Krystyna Zimińska, wiceprezes Wileńskiego Oddziału Miejskiego ZPL, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedziała, że świąteczna zabawa od wielu lat cieszy się ogromną popularnością. Zazwyczaj bierze w niej udział ponad 1 tys. dzieci, podobnie było też tym razem.
Wieloletnia tradycja
— Od ilu lat istnieje oddział miejski, tyle lat każdego roku organizujemy świąteczną zabawę dla dzieci. Ten rok również nie był wyjątkiem. A więc dzisiaj mogliśmy obejrzeć wspaniały spektakl „Księżniczka na ziarnku grochu”. Po przedstawieniu tradycyjnie odbyło się spotkanie ze św. Mikołajem, który obdarował dzieciaki prezentami — w dzień wystawienia spektaklu powiedziała nam Krystyna Zimińska.
Spektakl obejrzeli najmłodsi widzowie z Wilna i Wileńszczyzny. Większość dzieci była po raz pierwszy na przedstawieniu teatralnym. „Księżniczka na ziarnku grochu” w reżyserii Lili Kiejzik to najnowsza propozycja Polskiego Teatru „Studio” w Wilnie. W rolach głównych wystąpili młodzi aktorzy teatru.
— Mieliśmy dwa występy, podczas których sala była wypełniona po brzegi. To nasz najnowszy spektakl i bardzo się cieszę, że mogliśmy go dzisiaj pokazać naszym widzom — powiedziała nam Lilia Kiejzik.
Przedstawienie podobało się nie tylko najmłodszym, ale też dorosłym.
— Bardzo podobało mi się przedstawienie. Szczerze mówiąc myślałam, że wnuczka zacznie kaprysić i będziemy musiały wyjść. Moja wnuczka ma 15 miesięcy, jeszcze nie umie wyrazić opinii, ale widziałam, jak siedziała bez ruchu, co bardzo rzadko zdarza się, i tylko klaskała w rączki, gdy to robili inni. To jej bardzo się podobało. Właśnie idziemy kupić jej książeczkę z tą bajką — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” ujawnia babcia małej Ariany.
Co jest potrzebne Polakom na Wileńszczyźnie
Dariusz Bonisławski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” oraz prezes Zarządu Domu Kultury Polskiej w Wilnie, stwierdził, że wypełniona po brzegi sala Domu Kultury Polskiej w Wilnie jest dowodem, jak ten dom jest bardzo potrzebny Polakom na Wileńszczyźnie.
„To jest dla mnie ogromnie ważna chwila. I mówię to poważnie. Z dwóch powodów. Po pierwsze, będąc w Warszawie, rozmawiając o Domu Kultury Polskiej w Wilnie i przeznaczeniu środków, również tych ogromnych, których efektem było rozbudowanie tego domu o wspaniałą nowoczesną część, było pytanie, czy te zainwestowane przez państwo polskie pieniądze mają sens, czy te mury będą komuś do czegoś potrzebne. No i obecność tutaj pokazuje, że śmiało mogę odpowiedzieć, że tak. Ten dom jest potrzebny społeczności polskiej po to, żeby tutaj się spotykać, po to, żeby pielęgnować w sobie polskość, po to, żeby przeżywać różnego rodzaju artystyczne uniesienia. Po drugie, to oczywiście początek nowego roku” — zwracając się do widzów podkreślił Dariusz Bonisławski.
„Życzę, żeby ten Nowy Rok był dla państwa rokiem pomyślnym, żeby każdy dzień upływał w zdrowiu, szczęściu, żebyście państwo mieli jak najmniej zmartwień, żebyście wreszcie mieli dobre warunki nie tylko do rozwoju swojego osobistego, zawodowego, ale również do podtrzymania i rozwijania swojej bliskości. Wszystkiego dobrego na ten nowy 2025 rok” — uczestnikom zabawy życzył Dariusz Bonisławski.
Czytaj więcej: Dariusz Bonisławski: „Z moich podróży powracam z przekonaniem, że Polacy są wspaniałym narodem”