Więcej

    Życie teatrów wileńskich: Litewski Teatr Narodowy Opery i Baletu

    Czytaj również...

    Gmach Litewskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu w Wilnie Fot. archiwum
    Gmach Litewskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu w Wilnie Fot. archiwum

    Wizytą w Litewskim Teatrze Narodowym Opery i Baletu rozpoczynamy cykl publikacji o teatrach wileńskich. Opowiemy, jak żyją i co planują nasze sceny.

    Litewski Narodowy Teatr Opery i Baletu rozpoczął 95. sezon, zainaugurowany występem orkiestry symfonicznej z Izraela. W tym roku przypada także 40.rocznica jego działalności w nowym lokalu.

    Teatr Opery i Baletu jest najstarszym i największym teatrem litewskim. Jego dzieje są niezwykle pasjonujące.  O niektórych wydarzeniach przypomnimy w skrócie.
    Pierwsze na Litwie przedstawienie operowe odbyło się w Wilnie w 1636 roku w nadwornym teatrze Dolnego Zamku Wielkich Książąt Litewskich (obecnie Pałac Władców).

    Wystawiono tu operę Marca Scacchiego „It ratto di Elena” („Porwanie Heleny”). Występował wtedy zespół teatralny Władysława IV Wazy, polskiego króla i wielkiego księcia litewskiego.
    W 1785 roku powstał w Wilnie pierwszy teatr publiczny, który założył Wojciech Bogusławski (1757-1829), dramatopisarz, reżyser, aktor, śpiewak operowy, założyciel i wieloletni dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie.
    Teatr ten funkcjonował do momentu upadku Powstania Styczniowego w 1864 roku. Następnie występowały na wileńskich scenach włoskie i rosyjskie zespoły teatralno-muzyczne, które prezentowały ciekawy repertuar operowy.

    6 listopada 1906 roku w Wilnie odbyła się premiera pierwszej litewskiej opery „Birūtė” Mikasa Petrauskasa. Pomnik upamiętniający postać twórcy opery litewskiej znajduje się przy teatrze. W 1918 roku, po uzyskaniu przez Litwę niepodległości w Kownie powstał zawodowy narodowy teatr muzyczny na Litwie. Działalność jego zainaugurowała 31 grudnia 1920 roku inscenizacja „Traviaty” Giuseppe Verdiego. Pięć lat później powstał pierwszy litewski zespół baletowy.

    W 1935 roku po raz pierwszy kowieński teatr wyjechał na zagraniczne tournée do Monte Carlo i Londynu. W 1948 roku Operę Narodową z Kowna przeniesiono do Wilna. Jej siedzibą został Teatr Wielki na Pohulance.
    Obecny budynek przy ulicy A. Vienuolio został oddany do użytku 25 listopada 1974 roku. Widzów teatr zaprasza do dwóch sal: Wielkiej — 984 miejsc oraz Kameralnej – do 250 miejsc. Symbolem teatru jest gałązka ruty, ozdabiająca kurtynę oraz logo teatru. Sezon teatralny trwa około 10 miesięcy, od września do czerwca. W repertuarze są przedstawienia najsłynniejszych scen świata oraz spektakle dziecięce. Przy teatrze działają studia baletowe i muzyczne dla dzieci, wydawane jest czasopismo „Bravissimo”.

    Scena z baletu „Čiurlionis” Fot. archiwum
    Scena z baletu „Čiurlionis” Fot. archiwum

    Jak wiadomo, sukces teatru w ogromnej mierze zależy od kierownictwa. Wieloletnim dyrektorem tej największej placówki kulturalnej na Litwie jest Gintautas Kevišas.
    „Już 13 lat jestem na stanowisku dyrektora. Dłużej wytrwał tylko znakomity śpiewak operowy Virgilijus Noreika, który 16 lat kierował teatrem.
    To swego rodzaju rekord, bo inni szefowie pracowali nie dłużej niż pięć lat. Dodam, że stanowisko to otrzymuje się w ramach konkursu. Tak się pomyślnie złożyło, że konkurs wygrałem już trzeci raz z rzędu”.

    W ciągu 26 lat Kėvišas piastuje stanowiska kierownicze. 12 lat był dyrektorem Litewskiej Filharmonii Narodowej, ministrem kultury w rządzie Rolandasa Paksasa, następnie został dyrektorem Teatru Opery i Baletu.
    „Z zawodu jestem pianistą. Ukończyłem Litewską Akademię Muzyczną, kształciłem się na aspiranturze w Moskwie. Wiele koncertowałem. Ostatni mój występ miał miejsce w czerwcu 2001 roku na scenie Litewskiej Filharmonii Narodowej. Byłem wtedy pianistą-ministrem kultury.

    Cieszę się, że mój los tak się właśnie potoczył. Przyznam szczerze, że nie żałuje, że rozstałem się ze sceną jako muzyk zawodowy. W teatrze znalazłem odpowiednią niszę dla moich wielu twórczych pomysłów”.
    W celu przygotowania oper i baletów do Wilna często zapraszane są zespoły zagraniczne. Teatr pomyślnie współpracował z teatrami Londynu, Paryża, Madrytu, Nowego Jorku, Moskwy i Warszawy.

    Od lat łączą go przyjazne kontakty z Teatrem Wielkim Operą Narodową w Warszawie. W 1988 r. odbyła się w wymiana dorobku artystycznego obu teatrów.
    Litewscy artyści przedstawili w Warszawie najlepsze spektakle ze swego repertuaru, m. in. operę „Pilėnai” Vytautasa Klovy, „Normę” Belliniego, „Otello” Verdiego i „Madame Butterfly” Pucciniego. Pół roku później Teatr Wielki wystawił na scenie wileńskiej opery: „Hrabina” Stanisława Moniuszki, „Jadwiga Królowa Polska” Kurpińskiego oraz „Króla Rogera” Szymanowskiego.

    W maju 2004 r. Opera Narodowa wystąpiła ponownie w Wilnie. W ramach Festiwalu Wileńskiego zaprezentowała operę Krzysztofa Pendereckiego „Ubu Rex” oraz balety „Carmen” i „Coś jakby” do muzyki Henryka Mikołaja Góreckiego. Ponownie Krzysztof  Penderecki zawitał do Wilna w czerwcu ubiegłego roku. Wykonano wtedy jego „Polskie Requiem” pod batutą kompozytora.
    Ta współpraca nadal trwa. W przedstawieniach wystawianych przez teatr występują również artyści z Polski.

    Dwuaktowy balet „Čiurlionis” do muzyki znanego litewskiego kompozytora Giedriusa Kuprevičiusa stworzyła grupa artystów z Polski na czele z młodym choreografem Polskiego Baletu Narodowego Robertem Bondarą. Decyzję o wystawieniu tego dzieła i zleceniu jego realizacji młodym artystom z Warszawy podjął się dyrektor baletów narodowych Polski i Litwy Krzysztof Pastor.

    Scena z opery G. Donizetti „Eliksir miłości” Fot. archiwum
    Scena z opery G. Donizetti „Eliksir miłości” Fot. archiwum

    Dyrektor Polskiego Baletu Narodowego przygotowuje w Wilnie własną wersję choreograficzną „Dziadka do orzechów” rosyjskiego kompozytora Piotra Czajkowskiego. Jej premiera uprzedzi tegoroczne Święta Bożego Narodzenia, bo odbędzie się już 21 listopada. W okresie od premiery do stycznia 2015 roku zaplanowano serię 17 przedstawień nowej inscenizacji popularnego baletu w choreografii polskiego artysty.
    „Dziadek do orzechów” to już kolejna realizacja Pastora na scenie Litewskiego Teatru Narodowego, gdzie polski artysta od 2011 roku sprawuje także obowiązki dyrektora artystycznego baletu. Jednocześnie sprawując te obowiązki w teatrach w Warszawie i Amsterdamie. W repertuarze obecnego sezonu grany tam również jego spektakl „Tristan i Izolda” Richarda Wagnera. 10 kwietnia przyszłego roku odbędzie się jeszcze premiera „Bolera” Maurice’a Ravela w choreografii Pastora.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    „To właśnie dzięki doświadczeniu polskiego choreografa Litwa poznała »inny« balet i najnowsze tendencje taneczne Europy Zachodniej” – tak ocenił pracę Polaka Kėvišas.

    Co roku teatr wystawia 5-6 premier. Zazwyczaj są to dwie opery, dwa balety oraz przedstawienie dla dzieci. Jedna sztuka jest z repertuaru kompozytorów litewskich. W ciągu sezonu pokazuje się zmiennie około dziesięciu oper i tyleż baletów.
    „Oczywiście nie możemy równać się z takimi wielkimi scenami jak wiedeńska czy paryska, które wystawiają wyłącznie premiery. Jesteśmy tzw. teatrem repertuarowym, przygotowujemy premiery oraz korzystamy z poprzednich zasobów” — mówi dyrektor.
    Ponieważ teatr jest placówką państwową i utrzymywany jest z budżetu, powinien pełnić swego rodzaju funkcję oświatowo-edukacyjną.

    Dyrektor największej placówki kulturalnej na Litwie Gintautas Kėvišas Fot. archiwum
    Dyrektor największej placówki kulturalnej na Litwie Gintautas Kėvišas Fot. archiwum

    — Dlatego też do repertuaru włączamy dzieła, które nie staną się nigdy sukcesem komercyjnym. Kiedy szykowaliśmy operą „Żydówka” w pewnym stopniu ryzykowaliśmy. Jest to utwór nieznany szerokiej publiczności jak „Traviata” czy „Carmen”. Dowiedliśmy, że jest to niezwykle piękne przedstawienie i widz to docenił. Opera cieszyła się powodzeniem.

    Dbam osobiście o różnorodność repertuaru. Teraz dominuje muzyka włoska. Wystawiamy aż cztery utwory Giuseppe Verdiego. Są także utwory kompozytorów rosyjskich, litewskich i zachodnioeuropejskich. Polskich kompozytorów nie ma. W czasach radzieckich przez pewien okres wystawiano „Halkę” Stanisława Moniuszki.
    Moim marzeniem jest inscenizacja opery Krzysztofa Pendereckiego, którą teraz tworzy kompozytor. Prawdopodobnie pracę nad swym utworem zakończy dopiero w 2018 roku — podzielił się swymi planami Kėvišas.

    W teatrze zatrudnionych jest 700 osób. To artyści: 60 osób — trupa baletowa, 70  osób stanowi chór, orkiestra około 100 osób. Ponadto reżyserzy, asystenci, managerowie sceny, montażyści dekoracji, spawacze, stolarze, malarze, krawcy, wizażyści. Zespół działa jak dobrze uregulowany zegar.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Jak od wewnątrz funkcjonuje taki kolos, spróbujemy pokazać w następnym odcinku rubryki teatralnej.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Posłowie nie rozpatrzyli ponownie poprawek do Ustawy o systemie opieki zdrowotnej

    Znowelizowana ustawa stwarzała możliwość wystawiania skierowań do lekarzy różnych specjalizacji przez placówki medyczne nieposiadające umowy zawartej z Państwową Kasą Chorych. Chodzi przede wszystkim o niewielkie kliniki prywatne. Umowa z kasą chorych Obecnie, gwarantowane przez państwo w ramach systemu podstawowej opieki zdrowotnej...

    Czas ciszy i przygotowania do świąt

    — Samo słowo Adwent znaczy w tłumaczeniu z łaciny „przyjście”. Jest to okres, kiedy przygotowujemy się na przyjście świąt Bożego Narodzenia. Ten okres kościelnie dzieli się na dwie części. W pierwszej połowie Adwentu bardziej akcentujemy oczekiwanie na powtórne przyjście...

    Międzynarodowa konferencja naukowa dla wszystkich pasjonatów historii

    Ambasada RP w Wilnie jest partnerem konferencji. W imieniu ambasady krótkie przemówienie wygłosi Dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Piotr Drobniak. — Udział w konferencji mogą wziąć wszyscy miłośnicy historii, wcześniejsza rejestracja nie jest wymagana. Konferencja odbędzie się w języku litewskim...

    Tysiące paczek z pokładu Boeinga nie dotarły do odbiorców

    Maszyna należała do hiszpańskich linii lotniczych Swifair. Linie te realizują zarówno loty pasażerskie jak i transport przesyłek. Na pokładzie Boeinga były tysiące paczek, które nie dotarły do odbiorców. Czytaj więcej: W Wilnie spadł samolot, jeden z członków załogi zginął. Rozmówca...