Oskarżenia i stanowisko dyrektora portalu L24.lt
Wiktor Jusiel, dyrektor L24.lt, nie zgodził się z wnioskami przedstawionymi przez ekspertów, którzy przeanalizowali artykuły na portalu w ramach raportu komisji. W rozmowie z agencją BNS zaznaczył, że raport nie przedstawia żadnych konkretów, które mogłyby uzasadniać zarzuty o szerzenie prorosyjskiej narracji.
„Po pierwsze, nie wiemy, ilu ekspertów tam było, ponieważ nie ma ich w raporcie. Nie jest napisane, skąd pochodzi lista portali i stron internetowych (…) Trzecią rzeczą jest to, że rzekomo cytujemy. Cytujemy nie wiadomo co, ponieważ nie ma konkretnych przykładów” — powiedział Jusiel, dodając, że brak przykładów analizowanych artykułów uniemożliwia merytoryczną dyskusję na temat zarzutów.
Podkreślił, że gdyby eksperci wskazali konkretne teksty, portal L24.lt mógłby się do nich odnieść i wyjaśnić sytuację.
„Na co oni patrzyli, na jakie artykuły, bo to nie jest tak, że przyglądamy się rosyjskiej narracji. Z pewnością tak nie jest. Sam byłem nawet zaskoczony” — dodał dyrektor portalu.
„To tak, jakby po prostu wrzucić słowa Ukraina, Rosja, wojna do Google i zobaczyć, czy coś się pojawi, czy są jakieś odpowiedzi. Jest tam wiele pytań” — dodał, wyrażając wątpliwości co do sposobu, w jaki przeprowadzono analizę.
Stanowisko AWPL-ZChR
Wiktor Jusiel jest również członkiem Rady Miasta Wilna i reprezentuje frakcję Akcja Wyborcza Polaków na Litwie — Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR). Choć partia ta promuje portal L24.lt na swojej stronie internetowej, biuro prasowe AWPL-ZChR odrzuciło jakiekolwiek powiązania z portalem.
„AWPL-ZChR informuje, że nie jest wydawcą ani właścicielem żadnych mediów i nie prowadzi własnej działalności medialnej. Jednocześnie informujemy, że partia w pełni szanuje wolność mediów i wolność słowa zgodnie ze standardami europejskimi, dlatego nie ingeruje w wewnętrzne sprawy żadnej redakcji i nie ocenia pracy dziennikarzy” — podało biuro prasowe partii.
Raport polskiej komisji
Raport jednego z zespołów polskiej Komisji ds. rosyjskich i białoruskich wpływów, wskazał m.in. portal L24.lt jako zawierający cytaty (pro)rosyjskiej narracji. W przypadku portalu L24.lt eksperci wybrali dziewięć losowych artykułów, z których pięć miało zawierać cytaty z prorosyjską narracją.
W raporcie zaznaczone zostało, że tego typu cytowania nie są równoznaczne z popieraniem prorosyjskich poglądów, ale stanowią formę powielania tego rodzaju narracji w artykułach informacyjnych lub publicystycznych.
Czytaj więcej: Dyrektor L24.lt odrzuca zarzut cytowania (pro)rosyjskich narracji. „Nie ma konkretnych przykładów”