, jakiego potrzebowaliśmy. A dzieci mogły same powybierać plecaki czy zeszyty ze swoimi ulubionymi „potworkami” z kreskówek — opowiada nam Renata z Niemenczyna, która dopiero co wróciła z sąsiedniej Polski.
Na nasze szczęście zachowała czeki-kwity ze sklepów, to i mogła dokładnie powiedzieć „co i po czym”.
Ceny — start!
Zaczynamy. Zeszyty w ciągu roku uczniowie zmieniają nawet kilka razy. Koszt jednego polskiego waha się od 1,5 zł do nawet 5–8 zł za sztukę. Zestaw akcesoriów na plastykę to koszt ok 30–50 zł.
80-stronicowy notes A5 w kratkę lub z linijkami pod Warszawą był za 5,99 zł (1,40 euro). Tego samego formatu i o tej samej liczbie stron przy okazji zniżki można było kupić za 2,99 zł.
Średnia cena zwykłego ołówka przy 40-proc. rabacie — 2,99 zł.
Notatnik rysunkowy formatu A4 z cienkimi kartkami kosztuje tam 3,99 zł (0,92 euro) ze zniżką.
A ceny gumek z ulubionymi postaciami dzieci — 3,99 zł.
Od zniżek aż pstrzyło
— Przed szkołą w Polsce chyba wszystko było akcyjne! Flamastry — 12 kolorów, były za 3,99 zł (0,93 euro). 12 dwustronnych pisaków z cienką i grubą końcówką — 8,99 zł (2,1 euro). Zestaw z trzech ołówków kosztował 6,99 zł (1,64 euro). Tanio, choć bez zniżki. Plastelina — aż w 24 kolorach — 12,99 zł (ok. 3 euro) — opowiada Renata zasapana samym wyliczaniem.
Cena suchego kleju to około 2,99 zł (0,7 euro). 12 kredek z 37-proc. zniżką wyniosła 2,49 zł (1,58 euro), a przezroczysta linijka o długości 16 cm — 2,99 zł (0,7 euro).
Teraz biedronka, jutro…
W polskich centrach handlowych jest szeroki wybór plecaków. W zależności od upodobań dziecka i oczekiwań na plecak dla ucznia szkoły podstawowej trzeba wydać od 60 do nawet 350 zł.
Tu trzeba pamiętać, że np. w ciągu czterech lat edukacji dziecko przeciętnie zmieni szkolny plecak i piórnik dwa razy. Nie tylko ze względu na standardowe zużycie, ale też dlatego, że dzieci zmieniają zainteresowania i jeśli wcześniej mieli plecak z bohaterem ulubionej bajki, to teraz mogą uważać go za zbyt „dziecinny gadżet”.
Taki plecak z zabawnym obrazkiem — biedronką w Biedronce kosztował 119,99 zł (28,13 euro). Plecaki z ulubionymi postaciami dzieci były po 199,99 zł (46,83 euro).
— Wielki był i wybór piórników — od 5 do… 14 euro! — przyszłym „wycieczkowiczom” Renata usilnie jednak radzi patrzeć na ceny i nie poddawać się „tak do końca” kaprysom swoich pociech.
W ciągu dwóch godzin w Biedronce słyszała wiele głosów litewskich. Ludzie kupowali nie tylko szkolne przybory, ale i ubrania, obuwie, zabawki oraz — oczywiście — produkty spożywcze.
— Mąż nadal nie mógł się przyzwyczaić do zniżek na alkohol! — śmieje się niemenczynianka.
I na koniec — „żelazna” pozycja w zakupach, o której czasami się zapomina, a którą, po przekroczeniu granicy, trzeba już drożej kupić we własnym kraju. Strój na WF — spodenki/dresy, koszulki, buty zmienne. To wydatek od 100 do kilkuset złotych. Dobrej nauki z tańszym „ekwipunkiem”!
Czytaj więcej: Najwyższy czas „uzbroić” dzieci w przybory szkolne