Po „Balladynę” Juliusza Słowackiego postanowiła sięgnąć Bożena Sosnowska, reżyserka głośnego „Robczika”. Jej „Balladyna” ma być spektaklem muzycznym odnoszącym się do dnia dzisiejszego, z przewijającym się motywem śmierci.
Juliusz Słowacki jest zaliczany do grona największych polskich poetów, romantycznych wieszczów. Jego „Balladyna” jest jednym z najbardziej znanych polskich dramatów, od dekad stanowi też lekturę szkolną.
– W ubiegłym roku zaprezentowaliśmy „Dziady” Adama Mickiewicza. Wówczas przyszedł nam pomysł wzięcia się za „Balladynę” Juliusza Słowackiego. To utwór zaliczany do klasyki polskiej literatury. Wileński widz dobrze zna ten utwór. Postanowiliśmy więc pokazać klasyczny dramat w sposób współczesny. Spojrzeć na niego przez pryzmat dzisiejszych problemów. Chcieliśmy zobaczyć, jak Balladyna odnalazłaby się w naszych czasach – opowiada w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Bożena Sosnowska.
Czytaj więcej: Przegląd BM TV z Bożeną Sosnowską, reżyserką „Robczika”

| Fot. materiały prasowe
Próba zdefiniowania gatunku
Reżyserka w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” podkreśla, że „Balladyna” zawsze jej się podobała. I to jeszcze z czasów szkolnych. – Jest w tym utworze dużo mroku. Opowiada o zabójstwie… Poza tym główną rolę w dramacie odgrywa kobieta – wymienia Sosnowska.
Juliusz Słowacki napisał „Balladynę” w 1834 r. w Genewie. Pięć lat później dramat ukazał się w druku. Od samego początku utwór budził duże dyskusje. Dotyczyły one choćby przynależności gatunkowej.
„Przypisywano jej szerokie spektrum genologiczne, dopatrując się w dziele Słowackiego alegorii narodowej, tragedii ironicznej (antyfeudalnej, alegorycznej), baśni w różnych odmianach (dramatycznej, historycznej, politycznej, antyfeudalnej, scenicznej, ludowej), antybaśni, ballady, antyballady, bajki, ludowej przypowieści, burleski, bufonady metafizycznej, legendy, dramatu romantycznego (historiozoficznego, ironicznego, baśniowo-symbolicznego), komedii, sielanki zmieszanej z grozą, romantycznej epopei czy arabeski. Zawiłość gatunkowa tekstu jest wciąż zagadnieniem otwartym, bowiem struktura dramaturgiczna utworu wymyka się jednoznacznej klasyfikacji” – pisze w rozprawie doktorskiej pt. „»Balladyna« Juliusza Słowackiego w estetycznych kontekstach epoki. Genealogia – koncepcja piękna – idee” Emilia Świderska z Uniwersytetu w Białymstoku.
Tymczasem Bożena Sosnowska postawiła na spektakl muzyczny. Fabuła ma być ilustrowana muzyką elektroniczną, którą przygotowali piosenkarka i aktorka Katarzyna Parszuta oraz Ernest Tylingo, który wcześniej współtworzył ska-punkowy zespół „Will’N’Ska”.
– To będzie spektakl muzyczny. Mamy 9–10 zaśpiewanych piosenek, natomiast utworów czysto muzycznych jest chyba z 40. Napisali je sami aktorzy. Wygląda to mniej więcej tak: 2–3 sceny i piosenka, która uzupełnia i interpretuje utwór oraz graną postać. Na przykład gdy Alina idzie szukać malin, to śpiewa o swojej miłości: czy zostanie tą panią, czy ma kochać siostrę, czy bogatego męża? Gdy Goplana chce zauroczyć Grabca, to również śpiewa mu piosenkę. Ważną rolę odgrywa choreografia, którą przygotował Tomasz Michalcewicz. Tomek jest uczniem, ale bardzo zdolnym. Bardzo cieszy, że mamy taką zdolną młodzież – podzieliła się wrażeniami z pracy nad spektaklem Bożena Sosnowska.
Spektakl śmierci
Ważną rolę w spektaklu mają odgrywać kostiumy. – „Balladyna” w dużym stopniu jest dramatem o śmierci. Balladyna zabija chyba z pięć osób. Śmierć powinna się przewijać w kostiumach scenicznych. Stworzyła je Ewa Baliul, z którą wcześniej zrobiliśmy kilka spektakli. Ona pokazała śmierć na wiele sposobów. Na przykład poprzez szkielet człowieka, szkielet zwierzęcia lub krew – wymienia reżyserka spektaklu.
Fabuła dramatu, który od lat jest lekturą szkolną, powinna być wszystkim dobrze znana. To historia żądnej władzy i sukcesów Balladyny, która morduje własną siostrę Alinę. Mord na siostrze uruchamia serię zbrodni.
Autorzy wileńskiej adaptacji „Balladyny” postanowili przenieść na scenę nie tylko akcję, lecz także odnieść się do dnia dzisiejszego. – Eksperymentujemy. Chcemy spojrzeć współczesnym okiem na klasykę i odnaleźć tam sporo fajnych rzeczy dla młodzieży. Na przykład podczas pracy nad postacią Kirkora dostrzegliśmy odniesienia do dnia dzisiejszego. Jest tam motyw, gdy Kirkor szykuje się do wojny, do walki z samozwańczym królem, nawołuje ludzi do przyłączenia się. Z aktorami zaczęliśmy dyskutować, co by było, gdyby wojna przyszła do nas, czy bylibyśmy na nią przygotowani, czy bylibyśmy gotowi oddać życie. Poza tym tytułowa bohaterka jest postacią bardzo nowoczesną. Balladyna przecież chce być znana, sławna i bogata. Teraz też przecież dużo osób walczy o popularność, np. poprzez gromadzenie lajków w mediach społecznościowych – zaznacza Sosnowska.
Słynne inscenizacje
Premiera „Balladyny” odbędzie się 22 maja o godz. 19:00 w sali teatralnej Uniwersytetu Wileńskiego. Ceny biletów zaczynają się od 10 euro.
– Uniwersytet Wileński dla wielu kojarzy się z romantyzmem. Juliusz Słowacki jest przedstawicielem tego nurtu w historii literatury. Dlatego sądzę, że przygotowanie premiery w takim miejscu w dużym stopniu jest symboliczne – cieszy się Bożena Sosnowska.
„Balladyna” po raz pierwszy została wystawiona na scenie 7 marca 1862 r. we Lwowie. Później po dramat sięgało wielu znanych twórców teatralnych. Do najsłynniejszych inscenizacji utworu Słowackiego należy ta z 1974 r. z Teatru Narodowego w Warszawie, w reżyserii Adama Hanuszkiewicza.
W 1896 r. kompozytor Władysław Żeleński na podstawie „Balladyny” napisał operę „Goplana”. W 2009 r. utwór – w konwencji thrillera – zekranizował Dariusz Zawiślak, a jedną z ról zagrała w nim hollywoodzka aktorka, laureatka Oscara Faye Dunaway. Obecnie nad kolejną ekranizacją dramatu pracuje Jan Komasa, twórca takich filmów, jak „Sala samobójców”, „Miasto 44” czy „Boże Ciało”.
Wileński spektakl „Balladyna” został wyprodukowany przez stowarzyszenie „Sol Oriens”. Organizacja powstała w 2023 r., a bierze sobie za cel kształtowanie młodego pokolenia i wspieranie ich artystycznych pasji. Założycielkami stowarzyszenie są trzy litewskie Polki: reżyserka i aktorka Polskiego Teatru w Wilnie Bożena Sosnowska, projektantka mody i kostiumografka Ewa Baliul oraz charakteryzatorka i aktorka Polskiego Teatru w Wilnie Justyna Moisejenko.
Czytaj więcej: Andrzej Duda wraz z Pierwszą Damą zainaugurował Narodowe Czytanie

| Fot. materiały prasowe
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 19 (52) 10-16/05/2025