Brytyjski rząd rozważa dalsze ograniczenia w dostępie do zasiłków dla imigrantów z Unii Europejskiej. Premier David Cameron ogłosi swoje propozycje po 20 listopada br., ale znajduje się pod stałą presją, aby pójść dalej niż tylko zasiłki dla bezrobotnych, zapomogi mieszkaniowe i na dzieci. Brytyjczycy liczą, że to pozwoli zmniejszyć skalę nadużywania systemu zasiłków socjalnych przez obcokrajowców.
— W Anglii mieszkam już ponad 5 lat. Z mężem wyjechaliśmy z Litwy, gdy tylko rozpoczął się kryzys. Mąż stracił pracę, ja byłam tylko po studiach. Dla mnie nie przysługiwała żadna pomoc materialna, a mąż, jako bezrobotny, otrzymywał 650 litów — opowiada 30-letnia Dorota z rejonu wileńskiego.
Kobieta mówi, że nie mieli z mężem gdzie mieszkać, gdyż byli dopiero po ślubie. Na wynajem mieszkania pieniędzy nie było, u rodziców miejsca też nie. Młoda rodzina nie miała innego wyjścia, jak tylko zebrać ostatnie pieniądze na bilet i wyruszyć za przysłowiowym chlebem do Londynu. W Londynie mieli znajomych, u których zatrzymali się i którzy pomogli im w znalezieniu pracy.
— Proszę mi uwierzyć, łatwo nie było. Mąż pracuje po 12-16 godzin dziennie, tygodniowo otrzymuje 220 funtów. Ja też pracowałam w McDonald’s, dopóki nie urodziła się córeczka. Po urodzeniu dziecka zaczęliśmy otrzymywać różne zasiłki. Szczerze mówiąc nasza sytuacja materialna polepszyła się, choć wiem, że to może dziwnie brzmi — mówi Dorota.
Jak zaznacza, system zasiłków w Wielkiej Brytanii jest jednym z najlepiej rozwiniętych w Europie. Świadczenia, na jakie mogą liczyć mieszkańcy Wysp, wykraczają daleko poza podstawową pomoc, jakie swoim mieszkańcom świadczy większość krajów. Oprócz zasiłków chorobowych czy dla bezrobotnych, Brytyjczycy oraz inni obywatele krajów Unii Europejskiej mogą na przykład oczekiwać dopłat w przypadku, gdy ich pensja nie wystarcza na pokrycie podstawowych potrzeb. W tym wypadku jest wypłacany zasiłek dla osób o niskich dochodach.
— Po urodzeniu dziecka mamy prawo na otrzymanie „benefitu” Housing Benefit. Jest to zasiłek dla osób o małych dochodach, co pomaga spłacać koszta wynajmu mieszkania. A to uzależnione jest od indywidualnych warunków finansowych. Tygodniowo otrzymujemy 70 funtów — mówi mieszkająca od pięciu lat w Londynie Dorota.
Młoda rodzina otrzymuje także 20 funtów tygodniowo zasiłek Child Benefit, który przysługuje rodzinom z dziećmi. Następnie — Jobseeker’s Allowance — zasiłek dla osób powyżej 18. roku życia, osobom poszukujących pracy lub pracującym mniej niż 16 godzin tygodniowo. Ten zasiłek wynosi 100 funtów.
— Sytuacja rodzin, które otrzymują zasiłki, jest naprawdę dobra. A raczej była… Ostatnio nie jest już tak łatwo otrzymać te „benefity” i są one mniejsze. Przed wprowadzeniem zmian niektóre rodziny otrzymywały ponad dwukrotnie więcej pieniędzy, niż obecnie przynosi do domu osoba pracująca — opowiada Dorota.
Jak mówi, wkrótce niektóre zasiłki mogą być okrojone lub wyeliminowane.
Wśród emigrantów panuje niepokój i oburzenie. Podobno co trzecia rodzina, właśnie dzięki temu, że w Brytanii jest bardzo dobrze rozwinięty system zasiłków rodzinny, może się utrzymać.
— Będąc w ciąży — opiekę zdrowotną, witaminy, leki — wszystko miałam za darmo. Więc nie dziwię się, że właśnie tutaj kobiety jadą rodzić. Zaraz po urodzeniu przysługuje zasiłek macierzyński. Dopóki dziecko uczy się lub studiuje, rodzice mogą liczyć na pomoc państwa — twierdzi młoda kobieta.
Jak mówi, system zasiłków rodzinnych obejmuje szereg świadczeń, w tym dla samotnych matek czy na niepełnosprawne dziecko.
— Znam rodziny, które rozwiodły się, lub specjalnie nie biorą ślubu tylko po to, żeby otrzymywać zasiłek jako samotna matka wychowująca dziecko. Ostatnio takie matki są dosyć często sprawdzane, czy faktycznie żyją i wychowują dziecko samotnie. Jeżeli taka kobieta zostanie przyłapana na kłamstwie, będzie musiała zwrócić wszystkie „benefity”, które otrzymała — opowiada Dorota.
Osoby, które otrzymują zasiłki, niepokoją się, że mogą je stracić, gdyż dla wielu jest to jedyne źródło dochodu.
— Osobiście bardzo boję się, że przestaną wypłacać zasiłki. Jeżeli tak się stanie, prawdopodobnie wrócimy na Litwę. Tak naprawdę pracując tu za minimalne wynagrodzenie przeżyć można, ale nic nie odłożysz. I tak dużo rodzin myśli. Właśnie te wszystkie zasiłki umożliwiają wielu rodzinom przetrwanie trudności finansowych — podsumowała Dorota.